reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zdrowie,wychowanie i rozwój naszych dzieciaczków

reklama
a dziewczyny, co do kup ... u dzieciaków karmionych piersią?
Czy nadal macie kupy "rzadziochy" i tak 3-5 razy dziennie????
Bo Tośka takie właśnie wali i trochę się obawiam, czy to nie biegunka...ale byłoby to dziwne mieć "wiecznie" biegunkę (objawów odwodnienia nie ma)
Ja byłam przekonana, że teraz już powinna robić kupkę 1 na dzień lub 2 dni, a tu klopssssssss............ :-)
u nas kupacz raz na 6-7 dni,
przy chorobie i antybiotyku była biegunka za 4 razy dziennie, więc teraz pewnie kupy za 2 tyg. nie bedzie :szok:
 
dziękuję dziewczyny.. moja skrzecząca żabka właśnie od godziny śpi... a o 20 musze jej antybiotyk podac i pewnie sie wybudzi... i o 4 rano... już mam stresa....
a może by jej razem z mlekiem podac?? któraś cos slyszała, żeby ceclor podawac albo nie z mlekiem?? sa jakies przeciwwskazania??

wiolan, wybacz, ale pewnie nie doczytałam, co jest małej, że macie antybiotyk????
 
Aga: Agata skrzeczy jak rozjechana żaba... więc ją dzisiaj zawlokłam do lekarza.. na szczęście oskrzela czyste ale niestety gardelko zjechane.. (nie wiem zupełnie od czego i dlaczego).. no i niestety antybiotyk.... ale teraz ładnie mi wypila z mlekiem (zalety karmienia butelką:))) niestety nie wiem co będzie o 4 rano.... bo przecież w międzyczasie musiałaby cosik przekąsić i wtedy na 4 rano nie będzie miała apetytu...
Dziąsła małej wyglądają jak to lekarka powiedziała, tragicznie...
a do tego nam Kacper schizuje... przechodzi bunt 6-latka, który to bunt jest tragicznym buntem... mówi, że sie na ulicę wyprowadzi... krzyczy na mnie, ale też łazi za mną wszędzie, bo boi się zostać sam...
ech.. no to sobie ponarzekałam...
 
oj biedna Agatka :-(
wiem, co przechodzisz, ja też nie wiedziałam, skąd mały złapał zapalenie gardła, wszystko zwalałam przecież na zmianę klimatu i skok...
jutro mamy kontrol i zobaczymy, czy zaszczepimy się...
a z synem to też lekko nie masz, oj współczuję :-(
 
Wiolan -współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrówka.
Oj czepiacie się tego bebilonu pepti strasznie. Wcale nie jest taki zły w smaku.
 
a my bylismy dzis w poradni rehabilitacyjnej skierowani przez pediatre z powodu odginania sie Hani. pediatra podejrzewala napiecie miesniowe, a okazalo sie ze to nic, ze taka jej uroda ze sie odgina. zadnej rehabilitacji nie potrzeba. mamy jej tylko nie nosic przodem do nas, a tak zdrowa jak ryba, a nawet lepiej bo pani dr stwierdzila po dokladnym zbadaniu malej, ze jakby nie wiedziala to 5 mcy by jej dala i ze bedzie wszystko szybciej robic:-) slicznie cwiczyla moja myszka, jestem z niej dumna! :-)
 
Ostatnia edycja:
Nie torturuj Małego tym mlekiem, podobno baaaaardzo niedobre. Poza tym zmianę mleka powinnaś z lekarzem ustalić. Do kupienia w aptece jest delikatne mleko Nan Sensitive, powinno zasmakować. I naprawdę zrezygnuj z zakupu Petit.
Ale sie czepilas tego mleka to nie tobie ma smakowac , Marcel pije i nie narzeka ze nie dobre
 
reklama
estragon ja tak informacyjnie napisałam że mój Jasiek musiał mieć bebilon pepti, ale to zadecydowała lekarka, więc tak jak piszą dziewczyny, nie kombinuj sama z tym mlekiem. Najlepiej idź na konsultację do lekarza żeby Ci polecił jakieś mleczko. My najpierw podaliśmy NAN ha i po nim były duże wymioty i tylko na tej podstawie dostałam bebilon pepti, nic nie wskazywało na skazę białkową. Miesiąc temu znowu spróbowałam ze zwykłym mm - bebiko - i znowu doopa - zarzygał mi pół auta i chyba jednak ma lekką skazę.

A my dziś mieliśmy kolejną wizytę u lekarza rehabilitanta. Jasiek podgonił super te swoje niedomagania. Ale jednak znikoma asymetria jeszcze jest i doszłyśmy do wniosku z lekarką, że skoro na NFZ się doczekałam, to skorzystamy. Od poniedziałku mamy rehabilitację metodą bobath (woyta za mocny jak na taką asymetrię), czyli zabawy, no i dodatkowo w ramach rehabilitacji mamy zapisany basen. W przyszłym tygodniu muszę tylko zrobić Jasiowi badanie moczu, czy nie ma przeciwwskazań do basenu, i idziemy się pluskać na koszt podatnika ;-). Poza tym jeszcze w przyszłym tygodniu zaliczamy wizytę u neonatologa (myślałam ze oni są tylko od noworodków, ale się chyba myliłam :sorry2:) i u neurologa - standardowe procedury przy rehabilitacji.
 
Do góry