reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupowo-Wyprawkowy:)

Wczoraj na szkole rodzenia położna omawiała temat pielęgnacji maluchów i stwierdziła, że nie nalezy w ogóle kupować żadnych kosmetyków (oprócz pieluch i mokrych chusteczek do pupy) a jak koniecznie się chce to możemy kupić zwykłą oliwę z oliwek w spozywczym i dodawać do kąpieli.

Do resztek pepowiny nie potrzeba nic - jak to ujęła "nic się z tym nie robi nawet nie moczy wodą bo zamiast wysychać znów pęcznieje".
Teraz jestem trochę zagubiona :baffled: bo o tym pepuszku to się naczytałam raz że trzeba spirytusem, raz że wodą przemywać, raz że czymś innym.
Z tą oliwą to też trudno mi sobie wyobrazić, że potem dziecko mi będzie na oliwę z patelni pachniało :confused:

Powiedziała też że w przypadku suchej skóry lub pryszczyków też nie nalezy nic z tym robić ani niczym smarować bo to samo przejdzie.

Pewnie babka ma rację, ale ja mimo to chyba coś kupię bo aż tak głupio NIC nie kupować..... :baffled::confused:
No i maja racje ja kupilam oliwke z Hipp i bede dodawac tylko kilka kropel do kapieli i wrazie potrzeby smarowac tylko pod raczkami, szyjke i pachwiny . Calego cialka nie wolno smarowac oliwka. A co do pepuszka to ja pierwszy raz slysze , ze sie czyms smaruje. u mojego synka pepuszek byl pozostawiony sam sobie ( nie smarowalam niczym , zadnym spirytusem) i odpadl w 5 dobie, nie robilam przy nim nic. Poza tym u Ciebie bedzie codziennie polozna i ona Ci wszystko powie. Kup tylko oliwke, chusteczki do pupy , mydelko w kostce i krem na odparzenia i nic wiecej bo niemieckie polozne i tak Ci nie pozwala nic uzywac.
 
reklama
O masażu krocza tez czytałam na watku cukrzycowym. Ponoc może uchronic przed nacinaniem. Ja
mojemu P juz to czytalam , na razie na usmiechu sie zakonczylo,pewnie dlatego ze nie mamy oliwki z migdałów. ;-)

Ponoc ciezko dostac ta prawdziwą, ja kupiłam dzis nivea oliwke z migdałów. Ale mysle ze te migdały w niej to tylko jakis procent...No ale dobre i to i bede próbowala z tym masazem bo boje sie tego nacinania i pęknięcia.
 
Ja, jeśli chodzi o pępuszek, to u obu chłopaków smarowałam gazikiem zamoczonym w spirytusie nawiniętym na patyczek do uszu. Robiłam to głównie po kąpieli,bo tak naprawdę uważam,że nie sposób naprawdę nie zamoczyć tego miejsca w czasie kąpieli. A wiadomo,że spirytus wysusza. Nie miałam kłopotów z żadnym pępkiem-bardzo szybko odpadły w obydwu przypadkach. Wydaje mi się,że bałabym się pozostawić go samemu sobie. Zresztą do szpitala też mam zabrać spirytus,więc chyba u nas nic się nie zmieniło w tej kwestii:confused:. No chyba,że położne potrzebują czegoś mocniejszego:-D
 
Angelus może potrzebują :) Wiesz jak ciągle tylko poród, krzyk kobiet, płacz dziecka, a czasami mdlejący mąż, albo rwiący sobie włosy z głowy to na trzeźwo tego znieśc nie mogą i zbierają od pacjentek po troszeczku :) Wiesz tu łyczek, tam łyczek i można dalej pracowac :D Nie no żartuję sobie oczywiście. Ja też zawsze słyszałam, że spirytusem trzeba przemywac to wyschnie i odpadnie. Z resztą każda zrobi tak jak jej pediatra poradzi i jak sama będzie uważała za słuszne, bo w końcu matka wie najlepiej co dla jej dziecka jest dobre i krzywdy mu nie zrobi ;]
 
nam polozna ze szkoly rodzenia tez powiedziala ostatnio, ze juz sie nie smaruje niczym pepka(kikuta), ze teraz weszly nowe "przepisy" i od okolo 4 miesiecy odchodzi sie od tego sposobu, natomiast wczoraj bylam u kolezanki co ma 10 dniowego maluszka i mowila mi , ze zwariowac mozna , na szkole rodzenia mowia ze nie smarowac, w szpitalu ze mozna a lekarz u ktorego wczoraj byla zjechal ja ze nie smaruje pepka spirytusem
 
Wczoraj na szkole rodzenia położna omawiała temat pielęgnacji maluchów i stwierdziła, że nie nalezy w ogóle kupować żadnych kosmetyków (oprócz pieluch i mokrych chusteczek do pupy) a jak koniecznie się chce to możemy kupić zwykłą oliwę z oliwek w spozywczym i dodawać do kąpieli.

Do resztek pepowiny nie potrzeba nic - jak to ujęła "nic się z tym nie robi nawet nie moczy wodą bo zamiast wysychać znów pęcznieje".
Teraz jestem trochę zagubiona :baffled: bo o tym pepuszku to się naczytałam raz że trzeba spirytusem, raz że wodą przemywać, raz że czymś innym.
Z tą oliwą to też trudno mi sobie wyobrazić, że potem dziecko mi będzie na oliwę z patelni pachniało :confused:

Powiedziała też że w przypadku suchej skóry lub pryszczyków też nie nalezy nic z tym robić ani niczym smarować bo to samo przejdzie.

Pewnie babka ma rację, ale ja mimo to chyba coś kupię bo aż tak głupio NIC nie kupować..... :baffled::confused:
Ja dowiedziałam się dokładnie tego samego. Chodzę do tej samej szkoły rodzenia co 3 lata temu i prowadzą ja te same kobiety. Babka wróciła dopiero ze szkolenia z tymi nowościami, co do oliwki to już wtedy nie zalecali żadnej, ewentualnie oliwa z oliwek czy parafina, wtedy smarowałam Anię po kąpieli parafiną. Co do pępka, to faktycznie nowość. Powiedziała, że nie zaleca się stosowania żadnego spirytusu, bo tę kikuty długo nie odpadały, teraz zalaca się na sucho, chyba, że na oddziale zalecą inaczej, to trzeba się będzie zastosować.
 
reklama
Wczoraj byliśmy z Małżem na zakupach dla Bejbika.

No i w końcu zdecydowałam się na zwykłą oliwkę Penaten, do pupy mam Sudocrem (zobaczymy jak się sprawdzi bo czytałam, że u niektórych dzieci nie działa) no i tak na później krem na niepogodę (jakby nagle było strasznie zimno w październiku lub listopadzie).
Poza tym w domu mamy już paczkę NewBorn, smoczek NUK 0-6 (Małż wybierał to oczywiście z piłką nożną), pojemnik na smoczek, mokre chusteczki, szczotkę do butelek, gruszkę do noska, szczotkę do włosków bejbika.
Może trochę szybko ale jestem spokojniejsza, że już wszystko przynajmniej dla dziecka mamy skoro nie mogę doczekać się drzwi do pokojów
k015.gif


Byłam również w Tchibo gdzie od wczoraj są w sprzedaży artykuły dziecięce i zakupiłam zestaw Nuk'a (butelka duża mleko, butelka mała herbatka, 2 smoczki, gryzak - wprawdzie od 6 miesięcy ale smoczki od 0-6 dokupiliśmy). Zestaw naprawdę się opłaca. Jedna duża butelka NUK'a kosztuje około 4 euro a cały ten zestaw 9,99 euro. Może się w ogóle nie przyda
d015.gif
ale jakoś czułam, że chcę mieć taki zestaw w razie czego.

Zakupiłam też zestaw pościeli z Tchibo chociaż wiem, że przez jakiś czas dziecko w ogóle nie potrzebuje na przykład poduszki
a050.gif
ale powiem Wam, że i tak dzisiaj wysyłam Małża oddac ten zestaw. Wyjęłam w domu tą poduszkę a to dosłownie jak pielucha tetrowa takie chude
a050.gif
! Płaska musi być ale bez przesady. Teraz już wiem, ze należy patrzeć na wagę podawaną na opakowaniach. W przypadku Tchibo 65 g poduszka a dla porównania Zoellner (dobra firma sprzedająca zestawy dla dzieci) ma poduszki 100 g.
 
Do góry