a nasza urzadzila dzisiaj awantute o 5:30 ze juz koniec spania ... ale twarda bylam i nie zabralam jej z pokoju ... zostawilam ryczaca w lozeczku ... zabralam ja dopiero o 8 na karmienie a w miedzy czasie sobie podsypiala i budzila sie z marudzeniem ze 3 razy ... nawet do niej nie szlam bo to tylko pogarszalo sytauacje a tak sama sie uspakajala ... masakra ...
a w dzien spala 45 i 35 minut - jak na nia to malo ... wszystko zaczyna sie przestawiac ...
a w dzien spala 45 i 35 minut - jak na nia to malo ... wszystko zaczyna sie przestawiac ...