reklama
wiolan
PODWÓJNA MAMA
to ja zdazylam sie ubrac i moja wstala.. ale spala 1.5 godziny...
ja robię wszystko na raty, pierwsza drzemka, lecę kuchnie i gary zmywam, jak wstanie i ma dobry humor, bawi się na macie, to odkurzam, potme jeszcze forum ;-)rany, to mój tylko taki śpioch?? jak wy dajecie radę posprzątac czy ugotowac? Ja nie robię nic, bo mam od tego ludzi
, ale nawet gdybym musiała, to nie dałoby rady,bo byle stuknięci mi dziecko budzi
ale nie sprzątam codziennie, tzn kuchnię tak, resztę co 2 dni
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
spoko jakoś daje się radę
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
u mnie też się budzi, dlatego w dzień kładę go z włączonym radiem, niech się przyzwyczaja do hałasu
![język :-p :-p](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/p.gif)
N
nataliak
Gość
fajnie macie, moja od kilku dni nie spi w dzien, jedynie na spacerach w wozku przysypia na chwile.
A my juz mamy na koncie pierwsze sciagiecie obrusu ze stolu.
Karol lezal sobie na macie, ja oczywiscie siedzialam na kanapie z kompem na kolanach, a tu nagle katem oka widze jak mi horyzont ucieka
Patrze, a moje on tak sie wyobracal ze wyladowal pod stolem i siegnal reka do gory (lezac na brzuszku) i bach! obrus jego
Teraz wszystko musi byc popodwijane, bo Karol z uporem maniaka doczolguje sie do stolu i probuje trenowac swoja nowa umiejetnosc ;-)
Karol lezal sobie na macie, ja oczywiscie siedzialam na kanapie z kompem na kolanach, a tu nagle katem oka widze jak mi horyzont ucieka
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
ale sami zanurzaliście, czy trener?
bo różnie robią, np. trener puszcza pod wodę dziecko, a ty np. musisz pod wodą je złapać i na powierzchnie i przytulić tzw kangurki potem :-)
a u was jak?? sama ją trzymałaś i nagle bam pod wodę?
ja się trochę boję.. instruktor kazał nam poczytać o odruchu moro, bo często się po tym zdarza
sami zanurzalismy (tzn. na początku raz zrobił to z Jagoda trener, a potem ja dwa razy sama
odruchu moro nie zaobserwowałam. a czy przypadkiem odruch ten już nie zanika u dzieci w naszym wieku?
my sie od początku zajęc przygotowywaliśmy do zanurzenia. najpierw wykonywalismy takie ćwiczenie, że dziecko trzymaliśmy (w pozycji na brzuszku) jedna ręką, a drugą ręka polewaliśmy im z góry wodę z konewki przed twarzą, żeby widziały kropelki, potem polewalismy im rączki. Na następnych zajęciach to samo + polewanie plecków i ramionek i główki. Odbywało sie to w ten sposób, że rodzic liczył głośno "raaaz, dwaaa (w tym czasie polewał ramionka i plecki dziecka) i trzyyy (na 'trzy' reszta wody z konewki lądowała na główce). Oczywiście potem chwalenie, przytulanie itd. (Jagoda od początku tych ćwiczeń ani razu nie płakała - żadne dziecko nie płakało). Na kolejnych zajęciach zamiast konewki było małe wiaderko - i to samo, 'raz, dwa', plecki i ramionka, a na 'trzy' reszta wody z wiaderka na główkę. I to ćwiczyliśmy co tydzień (przez ok. 6 zajęć). A wczoraj zanurzanie było połączone właśnie z tym ćwiczeniem z wiaderkiem, tylko na 'trzy' oprócz tego, że dziecku wylewało sie wode na główkę, to drugą ręką wciągało sie je pod wodę, przeciągało pod nią ok metra i wynurzało
Byc może dla wielu z Was brzmi to drastycznie
Na początku też byłam sceptycznie nastawiona do tego typu ćwiczeń, ale jednak stwierdziłam, że pozwalają dziecku oswoić się z wodą i nie wpaść w panikę w sytuacji, gdy znajdzie się pod pod jej powierzchnią. Celem tych zajęć jest nauczenie dziecka, że jak wpadnie pod wodę, to trzeba zamknąć buzię, wstrzymać oddech i wypłynąć.
Cieszę się, że Jagoda lubi basen i nie boi sie wody. Nic jej nie przeszkadza - woda w oczkach, w buzi - i tak jest mega zadowolona
reklama
A my juz mamy na koncie pierwsze sciagiecie obrusu ze stolu.
Karol lezal sobie na macie, ja oczywiscie siedzialam na kanapie z kompem na kolanach, a tu nagle katem oka widze jak mi horyzont uciekaPatrze, a moje on tak sie wyobracal ze wyladowal pod stolem i siegnal reka do gory (lezac na brzuszku) i bach! obrus jego
Teraz wszystko musi byc popodwijane, bo Karol z uporem maniaka doczolguje sie do stolu i probuje trenowac swoja nowa umiejetnosc ;-)
hehe, on juz wie, że ćwiczenie czyni mistrza
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 52
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 652
Podziel się: