reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Emilek ja pamiętam, że moja Nela to też takie złote dziecko było ;) miesiąc miała jak już przesypiała całe noce.

Znajome zazdrościły i nie wierzyły, że taki egzemplarz mi się trafił niewymagajacy.

A z Domiśkiem to już zupełnie inna bajka, ale też karmiłam brzdąca piersią :)

Ciekawe jakie biedroneczki będą :p
 
reklama
justynia wiem ze mm nie zabija;) ale martwie sie ze mu rozepcham zoladek czy cos jak piotrus zjadl miedzy 14 a 20 ponad 400ml
 
Cześć!O jak mi się marzy przespać całą nockę:tak:Ale to tylko marzenia w moim przypadku:wściekła/y:
Justynia no cena mnie też przestraszyła a żeby znaleźć używany to nie rozglądałam się jeszcze ale mi się jakoś w oczy nie rzucił nigdy,dlatego tylko go oglądałam:tak::-D
 
emilek jaki mialas sposob na nie zeby dojsc do takich efektow?

Hmm... trudne pytanie, ale dzieci prawie w ogóle nie są noszone na rękach. W niedzielę mamy dzień przytulania, bo jesteśmy oboje w domu. Wtedy możemy poświecić dzieciakom więcej czasu. Od początku przyzwyczajałam ich by same sobą płd zajęły. Wiadomo, na początku cały czas spały, ale teraz to albo karuzela nad łóżeczkiem, albo w bujakach i tam zabawki grające, albo leżą na brzuszkach na sofie naprzeciw siebie. W każdym razie nie muszę przy nich siedzieć. Zerkam na nich z daleka. Co do karmienia to ustaliłam stałe godziny jedzenia. Na początku było co trzy godziny. Tak samo w nocy. Jak spały to wybudzałam i karmiłam. Tak było przez pierwszy miesiąc. Potem w dzień dalej równo co trzy godziny jedzenie ale w nocy już raz była dłuższa przerwa i karmiłam na żądanie. Z tym że jak jedno się budziło to wzbudzałam i drugie i karmiłam ich razem. Gdy miały trzy miesiące zaczęły już dłużej spać w nocy i raz się wybudzały a raz nie. Jak któreś zaczęło krzyczeć a widziałam że nie musi dostać jedzenia to brałam do nas do łóżka i zasypialiśmy razem. Po jakimś czasie brzuszki się przyzwyczaiły że nie jedzą w nocy i się nie budzą. Wcześniej też miałam w sypialni Zapaloną nocną lampkę cały czas a teraz już nie. Jest ciemno. Czasem słyszę że się obudzą i się kręcą ale wcale do nich nie wstaje i zasypiają zaraz. Wieczorem oczywiście odkładam do łóżeczka po karmieniu i zostawiam.
Generalnie to mam stały rytm dnia i codziennie go stosuję.
7.00 mleko, potem leżakowanie na brzuchach (zmęczą się i idą spać)
10.30 mleko
11.00-14.00 spacer
14.00 mleko
14.30-15.30 zabawa (maty, bujaki, słuchanie piosenek)
15.30-17.00 spacer
17.00 mleko
17.30-19.00 leżakowanie na brzuchach, chwila drzemki
19.00 toaleta, mleko i spać

Dzień w dzień tak samo to stosuję. No chyba że jedziemy do lekarza to wtedy wiadomo, że inaczej.
 
Emilek- super ze Ci sie udało tak wszystko ustawić; )
Ja na dziewczyny ogolnie tezt nie narzekam bo jak sa najedzone i przebrane to nie jeczã bez powodu. Ale ja nie wprowadze stalych godzin jeszcze bo za dużo jeździmy bo mi sie nie chce siedzieć samej w domu i albo do koleżanki jakiejś, mamy czy do sklepu, a dziś bylam z siostrami na mieście i wrocilysmy po 21 więc i kąpiel się opoznila.
 
My też jeździmy a to na zakupy a to do kogoś, ale godziny są zawsze zachowane i na to wieczorne karmienie jednak wracamy do domu na czas. Taka konsekwencja i stabilność jest dla dzieci bardzo ważna. Czują się wtedy bezpiecznie i są spokojniejsze.
Ja mam jakąś tam swoją wizję wychowania dzieci i stanowczo i konsekwentnie do tego dążę. Jak dzieciaki będą ciut starsze to będzie można trochę modyfikować plan dnia i nie zaburzy to im rytmu. Na razie jednak trzeba trochę się im podporządkować :laugh2:
 
a_nka
jakoś ostatnio nie ogarniam forum na bieżąco, co się stalo że tak szybko do nas dołączyłaś? w bizielu leżysz? wiecie kiedy wychodzicie z dziewczynkami?

dagos
na mnie to wrażenie nie robi bo mój Natan miał to samo, on nie jadł tylko żarł po 200 ml mleka + kaszki od nie całych 3 mc i tak co 2,5-3h i to w nocy :szok: jest ulany nie powiem ;-) ale wylata
mi pediatra tłumaczyła że te małe dzieci ( w tym generalnie bliźniaki) maly mało w brzuchu wiec nadrabiają szybko po urodzeniu i bardzo często się zdarza że wagę mają ponad przeciętna i koło roku to się normuje
 
Justynia, nie. Ja już od dawna w domku jestem i na poród do bydg też nie zdążyłam dojechać niestety. Poszły wody i łożysko się odklejało :-( Dziewczynki miesiąc mają już i 12dni. One leżą w bizielu. I narazie nie wiemy kiedy do domku idziemy. Najprawdopodobniej we wrześniu :)
 
reklama
emilek jaki mialas sposob na nie zeby dojsc do takich efektow?

Oczywiście rutyna jest wazna, dzieci lubia wiedzieć co będzie, po czym, czuja się pewniej. Moi tez od wczesnych tygodni mieli staly plan dnia. TAk jest do tej pory- drzemki, jedzenie, spacery, kapiel sa zawsze o tej samej porze, zawsze (no, +/- 30min no bo zależy o której się obudza) JEdnak nawet dzięki temu z diabelkow nie przeistoczyly się w aniołki:-D
Jedne dzieci sa mało problematyczne inne rozrabiają i pokazują pazurki od początku. Na to już nie ma większego wpływu. U mnie np. Adas jest wrazliwczem- wszystko przezywa po 100 kroć bardziej od Marka. Taki charakter. Dlatego nie ma się co zastanawiać, co ja robie nie tak skoro dzieci kogos sa takie grzeczne. Po prostu Emilka ma farta. A za pare miesięcy/lat może się to wszystko zmienić, hehehe.
 
Do góry