Kiedyś chciałam mieć dużo dzieci, potem zmniejszyło mi się do 3, a teraz to sama nie wiem czy na 2 nie zakończę. Ja mam głupi zawód, który nie daje mi stabilizacji. Właściwie to dopiero po tej ciąży chcę do niego wrócić (skończyłam weterynarię), bo wcześniej pracowałam w firmie, gdzie miałam stałe zatrudnienie za możliwe pieniążki, co pozwoliło mi na plany "dzieciowe". Ale praca przy komp. po 8 godz. dziennie to nie dla mnie i tęsknię już za moim zawodem. Tyle, że jak się ustabilizuję, to pewnie 40 na karku będzie... Ale zobaczę jak wyjdzie, nie ma co planować; powiedziałam już mężowi, że musi teraz bardzo dużo zarabiać