Wyniki

Cześć Kochane co powiecie na temat tych wyników z krwi? Trochę się martwię, moja córeczka skończy 2 lutego trzy miesiące. W środę ma wizytę u kardiologa bo rodzinna słyszała jakies szmery i muszę to skontrolować.

Właśnie nic nie dzwigalam, jedynie czasami więcej siedziałam jak karmiłam mała z piersi albo jak zasnęła na moich rękach. Zauważyłam podczas kąpieli i później przyjrzałam się za pomocą lusterka, że jest ewidentnie szczelina i szwy popuszczone. Ciekawe co jutro powie mi lekarz.

Dziewczyny chyba się załamie, rozeszły mi się szwy po nacięciu a co za tym idzie rana [emoji24] w środę jadę do ginekologa aż mi zobaczy czy trzeba szyć na nowo...

Dziewczyny ja się chyba załamie, rozeszły mi się szwy po nacięciu a co za tym idzie rana w środę jadę do ginekologa aż zobaczy czy trzeba ponownie szyć...

Dziękuję kochana [emoji8] dzisiaj wychodzi, ogromnie się cieszę także znajdę czas na opisanie [emoji847]

Dziękuję [emoji3590]

Dziękuję dziewczyny za wszystkie gratulacje [emoji3590] pozdrawiamy [emoji8]

Cześć dziewczyny, wczoraj o 17:45 urodziłam moją córeczkę Anastazję, waży 3500g jest przekochana [emoji7] swoje wycierpialam ale warto było [emoji3590]

Gratulacje [emoji7]

Właśnie tego się boje, że samo się nie rozkręci i będą wywoływać.

Mam taką nadzieję, jak się nie rozkręci to 5 listopada do szpitala mam przyjechać.

Kochana jeszcze nic nie ruszyło, a mogłoby już :) dzisiaj mam termin z prenatalnych. Zauważyłam tylko taki bardziej gęsty śluz, brzuch twardnieje od czasu do czasu. Także czekam dalej [emoji4]

Oby szybko właśnie:) mam L4 do 5 listopada jeżeli do tego czasu nic samo się nie zacznie to mam przyjechać 5 do szpitala [emoji3526]

Szyjka zamknieta ale już trochę miękka. Więc L4 przedłużone do 5 listopada. Także czekam dalej [emoji6]

Dzisiaj idę do lekarza, ciekawe czy rozwarcie się już robi. Brzuch coraz bardziej mi twardnieje ale nie boli. No i się martwię od wczoraj mam biegunke, już się naczytałam, że tak może być przed porodem [emoji1] chciałabym już być po [emoji6]

Ech wycierpialas się kochana... Gratulacje! U mnie na razie się nic nie dzieje...

Mi jak robili ktg to nawet miałam skurcze o wartości 65 i właściwie nic nie czułam więc też nie jestem pewna tych pomiarów. Dzisiaj w końcu się wyspałam bo miałam zepsute łóżko na którym spałam w szpitalu a o zmianę nie dało się uprosić. W środę idę po L4 :)

Nie było podstaw, żebym została. Wolałabym wyjść z córeczką ale to jeszcze nie czas. Trzymam kciuki [emoji8]

I już w domu, jeszcze córeczka nie chce wychodzić [emoji846]

Czekam na ktg ale skurcze ucichły. Mam nadzieję, że na obchodzie dzisiaj się dowiem czy mam wskazania żeby zostać czy jednak mnie wypiszą.

Mi się dzisiaj trafiła chrapiaca a już się cieszyłam, że będę sama w sali a tu o 23 przyjęcie..

Ja właśnie w końcu dostałam jakiś skurczy ciekawa jestem jak sytuacja się rozwinie trzymajcie kciuki [emoji7]

Dzisiaj porozmawiałam z jedną Panią doktor która twierdzi żebym poczekała do jutra co mój lekarz prowadzący zdecyduje. Powiedziała, że jak jutro będę mieć dalej takie ładne ciśnienie to może mnie wypiszą. Nie wyobrażam sobie tutaj kwitnąć jeszcze 2 tygodnie.

Czyli też czekasz. Ja może się jutro coś dowiem jak mój prowadzący będzie, wszystko u mnie dobrze także jak nic nie zdecyduje to czekać mogę w domu na rozwiązanie.

Może jutro czegoś się dowiem bo już sama nie wiem co mam myśleć.

A jak sytuacja u Ciebie wygląda? [emoji3526]

Sama nie wiem może jutro się dowiem. Balonik niby chcieli zakładać ale dzisiaj po rozmowie z moim lekarzem prowadzącym, który jest tutaj zastępca ordynatora nic o tym nie wspomnial.

Właśnie ktg mam dobre, przepływy wszystkie prawidłowe. A ciśnienie mam eleganckie od wtorku cały czas poniżej 130... Dzisiaj pytałam na obchodzie lekarki to powiedziała mi żebym jutro zapytała ordynatora na obchodzie czy mnie wypiszą..

Dziewczyny zastanawiam się nad jednym, ciśnienie mam już od wtorku 125/70, brak skurczy, brak rozwarcia dzisiaj rozmawiałam z lekarzem prowadzącym nic mi o baloniku nie wspomniał tylko powiedział, że najlepiej jakbym już skurcze miała. Wspomnial jeszcze, że w sobotę jest i jak się nic nie...

Dokładnie, będzie dobrze. Staram się myśleć pozytywnie chociaż strach ciągle z tyłu głowy jest.