reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Toksyczna teściowa, a kontakty dzieci z dziadkami

Ja powiem szczerze, że moja mama próbowała do 2019r. "utrzymywać" za mnie kontakt z moja babcia od strony taty. "Utrzymywac" kontakt to w sensie, że wysylała jej kartki ze niby ode mnie (na urodziny, swieta, imieniny itp). No sorry, ale nie. Jak ja się o tym dowiedziałam to powiedziałam, że chyba na głowę upadła. Nie miałam z nią kontaktu ze względu na to ze moja babcia cały czas moją mamę wyzywała. Niecierpiała jej, i to też trochę na mnie przeniosła bo wiedziała ze jestem bardzo za moją mama. Jako dziecko to wiadomo, że nie słuchałam jej ale jednak przykro było jak się słuchało na swoją mame takie przykre rzeczy. Po latach się cieszę że nie mam z nią kontaktu. I od trzech lat moja mama po prostu przestała wysyłać jej kartki na jakiekolwiek okazję i co? Tamta się nie upomina o kontakt. Więc się cieszę.
Jesli dziadek jest jaki jest to bym po prostu wysylała dzieci raz w miesiacu lub dwa do nich. Ty nie musisz z nimi się kontaktować, ale jeśli będą coś na Ciebie mówić to soorry, ale ukróciłabym tą relacje bo raz ze brak szacunku a dwa no nie chciałabym aby moim dzieciom było przykro.
 
reklama
Mono88 - ile lat ma starsza córka, która zaczyna się orientować, że coś jest nie tak? Chciałabym się przygotować na taką rozmowę z dziećmi, ale chyba 8 latek jest jeszcze za mały 🤷
8latek nie jest za mały. Ja od dziecka słyszałam różne rzeczy. Od 10 roku życia lekceważyłam ją. Nie chciałam juz tam jezdzic.
 
Ja powiem szczerze, że moja mama próbowała do 2019r. "utrzymywać" za mnie kontakt z moja babcia od strony taty. "Utrzymywac" kontakt to w sensie, że wysylała jej kartki ze niby ode mnie (na urodziny, swieta, imieniny itp). No sorry, ale nie. Jak ja się o tym dowiedziałam to powiedziałam, że chyba na głowę upadła. Nie miałam z nią kontaktu ze względu na to ze moja babcia cały czas moją mamę wyzywała. Niecierpiała jej, i to też trochę na mnie przeniosła bo wiedziała ze jestem bardzo za moją mama. Jako dziecko to wiadomo, że nie słuchałam jej ale jednak przykro było jak się słuchało na swoją mame takie przykre rzeczy. Po latach się cieszę że nie mam z nią kontaktu. I od trzech lat moja mama po prostu przestała wysyłać jej kartki na jakiekolwiek okazję i co? Tamta się nie upomina o kontakt. Więc się cieszę.
Jesli dziadek jest jaki jest to bym po prostu wysylała dzieci raz w miesiacu lub dwa do nich. Ty nie musisz z nimi się kontaktować, ale jeśli będą coś na Ciebie mówić to soorry, ale ukróciłabym tą relacje bo raz ze brak szacunku a dwa no nie chciałabym aby moim dzieciom było przykro.
Właśnie dziś zdałam sobie sprawę, że nie widzieli dzieci ponad miesiąc i nic z tym nie robią. Ona tylko obarcza mnie winą, że "nie będzie korzystała z naszej łaski, że mogą odebrać dzieci ze szkoły/ przedszkola". Rozumiem to tak, że dopóki nie przyjadę na kawkę porozmawiać, to dzieci nie zobaczą, bo nie chcą... Ale oczywiście w jej oczach to moja wina, że te biedne dzieci zapomną o dziadkach...
 
To jest identycznie jak tutaj u mnie. Nic od siebie nie dają, czasem tylko puste słowa... Chcą, żeby wnuczka przyjechała, ale jak już tu jest to ja musze się nią zajmować, bo babcia nie ma czasu. Proponują, że zapłacą za pozaszkolne aktywności, a potem umywają ręce tłumacząc się tym tamtym. Nie zadzwonią, nie pojadą odwiedzić, a potem chodzą i biadolą, że matka (synowa) zła, bo nie ma z nimi kontaktu.
Moim zdaniem, w takiej sytuacji nie ma co utrzymywać kontaktów. To działa w dwie strony, a skoro od nich inicjatywa nie wychodzi to trudno.
 
Do góry