reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie naszych maluszków

reklama
nie uważam, zeby to była panika i coś złego, czasem choroby dają wysoką temp a nie ma innych objawów na nasze oko! gratuluję rozumu i wyjazdu na pogotowie, lepiej 3 razy pojechać za dużo niż raz za późno
(u mojej córki było 39.5, pojechałam do ambulatorium, babka mnie wyzwała prawie, powiedziała mi, ze nie widzę, ze dziecu żeby wychodzą!! i odesłała do domu, coś mnie podkusiło, podjechałam do szpitala, czekałam 2 godziny z goraczkujacym, dobrze ze podałam czopek, bo lekarza nie było, jak zrobiliśmy awanturę zjawił się, mała miała zaawansowane zapalenie oskrzeli, siedzieliśmy tydzień w szpitalu)
- tak wiec kochane, nie zaszkodzi czasem pojechać!nie zwalajmy nigdy na zęby, trzydniówki itp. sprawdzajmy każdy podejrzany objaw, temp świadczy, ze coś się dzieje.

a co do wiesiołka, to wiem, ze jednym z pierwszych i najlepszy jest Oerparol- olej z wiesiołka tłoczony na zimno, w kapsułkach. Spróbuj, może pomoże.



zdróweczka!!!!!!!!
 
zgadzam sie z szyszunką jeśli coś sie dzieje lepiej pojechać do lekarza i sprawdzić bo czasem może być za późno...jak byłam w ciąży znajomym urodził się synek przez zlekceważenie i zwalenie na 3 dniówke zmarł na zapalenie płuc. czasem lepiej dmuchać na zimne
 
A my z kolei musimy jechac z kazdym objawem zawsze nas uczulali lekarze ze jak tylko goraczka wystapi mamy sie stawiac w szpitalu bo moze to byc przez ta cholerna klebsielle. Dlatego sie panicznie boje nawet 3 dniowki bo jak bedzie mial maly temp to sie bede stresowac czy tam sie nic nie dzieje
 
Livii bardzo Ci współczuje. Jednak my też mamy uważać na każdą temperaturę i kaszel. Z każdym dziwnym objawem mamy pędzić do lekarza. U Ali każda choroba przekształca się w zapalenie oskrzeli i o duszności jest bardzo łatwo. Teraz zwykłe przeziębienie przekształciło się w ostry kaszel. wizytę u lekarza mamy w środę do tego momentu będę jej podawać pulmicord. Bardzo się boje takich sytuacji. Niestety jak potrzeba nigdy nie ma męża,przeważnie jest w pracy. Tak więc wierzcie mi ale jak coś będzie nie tak to napewno popędzę do szpitala.

Dzieciaczki, życzę Wam dużo zdrówka, a mamom wytrzymałości w walce z lekarzami i służbą zdrowia.
 
Dziewczyny-też uważam, że lepiej na zimne dmuchać.Wiadomo, że obserwujemy dzieci i jeśli widzimy, że coś nas niepokoi to każda szuka ratunku.My z 3dniówką też poszłyśmy do lekarza, bo ten trzeci dzień wypadał w piątek, gorączka ponad 39 i co dalej w weekend? A tak to chociaż poinformowano mnie, ze jak nie spadnie do soboty wieczór to koniecznie do szpitala- na szczęscie rano w sobotę już Zuzię wysypało:))
Teraz walczymy z katarkiem od 2 dni, mam nadzieję, że już tylko lepiej bedzie, daję jej kropelki, witaminy, sól do noska i odciągam Fridą, oklepuję plecki.Póki nie ma gorączki i nie widzę zmain w jej zachowaniu itp. to leczymy się po domowemu.Jednak jeśli przed weekendem dalej będzie kiepściutko to na pewno skonsultuję z lekarzem co dalej.
Współczuj Fredka,z całego serca-bo mój syn też każdą chorobę kończył zapaleniem oskrzeli albo i płuc.Na szczęscie teraz jest już dobrze i jest chłop jak dąb :)) Z tego przeważnie się wyrasta.
 
no tak tylko kiedy ja zjawiłam się z małym na dyżurze to lekarz zrobił wielkie oczy i był oburzony,że w pierwszym dniu gorączki zjawiamy się z dzieckiem, łaskawie go zbadał, i nic nie wykrył .Wczoraj byłam w przychodni i niestety angina. Masakra- trzeci dzień temp. po 40 stopni, małego pewnie boli gardło , bo marudzi całymi dniami , nie chce jeść, cycka odstawił zupełnie od niedzieli, już padam. I jeszcze w pracy moja antydzieciata szefowa się burzy o urlop.
 
No i kto wymyslil takie chorobska u malych dzieci :wściekła/y: no gdzie zeby takie malenstwo angine mialo doroslemu ciezko jak lyka a co mowic dziecko ktore nic powiedziec nie moze ... dorosly to chociaz wie ze mimo bolu jesc musi a dziecko po prostu nie jje jak boli a do odwodnienia krotka droga

A ja tez sama z malym calymi dniami (w sensie ze bez meza bo od 7 do 21 jest w pracy) takze wszedzie swoja mame ciagne z soba.
 
reklama
Livii dobrze, że mamę masz pod ręką. Mój mąż pracuje całymi dniami i nocami dosłownie. Bowiem pracuje w dwóch pracach. Przeszłam na wychowawczy i skądś trzeba mieć kasę. W domu może jest ze 2 dni w ciągu tygodnia. A ja z 2 wszędzie sama. Dobrze o tyle, że Ola w ciągu dnia w przedszkolu. Jednak o 8 rano ciągnę Alę,żeby starszą do przedszkola odstawić. A po 14 znowu po nią idziemy. Mam dobrą teściową, która w sytuacjach awaryjnych przybiega żeby nam pomóc. No i czasami dochodzi jeszcze pies. Dobrze, że Adam sunie zabiera ze sobą. Jeden problem mniej. Wolałabym chodzić do pracy. Jednak realia na to nie pozwalają. Tzn chorowita Ala. I brak opiekunki. A raczej jej zbyt duże koszty utrzymania.
 
Do góry