Cześć dziewczyny, ostatnio pisałam, że już myślę o najgorszym przez krwawienia, skrzepy i plamienia, wszytko wina krwiaka. Podczytywałam cały czas, żeby podnieść się na duchu ale nie czułam się psychicznie żnie dobrze. Dzisiaj na wizycie u ginekologa okazało się, że wszytko w porządku. Maleństwo rozwija się książkowo od ostatniego razu i się trzyma.

to była pierwsza wizyta u mojej docelowej ginekolog, bo przez krwawienia trafialam do tego, który był na miejscu. Teraz jestem spokojniejsza bo powiedziala w jakie dni jest i jak będę się niepokoiła, mogę podejść i przyjmie mnie bez kolejki. Jestem o wiele spokojniejsza

Dostałam już l4 wstępnie do 30.05, poinformowałam kierowniczka ale poprosiłam żeby na razie nic nie mówiła. Poprosiła mnie żebym dala znać kiedy może powiedzieć, bo musi załatwić zastępstwo w zespole i jakoś to wyjaśnić. Mam taką sytuację, że pracuje z kimś z rodziny i najpierw muszę najbliższą rodzine poinformować.
Także czuje spokój mimo krwawien i ciągłego plamienia. Musi być dobrze