reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zakupy & wyprawka dla mam i fasolek

reklama
Kati jasne. Ja po prostu nie wiem, gdzie i kiedy miałabym tego leżaczka używać, ale może to kwestia tego jakie się ma mieszkanie/dom.
 
Nasza też wydaje różne dzwięki. A najlepsze jest to, że jak zaczyna się denerwować to krzyczy " nieeee... "
Ja zamawiam misia szumisia. Bo suszarka już mi się spaliła i teraz mala okupuje mi telefon przy zasypianiu i placzu bo sciągnęłam suszarkową aplikacje :-)
 
U nas odkurzacz uspokaja małą bardzo, teraz już tylko katarkiem oczyszczamy nosek bo mała od razu grzecznieje a przy fridzie się kręci niemiłosiernie :p :p
 
Bylam wczoraj na szczepieniu zKajtkiem i mlody dostal szczepionke 5w1 ze wzgledu ze wczesniak .... Tak biedny plakal mi caly dzien ... Placz mozna bylo nazwac krzykiem kilku godzinym i siostra mi powiedziala ze to sie nazywa krzyk mózgu ... Biednemu lzy ciagle jak grochy lecialy ... Slyszalyscie o tym krzyku mózgu po szczepieniach ?
 
Przymierzam się do zakupu nosidła Marsupi - któraś z Was może coś słyszała (dobrego / złego) na jego temat? Zrobiłam research i wydaje się być dobrą alternatywą dla chusty (której nie podejmuję się wiązać póki dobrze głowy nie trzyma).
 
Dla mnie żadne nosidlo nie jest dobre, póki Hania nie będzie stabilnie siedzieć. Na dniach przychodzi do nas dziewczyna by nauczyć wiązać chustę. Nie jest to aż tak duży wydatek, a będę mogła znacznie więcej zrobić, mając dziecko w chuście, a nie na rękach.
 
My też jesteśmy umówieni z doradcą od chustonoszenia, pokaże nam jak się wiąże "kangurka" i doradzi jaką chustę kupić. Co do nosidełek to owszem łatwiej się dziecko w nie "montuje" aniżeli w chustę ale ja podobnie jak Blacksilk nie ryzykowałabym dopóki dziecko samo stabilnie nie siedzi.
 
reklama
dla mnie zdecydowanie zbyt czasochłonna jest chusta, nie wyobrażam sobie motania jej gdzieś na mieście, raczej bym tego nie ogarnęła, jak trzeba szybko.
 
Do góry