reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy i zakupki :)

reklama
Oj, dziewczyny, widzę, że wszystkie już zaangażowane w zakupy dla dzidziusiów... Ech, zazdroszczę Wam... Ja jakoś nie mogę się przełamać... Nigdy nie byłam przesądna, ale wolę poczekać z zakupami, aż będę pewna, że oba maluchy będą ze mną... Więc podejrzewam, że pewnie zacznę się interesować łóżeczkami dopiero w 9 miesiącu, a i to nie wiadomo, bo może po porodzie :-) Wiem, ze trochę przesadzam, ale 6 miesięcy to dla mnie wieki;-)

Sama natomiast kupiłam sobie już dwie pary spodni, z bluzkami na razie się wstrzymuję, bo mam dużo tunik, które teraz też mogę nosić, więc na następne zakupki wybiorę się dopiero jak mi znowu bębenek urośnie ;-)
 
Niebo jak to 6 miesięcy ?? Już prawie listopad i do kwietnia tylko 5 miesięcy, a nie 6 :-D:tak: Zawsze to 1 miesiąc do przodu :-) Kwietnia już nie licz, bo wtedy, to już się zacznie. A jak się zacznie, to będzie wysyp KWIETNIÓWECZEK. Ja tam na pierwszy ogień idę :tak::-);-):tak::-D:happy::laugh2:
 
Oj, dziewczyny, widzę, że wszystkie już zaangażowane w zakupy dla dzidziusiów... Ech, zazdroszczę Wam... Ja jakoś nie mogę się przełamać... Nigdy nie byłam przesądna, ale wolę poczekać z zakupami, aż będę pewna, że oba maluchy będą ze mną... Więc podejrzewam, że pewnie zacznę się interesować łóżeczkami dopiero w 9 miesiącu, a i to nie wiadomo, bo może po porodzie :-) Wiem, ze trochę przesadzam, ale 6 miesięcy to dla mnie wieki;-)

Sama natomiast kupiłam sobie już dwie pary spodni, z bluzkami na razie się wstrzymuję, bo mam dużo tunik, które teraz też mogę nosić, więc na następne zakupki wybiorę się dopiero jak mi znowu bębenek urośnie ;-)
Ja Cie doskonale rozumiem ja po swoich ostatnich ekscesach z krwotokiem tez juz nic nie kupuje , lepiej chuchac na zimne niz pozniej patrzyc na na wszystkie te malutkie ciuszki z rozpacza;-)ja tez wezme sie za kupowanie dopiero po Nowym Roku wprawdzie kupilam juz sporo ale tak jak napisalam niechce wywolywac wilka z lasu ...wiec nic wiecej juz nie kupuje.
 
Ja natomiast, kompletnie nie wierze w "zapeszanie".
I tak stanie sie co Bog zdecyduje, bez wzgledu na to czy kupie pare spioszkow, czy nie.
Ka32sia, masz racje, ze w razie tragedii male, slodki ciuszki nie pomagaja,
ale wydaje mi sie, ze powinnysmy byc w ciazy pozytywne i robic wszystko co nas cieszy,
a kompletowanie wyprawki jest jedna z najprzyjemniejszych rzeczy.
 
Samina, ja też nie uważam, ze kupienie małych śpioszków to "zapeszanie"... absolutnie nie... tylko po prostu dla mnie to jeszcze za wcześnie... muszę poczekać na odpowiedni moment i kiedy poczuję się gotowa, wtedy zakupy ruszą pełną parą...:-)
 
niebo ja cie doskonale rozumiem...w pierwszej ciazy dopiero na miesiac przed porodem zaczelam na szybkiego robic zakupy...tak jakos wyszlo...duzo pracy mialam i malo czasu ...za to teraz nie kupuje doslownie nic , no chyba , ze bedzie to chlopczyk to kilka niebieskich ciuszkow...ale przeczucie mi mowi , ze bdzie kolejna corka
 
reklama
Ja natomiast, kompletnie nie wierze w "zapeszanie".
I tak stanie sie co Bog zdecyduje, bez wzgledu na to czy kupie pare spioszkow, czy nie.
Ka32sia, masz racje, ze w razie tragedii male, slodki ciuszki nie pomagaja,
ale wydaje mi sie, ze powinnysmy byc w ciazy pozytywne i robic wszystko co nas cieszy,
a kompletowanie wyprawki jest jedna z najprzyjemniejszych rzeczy.
SAMINKO ja tez nie wierze w zapeszenia , to jest moja trzecia ciaza ,zawsze kupowalam wszystko przed urodzeniem dzieci .. ale nigdy nie mialam problemow tego typu co teraz, nie mowie nikomu nie kupujcie bo to zle wrozy .. ja poprostu wiem jak sie czulam jak za kazdym razem ktos z moich domowniko otwieral szafe a ja widziala te malenkie ciuszki .. ogarniala mnie rozpacz ktorej sie nie da opisac .. i cos mi w duchu mowilo wtedy TRZEBA BYLO NIC NIE KUPOWAC NA TO ZAWSZE JEST CZAS .. MASZ TERAZ ZA SWOJE zreszta u mnie to wogole byla dziwna sytuacaj , gdyz ja w tym dniu w ktorym dostalam krwotoku wlasnie bylam z rodzinka na maluszkowych zakupkach .. bylismy wszyscy tacy szczesliwi .. jechalismy szybko do domu zeby wszystko rozpakowac i jeszcze raz zobaczyc ...a tu cala radosc pekla jak banka mydlan ... i byl tylko jeden wielki starch ,ze moze stac sie cos nie dobrego , ale dzieki Bogu wszysko jest ok ;-)
 
Do góry