reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Czesc dziewuszki, czytam Was na bieżąco, ale nie lubie z telefonu pisac, a i czasu brak...
Teraz wpadlam sie wygadac, bo mam juz wszystkiego dosyc. Moj starszy synek (2,5 roku) testuje moja cierpliwosc, maluchy sie troche dokladaja. Odkad male sie urodzily starszak nie przespal nawet jednej nocy, potrafi w nocy wstawac na 2-3 godziny i nie moze usnac, nie pozwala sie w nocy dotknac mezowi, usypianie tez tylko ze mna. O wszystko piszczy, rowniez w nocy i budzi maluchy. Male ladnie spaly, ale jest coraz gorzej, chyba przez zeby. Do tego dalej sciagam mleko,, czasu nie mam na nic, nie dojadam, chodze jak ostatni kocmouch. A maz ktory niby rozumie potrafi mi czasem taki tekst rzucic, ze odechciewa sie wszystkiego. Ostatnio mi powiedzial, ze gdyby siedzial w domu tak jak ja to moglby sobie dzieci i godzine obiadkami karmic, a tak to on nie ma czasu. Pozniej przeprosil, ale takie sytuacje sa co jakis czas, wiec chyba jednak mysli ze ja leze i pachne. A ja mam wrazenie ze coraz blizej mi do wariatkowa, chociaz kocham te moje skarby nad zycie.
Jak starszy jedzie do dziadkow i zostaje tylko z blizniakami, to mam wrazenie ze mam urlop. Jak sobie radzicie mamusie straszakow? Bo ja mam mordercze instynkty, jak mowie "kochanie, badz cichutko bo dzidzie spia", na co maly zlosliwiec na caly regulator krzyczy "BAMMM" i budzi towarzystwo... To sie Wam wyzalilam.

Cannot, sliczny domek Frania, duzo sily Wam zycze w dalszym ciagu.
milla, serdeczne gratulacje, bedzie sie dzialo...:)
 
reklama
Katerine - aj szkoda gadać. Wszystko jest nie tak jak być powinno. Mąż, dzieci itd itd. Nie będę tu pisać bo po pierwsze za dużo tego, a po drugie jednak każdy to może przebytać, a to jednak bardzo prywatne sprawy :-(
 
Emilek myślę, że każda z nas rozumie twoją sytuację. Dużo siły i wytrwałości Ci życzę. :tak: Pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce prędzej czy później.
 
Cannot sliczny.super te polaczenie kamieni. Dla Frania (*)

Jjka ja moich tez wkladam do lozeczek i wychodze. Na nocne spanie czasem jest tak ze przy mleku zasypiaja.a czasem tak ze jeszcze szaleja.maja lozeczka obok siebie stoja po dlugosci jedno i drugie.czasem glaszcza sie dotykaja noski.ale po szalenstwach zasypiaja. W dzien roznie bo czasem spia tylko raz.ale wtedy wstaja pozniej i pozniej jest ta drzemka.

Moje tez czasem maja tajie dni ze cLowiek wysiada. D to nie raz wyje i byle co.dzis caly czas tak. Bo autko mu spadlo. Bo sie potknal..itd itp. Od 3 tug dopiero chodzi" a on jest tym typem ktory w kazdej chwili musi dosjonalic swoje umiejetnosci wiec jak na dworze wypuszcze ich zeby sobie pochodzili.a potem chce wsadzic znow do wozja to wyje jak szalony
 
Anulfka - tylko ta chmura burzowa już strasznie długo wisi nad moją chatką i nie zapowiada się na to żeby miała sobie pójść. Musiałaby być chyba naprawdę wielka wichura żeby przegonić tą chmurę. ;-)
 
Cześć dziewczynki. Dziękuje za pomysły na prezent :-) Musze się wam pochwalić że mój Filipek 2 dni temu zaczął chodzić, nie są to już tylko pojedyńcze kroki, potrafi całą długość pokoju przejść.
Cannot śliczny pomniczek zrobiliście Franiowi
Jjka przez dzień wkładam dzieciaki do łóżeczek a ja siadam na fotelu i czytam książkę, zazwyczaj sami usypiają, czasem muszę po pleckach pogłaskać i to wystarczy. Z nocnym spaniem też się poprawiło bo Lena już przestała wymuszać płaczem o zabranie jej na rączki testowała mnie ok. tydzień
Emilek mam nadzieje że jednak coś przepędzi tą chmurę :-)
Lioneska super chłopaki, naprawdę bardzo duzi, my nosimy dopiero rozmiar 74
 
Emilek u nas od kilku dni halny - posyłam go do ciebie! mam nadzieję, że z mężem jednak jakoś się dogadacie.
Jjka u mnie szkraby spią 2 x po 1-1,5 godz raz przed południem i raz po południu. Usypiam ich w leżaczkach-bujaczkach albo na spacerze śpią w wózku. Nie umieją na razie sami usnąć w łóżeczkach, odsuwam tą chwilę ale niedługo chyba będę musiała ich tego drastycznie nauczyć. Chyba metoda 3-5-7 się sprawdzi.
Ja dziś w nocy trochę odpoczęłam, spałam w drugim pokoju a mąż zajmował się maluchami do 4.30, potem robale się obudziły ale udało nam się ich jeszcze uspić i tak spały do 6.40. Normalnie święto. Zwykle baraszkują od 5.
Ja wypuszczam ich z łóżeczek i raczkują po całym mieszkaniu. Nie mam miejsca na kojec. Mieszkamy na 42 m2. Zrobiłam im oczywiście miejsce do zabawy w ich pokoju, ale nie chcą tam sami siedzieć. Więc zabawa jest w saloniku, kuchni i korytarzu. Nie chodzę za nimi cały czas, ale staram się kontrolować sytuację, bo dobierają się do szafek i szuflad, a nie wszystko jestem w stanie zabezpieczyć.

lioneska- super chłopaki, faktycznie duzi, ile ważą? Moje chłopaki noszą r.74, chociaż ciuszki kupuję już na 80 żeby trochę w nich pochodzili. |Ważą po 9-9100 g, od miesiąca prawie nie przybrali przez to bieganie, a jedzą całkiem sporo.

Cannot, śliczny domek ma Franio. Trzymam za was kciuki za pomyślne dochodzenie sprawiedliwości. Pisz na bieżąco jakie są postępy.
 
Laski, a jak zostawiacie dzieci w pokoju, żeby usnely to nie drą się tylko bawia, gadaja i idą spac?
JA tak z M. bym mogla zrobić ale A. to by dopiero w szal wpadl. Wczoraj tak ponad godzine się wydzieral ale spac nie poszedł. Już mi ręce opadają.

Lioneska- ja mam duzą, otwarta przestrzen. Widze ich z każdego kąta wiec ich puszczam wolno i sobie lazą gdzie chcą. Nie biegam za nimi ale wiadomo, ze i tak 90% czasu jestem przy nich bo musze się z nim bawic. Chociaz sniadanie jem normalnie a oni się ganiają, bawia w chowanego. Obiad tez ugotuje i zjem sama. Jak ja jem to oni zazwyczaj wlazą pod stol i chcą wejść po mnie ale mnie zaczepiają i głaszczą po nogach, ciągną za nogawki itd. Jak ide do WC to A wkaldam do lozeczka, M. do bujaka-skoczka i pusczam TV to się tam na 5min zajmą i nie ryczą. Nie miej wyrzutow sumienia- bezpieczensto przede wszystkim. Jeśli masz dużo niebezpiecznych mijesc w domu no to musisz ich gdizes trzymać ale z drugiej strony to rozwiązanie na chwile. Niedlugo już ich tam nie wsadzisz, a nawet jeśli to ci wyjda. Trzeba pozabezpieczac dom jak się da i uczyc ich i pilowac.

Wlasnie, ile twoi wazą? Moi podobnie jak u Napierajki- 9050 i 9500, wysocy sa na 71 i 74xm. IMG_9248.jpg
To zdjęcie sprzed 2-3 tygodni.

Emilek- nie zazdroszczę syt. Nie wiem co tam miedzy wami zaszlo, bo jakiś powod za tym wszystkim stoi, cos mowilas.
Może warto podjąć pierwszy krok, jakos sprobowac się dogadać? Tak tkwic i mieszkac obok siebie to ciezka syt. do zniesienia psychicznie.

Karmelova- twoje dzieci super się rozwijają. Jak ja bym chciała, żeby maly chociaż zaczal raczkować...
 

Załączniki

  • IMG_9248.jpg
    IMG_9248.jpg
    20,5 KB · Wyświetleń: 74
reklama
Jjka nic się nie martw zacznie jak będzie gotowy. Ale twoje chłopaki różnią się od siebie bardzo . A te śliczne niebieskie oczka :-) to A czy M. Włosków wam zazdroszczę...
Musze jutro zwazyc moje dzieci bo myślę że Lena pewno z 10kg bo ciężka jak cholera a Filip to taki chudy że szok
 
Do góry