reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

Agnella
Gratulacje
3mam &&& za przyrost!
Nika2000
Jakbym słyszała dr'a ode mnie z kliniki. Też chcieli żebym robiła badania sama przed kwalifikacja i płaciła za to chociaż po kwalifikacji miałam za darmo. I zwlekałam z badaniami bo z wątku wiedziałam że po nie będę musiała za niektóre płacić.I też się wykłóciłam o kwalifikację :p bo tego brakuje, tamtego. a tak naprawdę mógł dać wszystkie skierowania na pierwszej wizycie za która też płaciłam. Czują kasę nosem ale my tu jesteśmy razem mądrzejsze :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Keki dziękuję za podpowiedź. Moje AMH to 10,5. Może rzeczywiście zasugeruje takie rozwiązanie mojemu ginowi z tym usg co dwa dni i zobaczymy co on na to powie. Boję się tylko, że potraktuje mnie po macoszemu, bo jakby nie było prowadzi mnie teraz inny lekarz. A spotkałam się już z takimi przypadkami, mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie.

Wiesz już sama nie wiem jak to jest z tymi protokolami krótkimi i długimi, bo w necie spotkałam się też z informacjami, że to właśnie długi protokół jest wskazany przy pcos, żeby wyciszyć jajniki zanim rozpocznie się stymulację.
Prawda jest taka, że każdy lekarz ma swoje metody. Z jednej strony protokół długi jest dobry u pacjentek, które kiepsko się stymulują, bo wyciszone jajniki produkują więcej pęcherzyków. Z drugiej strony ten protokół zwiększa ryzyko hiperstymulacji.

Dziewczyny mam pytanie. Zakwalifikowalam sie po progaramu in vitro. dostalam od lekarza skierowania tylko na badanie toxoplazmozy i CMV. Dziwie sie ze na chlamydie nie dostalam. Ale chce wykonac na wlasna reke tylko nie wiem ktore wykonac bo jest chlamydia pneumoniae i chlamydia trachomatis . czy oba te badania sa robione z krwi i jakie przeciwciala porobic czy wystarczy IgG i IgM??
W programie jest zapisana Chlamydia Trachomatis IgG i IgM jako badanie wymagane przed ivf. Ministerstwo pozostawiło jednak dowolność w kwestii metody: krew lub wymaz z pochwy. Z krwi jest tańsze, ale mniej dokładne.

będę teraz tu was pewnie zarzucać codziennie informacjami...:)
tak jak wczoraj wspomniałam zapładniamy 6 komórek i otrzymałam telefon od embriologa że we wszystkich 6 są już przedjądrza - teraz tylko żeby się ładnie dzielić zaczęły:)
pozdrawiam:)
SUPER!!!!!!

Dziewczyny, u mnie dziś 7dpt. Nie wytrzymałam i poleciałam na betę... wyszło 17,89 mlU/ml :-)
(opis normy: Poziom beta-HCG - 5-25 mlU/ml - wczesna ciąża)

Popłakałam się ze szczęścia, a teraz znowu stresik czy będzie przyrastała...
Gratulacje mamusiu! Beta na pewno będzie pięknie przyrastać!
 
to i ja do was dziewczynki się dopisuję jeśli można :-) u mnie punkcja w ten piątek i transfer w poniedziałek lub środę ;) wszystko zależy jak tam genetycy zadecydują :-) mam po 3 komóreczki w każdym z jajników i oby wszystkie pobrali i nadawały się do zapłodnienia. Tak się boję... bo przy pierwszym, udanym IVF (nierefundowane) miałam ich aż 12 zapłodnionych z czego podzieliły się odpowiednio tylko 4 :baffled:. Teraz jest tylko 6 ale liczę, że ten jeden zarodek będzie silny i uda się mu przetrwać
 
Dziewczyny, u mnie dziś 7dpt. Nie wytrzymałam i poleciałam na betę... wyszło 17,89 mlU/ml :-)
(opis normy: Poziom beta-HCG - 5-25 mlU/ml - wczesna ciąża)

Popłakałam się ze szczęścia, a teraz znowu stresik czy będzie przyrastała...

Gratuluję kochana jednak moje fluidki się przydały :-D Ogromnie się cieszę,że się udało i betka napewno będzie ładnie przyrastac :-D
 
Agnella super:-D, niech teraz betka ładnie rośnie, a Ty postaraj się teraz jak najmniej stresować.
Uwielbiam takie informacje na forum :-).
 
reklama
Hej Dziewczyny, dziękuję za wszystkie miłe słowa :-) i proszę Was o pomoc... Jak już tu wcześniej Wam wspominałam mam fajną, aczkolwiek baaaardzo stresującą pracę i "dziwną" szefową, która nie potrafi (albo nie chce) zrozumieć drugiej osoby. Pomimo tego, że się przed nią uzewnętrzniłam i już w sierpniu powiedziałam jej, że staram się o dziecko i że będę miała ivf i że w związku z tym będę potrzebowała więcej wolnego. Ona to wszystko ma w d... za przeproszeniem i nie dość, że tego nier uszanowała, rozgadała w firmie na lewo i prawo o moich prywatnych sprawach, to jeszcze robiła mi ogromne problemy. Dużo by pisać. Ostatnio nawet słyszałam, że chce mnie zwolnić. Ale do sedna... Od 25 listopada jestem na L4, najpierw tydzień przed transferem wałczyłam z przeziębieniem a później wzięłam 2 tyg po transferze. L4 mam do 13 grudnia, a jak wiadomo wszystko wskazuje na to, że ciąża jest. Dziewczyny ja nie mogę wrócić do pracy bo na samą myśl o tym i o spotkaniu s Szefową skręca mnie w brzuchu... Boję się, że przez stres stracę to o co walczyliśmy 6 lat :-( Poradźcie co robić w tej sytuacji. Do kogo iść po dalsze zwolnienie, do lekarza rodzinnego czy może do mojego gina? Ale czy na wizytę u ginekologa nie jest jeszcze za wcześnie? Przecież to dziś dopiero 8 dpt. Jutro lecę powtórzyć betę, sprawdzę czy wszystko ok.
 
Do góry