Co do tych szczepionek skojarzonych to ja byłam zadowolona,nie trzeba było dziecka kłuc kilka razy,a moja Majka panikara straszna.Szczepiłam też na pneumokoki,ale chyba jakoś po roku dopiero bo wczesniej nie wiedziałam,a wtedy te szczepionki wchodziły.Na meningokoki tez sczepiłam,ale lekarka mi powiedziała że to wyrzucone pieniądze bo podobno szczepionka jest tylko na te typu c i nie jest powiedziane że dziecko nie złapie akurat tych typu a albo b i bądź tu mądry człowieku.A na rotawirusy wtedy jeszcze szczepionek nie było,teraz dopiero taka "moda" weszła i dopiero jak się mały urodzi to zdecydujemy czy szczepić czy nie bo nic nie wiem o tych szczepionkach narazie.
reklama
estragon
mamusia synusia:P
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2009
- Postów
- 7 920
No właśnie wcześniej nie było szczepionek i teraz nagle reklamują zeby szczepić. Popytam lekarki co ona myśli o tym.
to jak będziesz coś więcej wiedziała, to napisz
Ja pytałam mojej, to powiedziała, że nie może polecac ani odradzac, a jedynie udzielic info, mówiła, żebym poczytała jakieś wiarygodne ulotki czy strony internetowe, ale konsultowane z lekarzami, a nie fora. Powiedziała, że sama mam podjąc decyzję...
To takie zachowawcze.
to jak będziesz coś więcej wiedziała, to napisz
Ja pytałam mojej, to powiedziała, że nie może polecac ani odradzac, a jedynie udzielic info, mówiła, żebym poczytała jakieś wiarygodne ulotki czy strony internetowe, ale konsultowane z lekarzami, a nie fora. Powiedziała, że sama mam podjąc decyzję...
To takie zachowawcze.
estragon, mnie powiedziała to samo
Rany a ja nie mam pojęcia co do tych szczepionek...jedni mówią tak inni odwrotnie i bądź madra i wybierz to co słuszne....
Słyszałam że te szczepionki skojarzone są dobre i matki sobie chwalą, a niektóre z was piszą odwrotnie...
Nie wiem naprawdę, co zrobić...
No miartwi mnie w dalszym ciągu to oczko...nic nie przechodzi(
zaparz zwykła czarna herbate - pol szklanki wody na torebkę i chlodnym wywarem przecieraj oczko w kierunku od zew do wew - do noska
moze to pomoze...
malina29
Mama debiutująca
- Dołączył(a)
- 17 Wrzesień 2009
- Postów
- 2 327
dziewczyny, mam pytanko, czy wasze maluchy też tak długo są "przytomne"?
bo moja jak wstaje to tak 2-3 godziny nie śpi, rano dokazuje od 7 lub 8 do 12 nawet. Przesypia w zasadzie ładnie od 12 w południe do 19 z przerwą na karmienie... a potem znowu jest obudzona i looka i marudzi...
no i non stop gdy nie śpi wisi mi przy cycu...
kurde czy to jest normalne?
ja myślałam, ze teraz to dziecko jeszcze przesypia 80-90% czasu a u nas to około 50%....
a jak jest u was?
bo moja jak wstaje to tak 2-3 godziny nie śpi, rano dokazuje od 7 lub 8 do 12 nawet. Przesypia w zasadzie ładnie od 12 w południe do 19 z przerwą na karmienie... a potem znowu jest obudzona i looka i marudzi...
no i non stop gdy nie śpi wisi mi przy cycu...
kurde czy to jest normalne?
ja myślałam, ze teraz to dziecko jeszcze przesypia 80-90% czasu a u nas to około 50%....
a jak jest u was?
Ostatnio edytowane przez moderatora:
My też mamy czas na marudzenie... Od czterech dni tak mamy - popołudniu koło 16 - 17 w zależności od tego o której obudzi sie po spacerze. Po jedzeniu Felek przytomny, obczaja, patrzy, rozmyśla. Niby by pospał ale jednak nie, postanawia, że jeszcze by coś zjadł. Domaga się żarcia, dostaje, pociumka, przy odbekaniu się ożywia, kwęka, jęczy, krzywi sie...Może to ze trzy godziny trwać. Dziś udało się go ululać i to bez zbednych mecyi. Zaledwie pół godziny to trwało tym razem
Ale postanowiłam być bardziej konsekwentna. Po żarciu odbeknięcie, potem przewijka, trochę na brzuszek na kocyk w ramach rozrywki. Potem do sypialni, rolety spuszczone, mała lampka, trochę go poprzytulałam, zawinęłam w kocyk juz na rękach żeby nie było zmiany temperatury po włożeniu do kołyski, pomruczałam do ucha i jak usnął powolutku do łóżeczka
Po 10 minutach sie troche przebudził i płakał. Nie wyjmowałam go tylko przyłożyłam ręke do glowki i policzka i znów pomruczałam.
Może dzis miał "lajtową fazę" a może na niego taki sposób działa? Zobaczymy jutro...
Ale postanowiłam być bardziej konsekwentna. Po żarciu odbeknięcie, potem przewijka, trochę na brzuszek na kocyk w ramach rozrywki. Potem do sypialni, rolety spuszczone, mała lampka, trochę go poprzytulałam, zawinęłam w kocyk juz na rękach żeby nie było zmiany temperatury po włożeniu do kołyski, pomruczałam do ucha i jak usnął powolutku do łóżeczka
Po 10 minutach sie troche przebudził i płakał. Nie wyjmowałam go tylko przyłożyłam ręke do glowki i policzka i znów pomruczałam.
Może dzis miał "lajtową fazę" a może na niego taki sposób działa? Zobaczymy jutro...
reklama
Kochane, jak wygladaly pepki wasztch bejbiakow pod odpadnieciu kikuta???? Ja wczoraj narzekałam, ze sie trzyma, a dzisiak po kapieli odpadl, ale pod spodem jest takie biale "cos"- w sumie wyglada jak sluz albo ropa, probowalismy delikatnie wytrzec- ale nic z tego, nie pachnie brzydko, nie jest zaczerwieniione..... sama nie wiem, google milczy na ten temat
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 52
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 641
Podziel się: