Wyniki

Mikołaja typ to właśnie - "MIA" i Maćkowi też się podoba. :-D

powiedzcie mi gdzie wy się podziewacie rano??

Monia co do karmienia, to ja nie wiem czy tu tak "przymuszają". bo ja sama chcę karmić, więc nikt mnie nie przymusza. :-p u nas 3.04 jest dzień matki, tak wogóle... a potem jeszcze urodziny M. a kasy nie ma... :-(

gdzie jesteście? myślałam że wy rano macie czas... Mała jest grzeczna, i nie ma co zapeszać... :-p z Teściową mamy przejścia (jest jakaś rozchwiana emocjonalnie i nie wiemy dlaczego). nie wiemy czy tęskni za domem, czy ciężko jej że my na codzien jesteśmy tak daleko... Przykro nam bo nie...

hej, ech... wiem Kasiu że za szybko znikam - wiem. mam nadzieję że szybko to się jakos unormuje i będę mieć więcej czasu. Kasiu - przykro mi z powodu pracy. Wiem jak to cięzko. :-( trzymam kciuki żeby szybko przyszła jakaś poprawa. co do imienia - to ja biorę pod uwagę Monica - ale M chyba...

reszte odpisze później bo teraz spać dzieci idą. aha - u mnie Maja nie chciała zasnąć - po zmianie czasu.

:-D tak Monia - dokladnie od tego momentu. :-D

:-D a na ogólnym - nic sie nie dzieje, ale jakoś tak jest slabo - wpadają i wypadają. widziałam że Kasica coś napisala, ale jakoś przez takie doskoki cięzko się wciągnąć.

no wlaśnie! kasiu - co z tobą? a M. ogólnie to kochany jest - ale dziś mnie poirytował, bo siedział w kuchni i gadał przez skypa. Zajmował kuchnię i mój komp. a ja nie miałam dla siebie miejsca. wiem wiem - hormony. ale ogólnie jest kochany.

M. mnie denerwuje... wiecie mam takie poczucie "zamieszania" teraz w moim życiu. jakoś muszę sobie je na nowo zoragnizować. ale super fajne jest poczucie odzyskiwania kontroli nad własnym ciałem. :tak:

ja tez mam kilka "łachów" z anglii. :-D ;-) jak najbardziej kupuję używane. :tak: też myślę o imieniu Monica. :tak: ale zobaczymy... a gdzie Kasia? p.s. nie podoba mi sie na otawrtym. :no: a co ze spotkaniem u Małgoss??

aż ide zobaczyć...

hej, szybko opiszę jak Maja. No więc: Maja uwielbia dzidziusia!! głaszcze po włoskach, przynosi zabawki (i denerwuje się że dzidziuś nie bieże ich do rączek), robi papa dzidziusiowi, "ściska" za rączki nóżki. Jak przyszliśmy ze szpitala to nie mogła oczu oderwać od maluszka! mnie ta reakcja...

Monia - nie jestes wredniejsza od nich. a racja, jakoś nie chce mi się im mowic...

Kasiu, nie mamy imienia. Megan odpadła, bo nam nie pasuje do maluszka. :-p Staram się odpocząć. Reakcja Mai - nie do opisania!! poporstu szok!!! (opiszę jak będę mieć więcej siły). Jesteście kochane. :*

Monia - to trzeba mnie bylo uprzedzić jak miałaś przeczucie. :-) już w domu, dziś o 2:30 nad ranem, Uparciuch zaszczycił nas swoim towarzystwem. :-) wreszcie...... padam, ale postaram się jeszcze dziś odezwać i wrzucić fotkę. malutka jest śliczna. :-)

jak ja jestem to was nie ma... :-(

gdzie was dziś wywiało??

kasiu - 10 dni po terminie.

:szok::szok::szok: wow normalnie zbieram szczękę z podłogi!!!!

ja też chce wiedzieć jaki powód rozstania... ;-) No więc - najpierw mały wstęp: Maja jest z 05.05. M powiedział że śmiesznie by było jakby teraz był 3.03 (i faktycznie wtedy byliśmy w szpitalu pierwszy raz :dry: ) a teraz jest szansa na 4.04. :dry: jak nic się nie ruszy - to 3-5.04 kładą mnie...

Kasiu, "za dobrze miałaś"??, - pomyślałabym że mi źle życzysz... Mareznko, fajnie że udał się wypad. Ja żałuje ze nie mam się z kim spotkać.

Mamo Niki, ja cieszę się ostatnimi dniami wolności - jem pizzę i piję kawę, póki jeszcze mogę. A że teściowa jest i pogoda piękna, to żadko w domu jesteśmy lub głupio przy kompie siedzieć.

cześc Marzenko, już się nie denwruj. Masz absolutną rację - ale już szkoda twoich nerwów. a tak wogóle to na wczoraj. :-( jak już pisałam wczoraj - obwiniam o to Monię. ;-) :-p (Monia wiesz że żartuję, mam nadzieję) humor mam jak huśtawka. raz się załamuję bo mam już tak dość i siedzę i ryczę...

no i gdzie wy jesteście?? czyżby wasze dzieci pospały dłużej niż do 6?? ;-)

Kurde czy Mama niki nie może do mnie na PW napisać??!! jak się "tak martwi" i interesuje. Marzenko, rozumiem że się wkurzyłaś, napisałaś przynajmniej szczerze co myślisz,a nie kurde takie słodzenie.

no niestety, jak ja mówiłam żeby przyjechała na koniec marca - to nie nie, uparła się. :dry: ech szkoda gadć. :dry: ja rozumiem że ona chce się czuć potrzebna, ale nie jesteśmy już dziećmi, mamy swoje życie, swoje sposoby działania i wogóle. Monia, zrobiłaś prasowanie? bo ja nie. :dry: