hmmmm, jesli chodzi o ta cielecinę to mój synek zajda ja niemal codziennie i jest ok, ona jest w samku słodkim i ma nature ogrzewającą więc słuzy ona naszym alergicznym dzieciaczkom. oczywiście decyzja należy do ciebie.
podam przepis na gulaszyk który robię Hubkowi, można zrobić z cielęciny (w samku słodkim) albo z indyka (pierś lub mięso od skrzydła - w smaku ostrym) albo mieszany.
przepis na gulaszyk:
(g) 0,5 litra wrzątku + szczypta tymianku
(s) szczypta kminku mielonego + plaster cielęciny+ strata marchewka+kawałek startej pietruszki (korzeń)
(o) kawałek indyka + szczypta imbiru+ mała pokrojona cebula+ ząbek czosnku przecisniety przez praskę+ szczypta kolendry mielonej + ewentulanie pokrojony kawałek kapusty włoskiej lub pekinskiej albo mała rózyczka kalafiora
(sł) sól do smaku (ja daję zwykle łyzeczkę soli na te ilość)
(k) łyzka pokrojonej zielonej pietruszki, koperku, liści botwinki (gdy są świeże)
(g) szczypta kurkumy
gotować ok 1-1,5 godziny, pod przykryciem, na małym ogniu
(s) zagęścić maką ziemniaczaną lub kukurydzianą rozmieszaną wcześniej w zimnej wodzie, nadal gotując
(o) szczypta imbiru
ja na końcu wyjmuję mięsko i mielę lub kroje na drobno, ale to zależy od dziecka czy lubi gryźć mięsko czy nie, no i czy ma juz czym
gulaszyk podajemy z ziemniakami lub ryżem (ja gotuję ryż słodki) lub kaszą