reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

@MalaMi24 nasze dzieciaczki chyba się zmówiły ;) mam skierowanie do szpitala, jutro jadę celem wywołania porodu. Też zero rozwarcia, no może na upartego na opuszek wg lekarza z dzisiejszej wizyty. Mały ma ok 3360g, przepływy ok, wody w normie, makrosomii nie ma, ale cukrzyca ciążowa i moje nadciśnienie (które mam w ryzach w czasie ciąży) to wg lekarza wskazania do zakończenia tej przygody w najbliższej przyszłości. Ciekawa jestem co mi w szpitalu powiedzą, ale trzymajcie kciuki :*
A jak sytuacja u Ciebie wygląda? [emoji3526]
 
reklama
Dziewczyny powiem Wam, że ja nigdy nie robiłam badań krwi ani córce ani Jaśkowi. Moje lekarki twierdzą, że nie ma potrzeby męczyć dzieci gdy nie ma solidnych podstaw. Trochę jestem zaskoczona jak dużo z Was robi to profilaktycznie
U nas ze wzgledu na bladosc skory oboje maja czesto.
Ponadto powinno sie badac bo przy rozszerzaniu diety lubi się wydarzyc brak odpowiednich składników lub gorsze przyswajanie i np anemia sie kończy.
 
Według naszej lekarki wyniki są dobre i nie ma się do czego przyczepić. Dodatkowo na wazeniu wyszło że przybrała, minimum ale w normie więc nie ma co dalej się stresować. Akurat ufam naszej lekarce i tego się będę trzymać.
Albo nadrobi jak rozszerzymy dietę albo po prostu jest z tych mniejszych dzieci i tyle.
[emoji846]
Chyba rzeczywiście niepotrzebnie się nakrecalam itd. Ale Daga serio nie jest dzieckiem któremu cokolwiek dolega, a na pewno na takie nie wygląda [emoji6]
Ja przestałam ufać lekarzom każdy ma inną diagnozę, a chodzę już prywatnie do najlepszych w moim mieście, oczywiście to twoje dziecko i zrobisz jak uważasz :) tylko z tego co kojarzę twoja mała jest tylko trochę starsza od Igora, a na tą chwilę ważą bardzo podobnie dobrze kojarzę ? Igor około 5300, a jest wcześniakiem i startował z wagi 1820 gdzie w 9 dobie spadł do 1650 oczywiście, że nie ma co popadać w paranoje, ale też nie można wszystkiego zrzucać na budowę ciała, geny itp, ale to oczywiście moje zdanie
 
Dziewczyny powiem Wam, że ja nigdy nie robiłam badań krwi ani córce ani Jaśkowi. Moje lekarki twierdzą, że nie ma potrzeby męczyć dzieci gdy nie ma solidnych podstaw. Trochę jestem zaskoczona jak dużo z Was robi to profilaktycznie
No to nasza pediatra zleca podstawowe badania raz na pół roku zdrowym dzieciom, to trochę tak jak byś siebie nie badała, a doskonale wiemy, że lepiej coś wyłapać na wczesnym etapie niż na zaawansowane stadium choroby gdzie ewidentnie już ją widać
Igor jest przyzwyczajony do igły bo miesiąc bez miesiącem straconym, ale ja osobiście sama trzymam rękę na pulsie bo dla pediatrów wiele spraw jest naturalnych, a później nie biorą odpowiedzialności za nasze dziecko...
 
Ja uważam, że nie ma co popadać w paranoje oczywiście, ale trzeba trzymać rękę na pulsie ;)
Ja tak napisalam czesto.. Na ta chwile Filip mial 3 razy. Jula teraz mniej. Następna wizyta szczepienie 15.11 i mowila ze zleci mu morfo znowu.
Probujemy diete rozszerzac.. Zaczyna sie rzucac na mnie i wyrywac mi z rak jak jem czy pije ale jak dostaje to srednio sie cieszy i wciaz nim wstrząsa i wzdryga. Zrobilam mu sliwke z jablkiem to nawet pojadl przez 2 dni. Dzis ugotowalan batata z brokulem i darl sie na mnie... Pierwsza łyżeczkę przyjął a potem byl krzyk i to w sumie na tym sie skończylo.
 
Ja tak napisalam czesto.. Na ta chwile Filip mial 3 razy. Jula teraz mniej. Następna wizyta szczepienie 15.11 i mowila ze zleci mu morfo znowu.
Probujemy diete rozszerzac.. Zaczyna sie rzucac na mnie i wyrywac mi z rak jak jem czy pije ale jak dostaje to srednio sie cieszy i wciaz nim wstrząsa i wzdryga. Zrobilam mu sliwke z jablkiem to nawet pojadl przez 2 dni. Dzis ugotowalan batata z brokulem i darl sie na mnie... Pierwsza łyżeczkę przyjął a potem byl krzyk i to w sumie na tym sie skończylo.
U nas na początku też był krzyk na brokuła, dzieci nie przepadają, a teraz już lubi, chociaż musi być świeży, żaden słoik. A batat z dynia to ulubione jedzonko, Co się człowiek nakombinuje przy tym rozszerzaniu! Moja kalafiora samego nie zje, ale już w zupce lubi i chętnie je.
 
reklama
Do góry