Wyniki

Aż jestem w szoku, że taki temat się pojawił, bo mój synek, który też ma 7 miesięcy ma dokładnie to samo. I też zauważyłam to niedawno. Kurczę, może to normalne? Awolfe, po wizycie u lekarza koniecznie napisz, co powiedział

@Ewunka , weszłam tu specjalnie dla Ciebie i co widzę? Słodziaczka ☺ wiesz, urodziłyśmy dokładnie w tym samym dniu ciąży, u mnie też było 35+1 ☺ tylko że mój nibywcześniak ważył 3250 i miał 57 cm ☺ buziaki dla Was ☺

Ponieważ udzielałam się tu aktywnie na przełomie 2016/2017 i jest tu masa nowych dziewczyn, to kilka być może przydatnych informacji :-) sikacza robiłam w 7 dpt wieczorem i była ładna druga krecha. Kocham sikacze, bo czeka się na wynik 2-3 minuty, a nie cały dzień. Potem jest łatwiej czekać na...

Hej, chciałam na pocieszenie powiedzieć, jak było u mnie. Miałam transfer blastocysty. W 8 dpt beta 102, w 10 dpt beta 224, czyli przyrost o 120%, a potem po czterech dniach przerwy w 14 dpt tylko 747. Czyli zakładając, że przez pierwsze dwa dni przyrost był ok. 100%, to przez następne dwa dni...

Dawno mnie tu nie było aktywnie, ale czytam w miarę regularnie. U mnie z 9 pobranych komórek ostatecznie zostały tylko 2 zarodki, więc było jeszcze gorzej procentowo i... efekt pierwszego transferu gada do mnie bez przerwy :-)

Ewunka, nie było mnie tu trzy miesiące, weszłam głównie ze względu na Ciebie. Gratulacje, piękna dziewczynka się szykuje. Mój Pawełek ma już właśnie trzy miesiące, urodził się 5 tygodni za wcześnie, bo łożysko się odkleilo i dostałam krwotoku. Na szczęście byłam wtedy w szpitalu, zrobili mi...

Kurcze, ale mi się nawrzucało, jak to usunąć? :-)

Rustynka, wszystkiego najlepszego rocznicowo :-) ale w sumie co Ty tam wiesz o stażu małżeńskim, my w tym roku 19 lat po ślubie :-)

Mieliśmy tak samo z synkiem. Pomogło zwiększenie temperatury wody. To był lipiec, upał na zewnątrz, woda niby ciepła, a młody się drze. W końcu raz nalałam mu cieplejszej na próbę i pomogło. A we wrześniu to nawet podgrzewalismy w łazience grzejnikiem elektrycznym. My ugotowani, dziecko...

Ja mam dosyć wysoki zasiłek, a ani w pierwszej ciąży, ani teraz żadnych kontroli, chociaż w obu wypadkach zwolnienie trwało 4,5 miesiąca.

Polecam Lewandowskiego lub Zamorę

Miałam to szczęście, że załapałam się na program rządowy, wiec musiałam zapłacić tylko za leki i niektóre badania. Miałam z programu dwie stymulacje, 5 transferów, w tym dwa udane, i jeszcze 2 blastocysty czekają :-)

Myślę, że w dużej mierze co ma być to będzie. Ja po transferze normalnie chodziłam do pracy, zajmowałam się synkiem, żyłam normalnie i wszystko ok. :-)

Ja chodziłam na obcasach i się udało :-)

Tak, cc, gorzej, że coś profesor przebąkuje o położeniu mnie wcześniej do szpitala, a mój trzylatek się chyba zatęskni, zresztą ja za nim też.

Dziewczyny, mało piszę, ale czytam regularnie, to się pochwalę, że w 31t+1d Pawełek waży.... 2000 g, kość udowa 6,3 cm, szykuje się duży chłopak :-) niestety łożysko brzeżnie przodujące, raczej już się nie podniesie.

U mnie zawsze, czyli dwa razy, i zawsze się udawało :-)

A po transferze położył Ci rękę na brzuchu? :-)

Do samej stymulacji jak dla mnie świetny jest Zamora. Może trochę specyficzny, ale pewny siebie i widać, że wie, co robi. Wojewódzki bardzo sympatyczny, jednak czasami widziałam u niego wahanie w kwestii doboru dawek leków. Za to ręce ma złote do transferów. Miałam ich w sumie 5, z czego dwa...

U nas jest niepłodność ,,idiotyczna,, i udał mi się pierwszy i piąty transfer :-)

A po co z nich rezygnować?

Ja mam pracę biurową, nie brałam zwolnienia ani po punkcji, ani po transferze, pracowałam do końca 5 miesiąca ciąży, wszystko jest ok. Gdybym miała pracę typowo fizyczną, poszłabym na zwolnienie po transferze, ale nie rezygnowałabym z pracy, żeby w razie niepowodzenia nie zostać z niczym

Kompletnie nic, nawet głupich witamin, mąż też nie

Nie, za pierwszym razem miałam krótki protokół, za drugim długi chyba. I leki nieco inne. Ale dokładnie nie pamiętam, musiałabym sprawdzić

Uwierz, że też tak kiedyś myślałam. Wszystko się zmieniło jak faktycznie muszę taką decyzję podjąć

Święte słowa, też tak kiedyś myślałam, a teraz jestem w końcówce drugiej ciąży, mam 40 lat, raczej już za późno na kolejną, a na zimowisku jeszcze 2 blastusie. I cholerny dylemat mam, bo oddać jakoś nie mogę sobie wyobrazić. Chyba podejdę jeszcze do crio i będę wyjątkiem, który liczy na to, że...

Ja o tym pisałam i zdecydowanie podtrzymuję

Mi profesor prowadzący pierwszą ciążę zabronił wystawiania się bezpośrednio na słońce, bo są jakieś zmiany w wytwarzaniu melatoniny i można plam dostać. Kiedy byłam w 6 miesiącu (to był marzec) pojechaliśmy z mężem w Alpy, on na narty, ja towarzysko. I siedząc na szczycie góry, przy obłędnym...

W 8dpt ok. 100, w 10dpt ok. 200, w 14dpt ok. 700, w 16dpt ok. 1500, potem już nie sprawdzałam.