nie wiem czy to na tym watku powinno byc, ale chyba tak
wczoraj bylismy 1szy raz na basenie z naszym urwisem. powiem tak - rewelacji nie bylo, ale moglo byc gorzej. Mlody byc wesoly i caly w skowronkach do momentu prysznica przez basenem. wtedy zaczal plakac i generalnie nie przestal az do ubrania go po basenie. Znaczy w miedzyczasie nie plakam non stop, ale jak przestawal to na minute moze 2 i znowu. nie wiem czy byl niewyspany (bo zajecia byly o 8,20) czy nie dojadl porzadnie czy cos innego mu nie pasowalo. on normalnie bardzo lubi wode (mial okres nielubienia kapieli, ale juz mu przeszlo) a wczoraj ewidentnie mu cos nie podpasilo... no nic, my sie nie zrazamy i chodzic bedziemy nadal
wczoraj bylismy 1szy raz na basenie z naszym urwisem. powiem tak - rewelacji nie bylo, ale moglo byc gorzej. Mlody byc wesoly i caly w skowronkach do momentu prysznica przez basenem. wtedy zaczal plakac i generalnie nie przestal az do ubrania go po basenie. Znaczy w miedzyczasie nie plakam non stop, ale jak przestawal to na minute moze 2 i znowu. nie wiem czy byl niewyspany (bo zajecia byly o 8,20) czy nie dojadl porzadnie czy cos innego mu nie pasowalo. on normalnie bardzo lubi wode (mial okres nielubienia kapieli, ale juz mu przeszlo) a wczoraj ewidentnie mu cos nie podpasilo... no nic, my sie nie zrazamy i chodzic bedziemy nadal