Julita nie wiem jak by ci pomóc... wiadomo że na początku karmienia pokarm leci bardzo mocno więc może rzeczywiście nie nadąża z połykaniem... napewno nie jesteś złą matką... wogóle tak nie mysl o sobie, może spróbuj zmienić pozycje przy karmieniu albo ściągnąc troszke tego pierwszego nawału pokarmu bo później juz leci wolniej i malutka da radę...
reklama
dokladnie tak radze,ja na poczatku z krystiankiem tez tak mialam ze mleko wylewalo mu sie az z buzi,strasznie uzo go lecialo a maly plakal bo az sie krztusil,wiec ja na poczatek tak jak Alutka pisze odciagalam trosze mleka i ponziej juz lecialo mniejJulita nie wiem jak by ci pomóc... wiadomo że na początku karmienia pokarm leci bardzo mocno więc może rzeczywiście nie nadąża z połykaniem... napewno nie jesteś złą matką... wogóle tak nie mysl o sobie, może spróbuj zmienić pozycje przy karmieniu albo ściągnąc troszke tego pierwszego nawału pokarmu bo później juz leci wolniej i malutka da radę...
a z mlekiem jest tak ze najpierw leci piciu,potem zupka a na koniec schabowy:-) tak mi powiedziala polozna w szpitalu
Nie wiem dziewczyny ale ja już wymiękam, kurcze chyba nie umiem zajmować się moim dzieckiem:-(....Chyba jestem zła matką:-(
Mam największy problem z karmieniem, albo ona za szybko je albo już nie wiem co się dzieje....
Jak jej się nie ulewa to znowu się krztusi tak jak by zapominała połykać a potem nie może złapac powietrza:-(...już mi się ręce trzęsą jak mi przychodzi ją karmić:---(
Już nie wiem co mam robic w dodatku sama jestem w domu...a ona od 5 nie śpi, ja nawet nie mam jak zjeść...teraz zasneła z wielką biedą ale widać że spi bardzo niespokojnie:-(.
Julita - umiesz sie zajmować... napewno. Każda mama musi sie nauczyc swojego dziecka... nawet wieloródki - choc nas omija juz ten stres zwiazany z "o boże nie wiem co mam robić, bo moje dziecko..."
jestemsy duzo spokojniejsze...
ale posłuchaj...
ja miałam dokładnie ten sam problem przy Antosiu... mleko lecialo mi z tak szalonym cisnieniem, ze zalewałam wszyskto i wszystkich, jak wypuścił cyca - to lałam mu po oczach, po podłodze.. cyrk i tak bylo niestety bardzo długo.
On krztusił sie, dławił, parskał, pluł... koszmar... ja we łzach... przez to ze to mleko lecialo z takimi cisnieniem ... łykał duzo powietrza... wiec prezyl sie, nie chcial spac... bo mial bąble w brzuchu..
i posłuchaj...
wzielam sie na sposób... maz pojechal po laktator... najpierw sciagałam pokarm - przy takim cisnieniu buteleczka napełniała sie szybko przelewałam do butelki antykolkowej i juz na spokojnie podawałam maluchowi....on byl spokojny i ja tez...
potem zeby nie odzywczaic go od ssania piersi.. sciagałam ten najwiekszy nawał, podawałam piers jak przestawala wszystko i wszsystkich ostrzeliwac... a reszte z butelki to co odciagnelam na poczatku... potem odbijanko i dziecko jak anioł....
i ja spokojna....
moze sprobuj... mojej metody...
wszystkiego dobrego
Julita, u nas może nie ma tak spektakularnych pokazów mlecznych jak u Julienx;-) ale młody też czasami rzuca się łapczywie na cyca i zdaża mu się zapowietrzyć- wtedy tylko spokój mnie ratuje! Na pewno sposób ze ściąganiem jest dobry, wypróbuj.... w dzieciowej gazecie czytałam też, że przy problemach ze zbyt dużym ciśnieniem mleka można karmić bejbiaka leżąc na wznak, na poduszkach (nie na płasko!) a dziecko położyć wzdłuż lub w poprzek... szczerze mówiąc wydaje mi się to skomplikowane, ale na pewnie nie niemożliwe i jak mleko ma "pod górę" to pewnie znika problem zachłyśnięcia się itp....
Jeśli chodzi o smoczek, u nas jest różnie... Czasami- tak jak piszą dziewczyny- junior pluje smokiem na odległość i go olewa, a czasami, jak widzę ze się najadł, ale miętoli cyca żeby się "wyciszyć" i trwa to długo- daję mu smoka... Tak jak Wampi uważam, ze lepszy smok, niż kciuk, a junior pcha często do buzi rączki i w efekcie łapki- niedrapki są mokre i wyślimaczone;-) Dzisiaj jeden smok wylądował pod łóżkiem:-)
asia.k
Fanka BB :)
Julita dziewczyny maja racje odciagaj tuz przed karmieniem troche pokarmu zmniejszysz tym cisnienie, moj maly do tej pory jak sie ''nie wydoje'' miedzy karmieniami to potrafi sie ksztusic mlekiem a do tego ja , podloga i maly cali w mleku
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
Dzięki dziewczyny dziś zrobiłam jak mi radziłyście, sciągnełam pokarm ten co leje się ciurczkiem a reszte dałam małej
Teraz śpi
Teraz śpi
katagorka20
Fanka BB :)
hej dziewczyny mojej malej zaropiało wczoraj lewe oczko bidulka, ale nie płakusia wiec ja chyba nie boli. Polozna kazala mi je przemywac 4 razy dziennie sola fizjologiczna i tak robie od wczoraj i jest troszke lepiej no co najwazniejsze nie gorzej . mam sie wstrzymac z leceniem do lekarza , chyba zeby sie cos dzialo zapuchlo czy cos, ja planuje wizyte na czwartek albo piatek na ta pierwsza, wiec mysle ze jej nie bedzie nic albo juz jej przejdzie to oczko do tej pory...
aha jak mowialm ostatnio nastraszyla nas ze mala ma złotaczke to teraz powiedziala ze nic z tym nie robic skoro mala ladnie je i spi maksymalnie 2.5 godziny od wczoraj normalnie cud jakis spi wiecej niz godzinke chyba sobie zaczyna normowac pory karmienia i ma litośc nad mamusia zeby sie cos wiecej przespala...Kochane malenstwo...
aha jak mowialm ostatnio nastraszyla nas ze mala ma złotaczke to teraz powiedziala ze nic z tym nie robic skoro mala ladnie je i spi maksymalnie 2.5 godziny od wczoraj normalnie cud jakis spi wiecej niz godzinke chyba sobie zaczyna normowac pory karmienia i ma litośc nad mamusia zeby sie cos wiecej przespala...Kochane malenstwo...
Katagorka - na zaropiałe oczko pomaga udrożnienie kanalika łzowego.
Polega to na masowaniu małym paluszkiem - opuszkiem (trzeba obciąć paznokieć do zera) tej kuleczki w kąciku oka - tuż koło noska. Masowac kuliście i wtedy udrażnia sie ten kanalik, przemywać solą i problem zniknie
Polega to na masowaniu małym paluszkiem - opuszkiem (trzeba obciąć paznokieć do zera) tej kuleczki w kąciku oka - tuż koło noska. Masowac kuliście i wtedy udrażnia sie ten kanalik, przemywać solą i problem zniknie
reklama
julita1212
Szczęśliwa mamusia:) Cudownej dwójeczki :*
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2008
- Postów
- 17 639
Mojej Majce też ropieje oczko, narazie przemywam przegotowaną wodą i solą fizjologiczną....hej dziewczyny mojej malej zaropiało wczoraj lewe oczko bidulka, ale nie płakusia wiec ja chyba nie boli. Polozna kazala mi je przemywac 4 razy dziennie sola fizjologiczna i tak robie od wczoraj i jest troszke lepiej no co najwazniejsze nie gorzej . mam sie wstrzymac z leceniem do lekarza , chyba zeby sie cos dzialo zapuchlo czy cos, ja planuje wizyte na czwartek albo piatek na ta pierwsza, wiec mysle ze jej nie bedzie nic albo juz jej przejdzie to oczko do tej pory...
aha jak mowialm ostatnio nastraszyla nas ze mala ma złotaczke to teraz powiedziala ze nic z tym nie robic skoro mala ladnie je i spi maksymalnie 2.5 godziny od wczoraj normalnie cud jakis spi wiecej niz godzinke chyba sobie zaczyna normowac pory karmienia i ma litośc nad mamusia zeby sie cos wiecej przespala...Kochane malenstwo...
...i tak jak pisze Julinex masuje jej oczko w kąciku...pomaga tak sobie...jak nie płacze to jest dobrze, gorzej jak zacznie płakaćKatagorka - na zaropiałe oczko pomaga udrożnienie kanalika łzowego.
Polega to na masowaniu małym paluszkiem - opuszkiem (trzeba obciąć paznokieć do zera) tej kuleczki w kąciku oka - tuż koło noska. Masowac kuliście i wtedy udrażnia sie ten kanalik, przemywać solą i problem zniknie
W piątek mamy wizytę u lekarza to zapytam co dalej robić...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 52
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 641
Podziel się: