Wyniki

Ja jestem za tym, żebyś pojechała, bo zamartwianiem i niepewniścią fundujesz stresik „groszkowi”. Jesteśmy dokładnie na tym samym wózku ;).

Dziękuję :) Jednak jeszcze 4 dni do pełnego zagnieżdżenia, więc przyjmuję to na chłodno.

Dziękuję. I masz rację, że teraz przyrosty, dlatego nie wpadam jeszczę w euforię. Jutro idę ponownie na betę, zobaczyć przyrost.

Nie trzeba być na czczo. Ja robiłam o 15:00 na pelnym żołądku :D

Nie robiłam Jestem zwolennikiem pewnych wyników. Tyle razy się zawiodłam na teście przy naturalnych staraniach, że już patrzeć na nie nie mogę.

U mnie beta juz wyszla, a jesteśmy z tego samego dnia transferu ;) Nawet w zabiegowym pytalam czy jest sens robić w 7 dobie, a pielegniarka odpowiedziala, że już beta pokaze.

Jak to kochana? Miałyśmy transfer w tym samym dniu (11 marca), tyle że ja o 11:00, a Ty o 14:00. Bętę zrobiłam w 7 dpt. Miałam podany zarodek 3-dobowy ;)

Kochane, mam wynik bety, bo się zalogowałam na konto kliniki i już jest - 27,7 mlU

Dziękuję :) To było 9 lat temu, więc miałam inną kondycję organizmu i predyspozycje wiekowe.

Ja zero objawów miałam przy poprzednim udanym in vitro, w dodatku z bliźniętami ;) Zero, zupełne nic. A teraz niestety wszystko inaczej i wszystkie możliwe objawy.

Ja używam normalnych płynów i szamponów. Żyje jak przed in vitro ;) Tylko kremy do twarzy z retinolem (czyli prawie wszystkie przeciwzmarszczkowe) są zabronione w ciąży, bo mogą uszkadzać płód, więc odstawiłam.

Też umieram z ciekawosci :) Trudno mi będzie wytrzymać do jutra.

Zrobiłam bhcg. Jutro będzie wynik. Jestem 7dpt. Trzymajcie dziewczyny kciuki ;)

Idę na betę :) Będzie Ci raźniej ;) Właśnie czekam na pobranie krwi. Co ma być to będzie tak czy siak.

Zamor też super :) Robił mi punkcję 9 lat temu i teraz też :)

Super :) To może nawet mijałyśmy się w ostatnich 2-3 tygodniach ;) Jestem u dr. Wojewódzkiego, ale transfer zażyczyłam sobie u dr. Taszyckiej. A Ty u kogo?

Jeszcze powiem Ci jedną optymistyczną rzecz. Jeśli jesteś po świerżym transferze, to ból jajników może świadczyć o ciąży, gdyż wymęczone po stymulacji i punkcji jajniki reagują na rosnący hormon hcg, dlatego niektóre dziewczyny dopada właśnie wtedy hiperstymulacja jajników.

Myślę, że wyjdzie. Nie będą to zawrotne wartości, bo to początek, ale wyjdzie. W niektorych klinikach zalecają po 7 dpt zrobić betę, a później co 2 dni, żeby zobaczyć jak przyrasta. Tak miala moja znajoma w invicta 2 lata temu. Ja jestem w Novum, wiec tu mi kazali czekać 14 dni.

Jak mi starczy czasu, to pójdę dziś na betę (muszę iść do pracy ). A test może sobie daruję, bo mnie tylko zestresuje. Po pierwszym transferze dwóch zarodków (zresztą udanym podwójnie) wytrzymałam do ostatniego dnia tak jak mi kazali. Zrobiłam test i nie wyszedł, a drugi ledwo wyszedł - po 14...

Jesteśmy w tym samym dniu po transferze (u mnie 7 doba po transferze minie dziś o 11:00). Boję się zrobić test, bo bardzo dużo się nawadniam (ok 3 l) i test mnie pewnie rozczaruje. W nocy biegam do toalety 2-3 razy, więc test chyba nie ma sensu.

Kochana, idź na betę i nie przejmuj się tym testem. Może jeszcze małe wartości hcg są w moczu. Poza tym jeśli bardzo dużo pijesz, to rozrzedzasz mocz i test może nie wyjść. Mi ta powiedział lekarz.

Ja w 3 dpt zacxęłam mieć dolegliwości podbrzuszne (mialam podany zarodek 3 dobowy). Zagnieżdżanie zaczyna się miedzy 6-7 dniem od zapłodnienia, więc się zgadza.

Zgadzam się, że to za wcześnie. Nadal trwa zagnieżdżanie zarodka i hcg jest niskie nadal. Dopiero, gdy „wczepi” się na dobre i przestanie się zagnieżdżać zaczyna być produkowany hormon hcg.

Dziś się zaczęłam martwić. Właśnie wstałam i wszystkie objawy, które do tej pory miałam przeszły. Piersi przestały mnie boleć, w podbrzuszu też przestałam czuć dyskomfort. Jest 6 dpt. Boję się, że to koniec mojej przygody z ludzikiem :(

Ja miałam zalecenie 2 dni do punkcji (mąż ma dobre wyniki), ale w informacji jest 2-5 dni. Może przy słabszym nasieniu warto odczekać 4-5 dni. Plemników są miliardy w ejakulacie, a do in vitro potrzebny 1, góra kilka sztuk, więc znajdzie się na pewno czepion w tym towarzystwie ;)

Plamienie na tym etapie to raczej dobry objaw :) Trwa zagnieżdżanie zarodka i pękają naczynka w endometrium. Plamienie moze byc brązowe lub różowe, zależy od twojego ph w środku ;) Gorzej gdyby to plamienie bylo po 12-14 dniach od transferu, to raczej zwiastowałoby @. A tak to raczej brzuszek...

Mamy identyczne objawy ;) Bolące piersi (ale to pewnie progesteron), ciągnięcie w podbrzuszu, kłucie. Mnie dodatkowo pobolewają jajniki. Bety nie zrobię wcześniej, bo się boję, ale na sikańca chyba się skuszę. Beta jest bardziej wiarygodna od testów i w razie czego odebrałaby mi nadzieję.

Dobrze, że to piszesz, bo ja się sama porządziłam i biorę no-spa forte (80 mg). W karcie informayjnej napisali tylko że no-spa 3 x1, ale nic na temat czy może być ta większa dawka.

No to mamy ten sam pomysł, bo ja też chcę w poniedziałek testować :D Nie wiem czy wyjdzie, ale jak nie to będę czekać jeszcze tydzień z nadzieją, że to się zmieni. A jak wyjdą 2 kreski to może trochę wyluzuję. No właśnie, chcę w końcu zrobić ten test żeby wyluzować, bo to czekanie mnie wykańcza.

Hej dziewczynki :) Melduję się od dziś na forum ;) Jestem 5 dzień po transferze (transfer 11.03. - swieży zarodek 8-komórkowy). To mój drugi transfer. W 2010 roku też miałam in vitro (ICSI) - transfer dwóch zarodków (4-komórkowych), które teraz mają 8 lat :))) Ale powiem Wam, że zupełnie...