reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

reklama
Dziewczyny jaką Wasze dzieci miały najwyższą gorączkę przy ząbkowaniu ( o ile w ogóle miały) ??
z tego co lekarze mi mowili to najwyzej 38,5 i nie dluzej jak jeden dzien... no chyba ze wdal sie jakis stan zapalny dziasel, to wtedy lekarz musi dokladnie obejrzec, ale to widac taki stan zapalny golym okiem, bo dziasla sa mocno napuchniete albo podkrwione czy sine...
 
Agnieszka, daj znać jak się czuje Nadia?

Aguśka, Jagodzie przy ząbkowaniu zwykle towarzyszyła choroba, więc zdarzała się wysoka gorączka... ponad 39 st. :/ ale raczej nie wiązałabym tego z samym ząbkowaniem. jednak nie wiem dlaczego, zawsze byłam przekonana, że każde dziecko znosi ząbkowanie indywidualnie i może pojawić się temperatura wyższa niż 38,5 :confused: ale to tylko moje przeczucie

I o nas :-p:
pewnie część z was wie, że ostatnio mieliśmy z Jagoda sporo problemów... :sorry: przewijanie, przebieranie, ubieranie, zapraszanie do kąpieli, zapraszanie do wyjścia z kąpieli, krzyki, tupanie, uciekanie, wyrywanie się i zero cierpliwości... jeden wielki KOSZMAR! :zawstydzona/y:
jednak chyba mogę już oficjalnie powiedzieć, że ten etap mamy zakończony :tak:
zmieniliśmy podejście i zadziałało :-) szczerze, nie wierzyłam że poskutkuje, bo myślałam, że młoda jest za mała, ale chwyciła.
zastosowaliśmy powszechnie znaną metodę nagród z pomocą tablicy magnetycznej. opowiedzieliśmy Jagodzie całą bajeczkę na czym to polega i na początku dostawała magnes za spokojne przewijanie i ubranie. po kilku dniach dołożyliśmy inne magnesy za grzeczne pójście do kąpieli i ładne wyjście z wanienki. zawsze robimy wielkie zamieszanie - biegniemy z entuzjazmem do kuchni po magnes, młoda sama wybiera kolor, sama przywiesza na tablicy, wszyscy cieszą się i biją brawo :-D a dziś (po ok. półtora tygodnia) sama zapakowała wszystkie magnesy z tablicy do zaczarowanej torebki i zostawiła w markecie na półce, w miejscu konika, którego sama sobie wybrała :-)

oczywiście na początku musieliśmy jej wiele razy przypominać o tablicy i magnesach, ale teraz już sama leci do kuchni i woła 'magnies, magnies!' :-D

dodatkowo nie dramatyzujemy z M., tak jak wcześniej, kiedy młoda zaczynała krzyczeć i jęczeć, a my nie wiedzieliśmy o co chodzi i w panice zadawaliśmy jej mnóstwo pytań, żeby rozwiązać problem :sorry: mówimy, żeby nie jęczała, tylko powiedziała/pokazała co się stało. jak jęczy dalej to nie reagujemy. w końcu młoda przestaje i ładnie się komunikuje. a jak twardo zaczyna płakać (i mam pewność, że to bez powodu), to mówię, że może iść płakać do swojego pokoju. wtedy zwykle mówi, że nie chce i przestaje. przytulamy się, rozmawiamy i jest dobrze :tak:

tylko ciekawe jak to długo potrwa? :-p:-D:-D:-D

edit: nie wiem czy nie zakręciłam, ale popędzają mnie, żebym ich uszykowała na basen...
 
afi świetnie. Gratuluję sukcesu:tak:. To zachowanie Jagody przypomina mi klasyczny bunt dwulatka (ale czy nie za wcześnie?).
Sama całkiem niedawno pisałam o tym systemie i o tablicy, ale jakoś nikt nie podłapał tematu. U nas na razie wystarcza samo tłumaczonko.
 
reklama
Do góry