reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zdrowie naszych maleństw- wizyty u lekarzy,szczepienia i wszystko z tym związane:)

Spytaj kochana, po co malucha męczyć. A czy wiesz już jakie znieczulenie? Kiedy będziesz rozmawiała z anestezjologiem? To wszystko b ważne. To właśnie na takiej rozmowie najlepiej ustalic jakie środki można podać dziecku wcześniej, żeby lepiej to zniosło (o mamie nie wspomnę) bo te środki musza byc dostosowane do znieczulenia - czy narkoza ogólna czy podpajęcze. Franek narkoz miał...nie wiem już kurka.. ale tylko 1 podpajęcze - przed każdym był szprycowany. Przed ostatnioą narkozą na bank był luminal w czopku w dupcie. Wjechał na salę nieźle przyćpany, z błogim uśmiechem na buzi:)
A jak długo zostaniecie po zabiegu? Jeśli będą chcieli was wypuszczać na następny dzień to też dopytaj się o środki znieczulające - dawki, jak długo. Też żeby się kurczak nie męczył..

Oj to bedziemy trzymac mooocno kciuki. Przyszła środa. Musze sobie zapamietać:)

oł maj... :dry: czemu ja goopia nie wpadłam na to, żeby się Was przed ową konsultacja poradzić, o co pytać i w ogóle?! :no::wściekła/y::zawstydzona/y: Jeju, jaka ja niegramotna jestem grrr... No nic, jakos trzeba ruszyc temat :tak: Aga, ja Ci bardzo bardzo dziękuję za te wszystkie rady i wskazówki, bo w obecnej sytuacji są one dla nas na wagę złota! Niech Ci to Bozia zdrowiem Franula wynagrodzi :tak:;-):-)
 
reklama
Żylciu u mojej córci na takie cóś to najlepszy był zawsze tormentiol. Spróbuj najpierw to - najtańszy i najskuteczniejszy.

zylcia wujek(pediatra) zalecił tormentiol

Dziewczyny z nieba mi spadłyście bo myślałam, że już sobie nie dam rady z tymi zaczerwieniami. Kupiłam polecany przez was Tormentiol, posmarowałam 2 razy i jak ręką odjął :) Buziaki wielkie ode mnie i od Hani :)
 
Agnieszka :szok::szok::szok: niewiarygodne, jak nasz kraj dba o najbardziej potrzebujących :baffled: nie no! To przecież nie może tak być :no: Mam nadzieję, że Twoje pism rozświetlą w głowie tym na górze, i coś się w końcu zmieni!

A odnośnie naszej dzisiejszej konsultacji- jednak zdecydowano, że trzeba tego tłuszczaka usunąć, w związku z czym termin ustalono nam (już:szok:) na 16 czerwca. I już mam stresa, jak nie wiem, bo mały ma być na czczo... :baffled: Jak ja mam odmówić dziecku jedzenia?! :confused: Przecież jak on mi się rano o 6:00 budzi, to (.) ma być JUŻ! NATYCHMIAST! :baffled:
:no::baffled: To będzie istna maskara... :baffled:
Jakubka,dobrze bedzie....moja Gosia byla tez operowana jak miala 10 miesiecy,my bylysmy ze 4 dni w szpitalu....miala wlókniaka (jak sie pozniej okazalo,nie groznego wcale)nad lewym obojczykiem taka grudka sie zrobila....a pod narkoza tez byla ,no i na czczo niestety,to bylo najgorsze,no bo jak dziecku malemu nie dac jesc ,jak ono placze:-(...a operacje mielismy dopiero popoludniu:szok:
 
ehhhh...

mam doła :-( tym razem nie alergicznego :-( nie dermatologicznego :-( a chirurgicznego :-(

okazało się że Monia ma za mocno zrosnięte wargi sromowe mniejsze :-( :-( :-( tyle czasu a ja nawet o tym nie wiedziałam :-( i gdyby nie dzisiejsza wizyta u urologa (moja) i fakt, ze zostawiłam Monię pod opieką koleżanki która też ma córeczkę która ma większą "dziurkę" to dalej zyłabym w nieświadomości (w końcu nie pamiętam jak "tam" wyglądałam jak miałam 10 miesięcy :-()

no ale wykorzystałam okazję, ze byłam w poradni rehabilitacyjnej, zapytałam panią doktor i...w srodę jedziemy do chirurga dziecięcego...podobno będzie miała rozklejane te wargi na żywca... ale mam stracha....

no ale za to rehabilitacji już nie potrzebujemy :-) następna wizyta jak Monia skończy roczek ;-)
 
Oj Rubi przykro mi. zaraz mi sie skojarzylo jak na zywka sciagali napletek Kubie brrrrr. Ale mam nadzieje ze Moni to nie bedzie bolec??
 
Jakubka,dobrze bedzie....moja Gosia byla tez operowana jak miala 10 miesiecy,my bylysmy ze 4 dni w szpitalu....miala wlókniaka (jak sie pozniej okazalo,nie groznego wcale)nad lewym obojczykiem taka grudka sie zrobila....a pod narkoza tez byla ,no i na czczo niestety,to bylo najgorsze,no bo jak dziecku malemu nie dac jesc ,jak ono placze:-(...a operacje mielismy dopiero popoludniu:szok:

No to Anetko widzę, że podobna historia i u Was miała miejsce... Ja się właśnie tego bycia na czczo najbardziej obawiam, ustaliliśmy juz z mężem, że to on będzie tego ranka w kontakcie bezpośrednim z Tomkiem, bo mnie to na bank rozbierać będzie chciał, żeby się do (.) dostać... . Jak dobrze pójdzie, to będziemy operowani jako pierwsi (o ile Tomek będzie najmłodszy), no ale to jeszcze nic pewnego, bo grafik zabiegów dopiero jutro powstanie eh. W każdym bądź razie nawet nie próbuję sobie wyobrazić tego, jak się wszyscy musieliście męczyć do popołudnia, biedna Gosia najbardziej... . A! I jakoś nie biorę nawet pod uwagę tego, że możemy zostać w szpitalu dłużej, niż 2 dni:szok: Jeju, niech już będzie po wszystkim, bo z nerwów na zawał zejde:dry:
 
Jakubka tez wspólczuje Kuba miał zabieg siusiaka i najgorsza była narkoza.... ciezko było go wybudzic. Mam nadzieje ze u was pójdzie jak z płatka
 
hmmm a to dziewczynka może mieć "za dużą dziurkę"?? albo "za mała"?? a jak jest normalna?? matko nie wpadłabym nawet żeby tam tak szczegółowo oglądać, chyba jutro muszę to koniecznie zrobić
 
reklama
No to Anetko widzę, że podobna historia i u Was miała miejsce... Ja się właśnie tego bycia na czczo najbardziej obawiam, ustaliliśmy juz z mężem, że to on będzie tego ranka w kontakcie bezpośrednim z Tomkiem, bo mnie to na bank rozbierać będzie chciał, żeby się do (.) dostać... . Jak dobrze pójdzie, to będziemy operowani jako pierwsi (o ile Tomek będzie najmłodszy), no ale to jeszcze nic pewnego, bo grafik zabiegów dopiero jutro powstanie eh. W każdym bądź razie nawet nie próbuję sobie wyobrazić tego, jak się wszyscy musieliście męczyć do popołudnia, biedna Gosia najbardziej... . A! I jakoś nie biorę nawet pod uwagę tego, że możemy zostać w szpitalu dłużej, niż 2 dni:szok: Jeju, niech już będzie po wszystkim, bo z nerwów na zawał zejde:dry:
Trzymam kciuki za was,bedzie dobrze,zobaczysz...ale wiem ze latwo sie mowi,sama przez to przechodzilam i nie wiem skad sily wtedy wzielam:no:
Wlasnie najgorsze mysli przechodzily mi przez glowe,jak czekalam podczas operacji,a pielegniarki,mowily"niech pani pojdzie na stolowke cos zjesc"...jak ja mialam cos przelknac to nie wiem:no:....ale na szczescie nie bylo problemu z wybudzeniem,nie zwracala po narkozie...a sam pobyt-masakra,nie wiem czy nie gorsza dla mamy niz dziecka.....co wieczor trzeba bylo chodzic prosic o pozwolenie zostania na noc przy dziecku(bo ja juz nie karmilam,a tylko karmiacym wolno bylo),no szok jak sobie przypomne...brrr...az ciarki mam na skorze:szok:

A jak milaa 3 latka to znow wyladowalysmy w szpitalu -migdal trzeci miala usowany,tez w narkozie.....a starsza to wiecej rozumiala,na bloku operacyjnym to ja odrywali odemnie,bo jak malpka sie uczepila i nie chciala isc:szok:...a placz jej to do konca operacji w uszach dzwienczal.................:-:)-:)-(

A propos dziurki....to jak sprawdzalas Rubi ze za mala? Lekarz zagladal?
A jak sama zajze to skad mam wiedziec czy dobry "rozmiar" ma Karola?
 
Ostatnia edycja:
Do góry