reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

Chogata staram się olać ale wiesz jak jest, drażni to strasznie. Na szczęście oddziela nas 300km. Do tego wiem, że te 2 miesiące za jakiś czas już przestaną mieć takie znaczenie. A wszystkie porównania spełzną na niczym. W tym samym roku pójdą do szkoły i się okaże.
 
reklama
ja moge sie zgodzicz tym,że dziecko nieraczkujące ma kłopoty z ortografią bo moja starsza do nich nalezy,
a co do opinii innych na temat tego co ich dziecko umie,a ze moje nie umie,olewam to przerabiałam to juz dwa razy,miałam bardzo życzliwe koleżanki,które uprzykrzały mi tylko macieżyństwo
 
:-) ale sie rozpisalyscie ;-)

ja osobiscie podpisuje sie pod tym co napisala mju :-)

niczego nie nalezy przyspieszac... jakie za np. 7 lat bedzie mialo znaczenie kiedy nasze dzieci zrobia pierwszy krok? to troche jak z matura... dzieciaki (sorry..., prawie dorosla mlodziez) staja na rzesach zeby miec dobre oceny a tak na prawde liczy sie tylko czy sie ja zdalo bo na studiach czy w pracy nie ma to wiekszego znaczenia...

a raczkowanie jest bardzo wazne (znow mju dobrze pisala:tak:) i wazne jest zeby dziecko zaczecac do tego sposobu poruszania sie nawet jesli najpierw ten etap pominie :tak: dwulatek tez sobie powyrabia odpowiednie polaczenia nerwowe w mozgu :tak:

no a powiazanie raczkowania i dysleksji czy dysortografii.... zgadza sie :tak: malo tego... np. alergia u dziecka ma wplyw na jego zachowanie... alergikow czesciej np. dotyka ADHD....
 
MJU- dzieki ze napisalas ze nie wolno dziecka za raczki do siadania ciagnac,
ja sie balam ze ma obnizone napiecie miesniowe i w dobrej wierze go tak meczylam, zeby zobaczyc czy glowe ciagnie:eek:

i zgadzam sie ze nie ma co niczego przyspieszac z siadaniem :tak:
a z tym porownywaniem tez macie racje nie ma sie co przejmowac,
ja juz nawet jak czytalam co Wasze dzieci potrafia to myslalam ze Adas taki troche wolniejszy jest w tym rozwoju, no ale najwazniejsze ze wogole sie rozwija i robi swoje male postepy

na szczescie jest pierwszym dzieckiem i w mojej i meza rodzinie wiec nikt nas nie meczy glupimi gadkami :tak:
 
ja na ten watek z osiagnieciami naszych dzieci nawet nie wchodze ale moja Monia i tak bedzie porownywana przez rodzinke bo jej kuzynek jest rowno 2 tygodnie mlodszy wiec ciotki i babcie beda porownywac :-(
 
W trzecim tygodniu życia mała wylądowała na patologi noworodka z przedłużającą się żółtaczką. Tam zrobili małej usg głowy, które wykazało jakąś nieprawidłowość i musiałam się zgodzić na rezonans magnetyczny przy pełnej narkozie. Finał jest taki, że małej nic nie jest, ale przez cały ten stres straciłam pokarm i karmię butlą... :-(

Natomiast trzy tygodnie temu razem z małą skierowano nas na nefrologię. Okazało się, ze mała ma zapalenie nerek (kłębuszków nerkowych). Podobno już na patologi mała miała infekcję, której nie wychwycono.

Teraz trzęsę się nad Martyną, żeby coś jeszcze małej nie wyszło... :zawstydzona/y::-(
 
W trzecim tygodniu życia mała wylądowała na patologi noworodka z przedłużającą się żółtaczką. Tam zrobili małej usg głowy, które wykazało jakąś nieprawidłowość i musiałam się zgodzić na rezonans magnetyczny przy pełnej narkozie. Finał jest taki, że małej nic nie jest, ale przez cały ten stres straciłam pokarm i karmię butlą... :-(

Natomiast trzy tygodnie temu razem z małą skierowano nas na nefrologię. Okazało się, ze mała ma zapalenie nerek (kłębuszków nerkowych). Podobno już na patologi mała miała infekcję, której nie wychwycono.

Teraz trzęsę się, żeby coś nowego małej nie znaleźli... :zawstydzona/y::-(

oj przykro mi i szkoda malutkiej,napewno sporo stresu cie to kosztowało,ale teraz juz wszystko bedzie dobrze,trzeba byc dobrej mysli,całuski dla mautkiej
 
reklama
Moja teściowa porównuje mojego męża (swojego syna) do drugiego syna, mnie do szwagierki, więc i nasza Martynka jest już porównywana do dziecka tamtych mimo, ze chłopczyk ma już trzy lata :wściekła/y:

oj przykro mi i szkoda malutkiej,napewno sporo stresu cie to kosztowało,ale teraz juz wszystko bedzie dobrze,trzeba byc dobrej mysli,całuski dla mautkiej

Też mam nadzieje, że będzie już tylko lepiej. Żałuję tylko, bo chciałam z małą na basen chodzić. Są u nas organizowane takie zajęcia dla dzieci po 3 miesiącu życia. Trudno... Zdrowie najważniejsze...

MITEMIL dołączam do pytania ANECZKI - nic nie pisałaś....
:eek::eek:

Mju nie pisałam, bo ciężko mi o tym mówić, ale okazuje się, że przy Was wszytko wydaje się prostrze :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry