no i wlasnie tutaj jest dylemat z mowieniem co chcemy...bo nie wiadomo, na ile mozna sobie pozwolic?ja powiedzialam bratu , ze chce mate ale, ze ta ktora mi sie podobala to ponad 200zl, wiec zaoferowalam, ze ja dam polowe.Oczywiscie sie nie zgodzili i powiedzieli, ze to prezent od wszystkich, wiec mam sie nie martwic..a z drugiej strony, akceptowanie czegos co nam sie nie podoba i jest gorszej jakosci, tez bez sensu...wtedy chyba lepiej dostac pieniazki, nawet niewielka sume..mozna do czegos dolozyc!albo pomysl Asiek tez jest dobry

a co do karuzeli, ja sie dlugo zastanawialam i kupilam normalna DIsneya,mbez wyswietlacza i chyba dobrze zrobilam..Filip bardziej docenia melodyjke, niz zabawki..tzn. po 10 min. juz odwraca glowe i szuka czegos innego....najlepsza biala sciana

albo patrzy na karuzele, robi sie strasznie podekscytowany, macha lapkami, nozkami, probuje gadac i na koniec wkurzony zaczyna plakac

nigdy nie wiem czemu, chcialby dotknac?