Hmm chyba będę z dzisiejszych wizyt pierwsza zdawać relacje
Stresowałam się strasznie, ale jak zwykle niepotrzebnie. Dzidziol urósł, ma już prawie 6 cm. Teraz już nie tylko machał rączkami, ale też podskakiwał, przekręcał się i uciekał przed naszym ciekawskim wzrokiem
strasznie długo to usg trwało, ale pani dr wszystko obejrzała, pokazała nam żołądek, pęcherz i nerkę. Przepływ krwi w normie, przezierność karkowa też, kość nosowa obecna
zmierzyła główkę, też podobno w porządku. Dała nam chyba z 10 zdjęć tego wszystkiego. S. był po prostu zachwycony
jak w którymś momencie dziecię zmieniło pozycję, najpierw leżało grzbietem do dołu, a później nagle do góry, to nie mógł uwierzyć że on tak potrafi już
wpatrywał się jak zaczarowany. No i pani dr zrobiła nam małą niespodziankę, stwierdziła że to na razie tylko na 90% (chociaż dla mnie 90 to bardzo dużo) ale prawdopodobnie będzie
chłopak Na następnej wizycie jeśli młody pozwoli to już na 100% nam powie. Tak czułam, powtarzałam już od początku że to będzie facet. I chyba miałam rację.
No ale jestem baaardzo szczęśliwa
Jak będę umiała to dodam zdjęcie z domniemanym siusiakiem