monia.gryc
Fanka BB :)
ło matko ja też nic nie kumam, myślałam,że daję się cyca i już
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Beniaminko, ja kupiłam laktator, bo przy chłopakach go nie miałam ( w kryzysowej sytuacji wypożyczyłam elektryczny,ale wychodziło drogo), ale na nawał pokarmu nie zawsze wystarcza liść kapusty i masaże. Ja tak miałam,że piersi zawsze malutkie(miseczka na pograniczu A/B), a po porodzie właśnie kiedy dzidzia tak mało jadła moje piersi miały rozmiar DD i niestety wyglądały tak jakby mi ktoś włożył pod skórę szklane miseczki średnicy sporego talerzyka deserowego- były takie duże i twarde jak kamień. Płakałam i nic nie pomagało, ani liście kapusty, ani masaże pod ciepłym prysznicem ani nic. A jak położna przyszła mi rozmasować piersi, to myślałam,że zwariuję z bólu, bo pomimo,że była bardzo miła, to masaż polegał na tym,że dość energicznie te piersi obiema rękami uciskała i "rolowała" w moim odczuciu. Ból nie do zniesienia- sama nie byłabym w stanie sobie zrobić takiej krzywdy, a gdyby ktoś z moich bliskich spróbował,to chyba bym pogryzła. W domu powtórka, ale odciągałam początkowo małe ilości pokarmu jak dziecko nie jadło, a piersi pęczniały, byle tylko nie skamieniały znowu i to było lepsze. Potem się unormowało.Wczoraj w SR na zajeciach mowilismy o karmieniu. Oczywiscie naturalnym głównie.
Wiele sie zmieniło od czasu mojego karmienia piersia syna.
Laktator moge sobie na porodowke darowac. Hmm, nie polecaja sciagac pokarmu jesli nie ma wczesniaka, lub jesli dzidzius nie lezy w innym szpitalu.
... jesli pokarmu bywa wiecej to zalecaja masaze i oklady ( lisc kapusty dobrze widziany) ale nie sciaganie bo to dalej pobudza produkcje mleka jeszcze wiecej i wiecej, a na poczatku trzeba go naprawde niewiele, ale czesto srednio co 1.5 h i to jest Ok. Dlatego nie wiem co robic, planowalam zakup laktatora recznego i teraz wymiękłam.
Zgadzam się w 100%-tach. Ja karmiłam dzieci 18 i prawie 16 mies. I naprawdę to wszystko się sprawdza. Przychodzą takie momenty,że piersi nagle z wielkich mleczarni robią się takie inne, miękkie i wydaje się,że ma się mało mleka,że dziecko głodne. Ale to nieprawda. Po prostu produkcja mleka dostosowuje się do potrzeb dziecka i piersi nie produkują go już w nadmiarze. A jeśli wydaje się go jednak za mało, to znów wystarczy przez kilka dni używać laktator pomiędzy karmieniami dzieciątka,żeby trochę pobudzić laktację.Aha, jeszcze o kryzysie karmienia piersia. Nastepuje w 3 dniu, 3 tyg i 3 miesiacu. Wtedy najczesciej mamy sie poddaja i daja sztuczne mleko i karmienie sie czesto konczy, a ponoc warto to przetrwac i bedzie Ok. Zobaczymy :-) Tymczasem zakupilam 2 małe butelki Lovi i tommi antykolkowa, tyle ze to ewentuaalnie na wode do picia- zadneych herbatek nie zaleca sie tylko czysta , gotowana wode i to w razie mega upałów albo gorączki dziecka, a tak to mleko matki do 6 iesiaca zycia wystarcza za wode, jedzonka, przytulankę ... :-) Nie dopaja sie wcale.
Zgadzam się z tą oszczędnościąKarmiac piersia oszczedzamy przez rok 6 tys złotych, i bezcenne zdrowie dziecka i wlasne brzmi nieźle :-)To obliczenia z ulotki z SR.
dobrze przeczytac takie informacje zwłaszcza jesli się o karmieniu póki co wie prawie nicWczoraj w SR na zajeciach mowilismy o karmieniu. Oczywiscie naturalnym głównie.
Wiele sie zmieniło od czasu mojego karmienia piersia syna. Przede wszystkim - mam nie kupowac smoczków-uspokajaczy, osłonki tylko , naprawde tylko- w razie koniecznosci, bo dzidzia tez potem bywa nie chce ssac. Laktator moge sobie na porodowke darowac. Hmm, nie polecaja sciagac pokarmu jesli nie ma wczesniaka, lub jesli dzidzius nie lezy w innym szpitalu. Dowiedzialam sie ,ze dzidzia w pierwszym dniu zycia ma zołądeczek wielkosci paznokcia kciuka...dopiero z dnia na dzien ssac piers stopniowo zoładeczek sie powieksza. Dokarmiajc sztucznie lub nawet z butelki wlasnym pokarmem szybciej rozpychamy zoładek maluszka i zaczynaja sie ulewania potem kolki. No szok...brzmi to wiarygodnie, bo laktacja matki wzrasta z dnia na dzien wedle wlasnie potrzeb dziecka, jesli pokarmu bywa wiecej to zalecaja masaze i oklady ( lisc kapusty dobrze widziany) ale nie sciaganie bo to dalej pobudza produkcje mleka jeszcze wiecej i wiecej, a na poczatku trzeba go naprawde niewiele, ale czesto srednio co 1.5 h i to jest Ok. Dlatego nie wiem co robic, planowalam zakup laktatora recznego i teraz wymiękłam.
Aha, jeszcze o kryzysie karmienia piersia. Nastepuje w 3 dniu, 3 tyg i 3 miesiacu. Wtedy najczesciej mamy sie poddaja i daja sztuczne mleko i karmienie sie czesto konczy, a ponoc warto to przetrwac i bedzie Ok. Zobaczymy :-) Tymczasem zakupilam 2 małe butelki Lovi i tommi antykolkowa, tyle ze to ewentuaalnie na wode do picia- zadneych herbatek nie zaleca sie tylko czysta , gotowana wode i to w razie mega upałów albo gorączki dziecka, a tak to mleko matki do 6 iesiaca zycia wystarcza za wode, jedzonka, przytulankę ... :-) Nie dopaja sie wcale.
Karmiac piersia oszczedzamy przez rok 6 tys złotych, i bezcenne zdrowie dziecka i wlasne brzmi nieźle :-)To obliczenia z ulotki z SR.
Jeszcze chciałam sie zapytac tych które kupowały np. wózki przez allegro- czy normalnie to sie robi np.przez kup teraz czy jak, bo to troche kaski jest a mam pietra. Sprzedajacy ma sklep w zielonej i mówił ze nia ma problemu z gwarancja itp. do nich mozna sie zgłaszac..no ale nigdy tak drogiej rzezcy na all nie kupowałam...a juz do tego sklepu nie pojade bo dla mnie juz zadaleko teraz.