reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zakupki dla mamy i dla dzidziusia:-) + lista prezentów

Wlasnie byl u mnie kurier i donios mi ostatnie brakujace rzeczy dla mnie i malenstaw(nie liczac kosmetykow i masci).
I mam juz poduszke do karmienia, jest dosc mocno nabita...ale za 30zl cudow nie mozna sie spodziewac, a na pewno sie przyda :)
 
reklama
Ja myślałam o rozwiązaniu do wózia kocyk + rożek, a malutka ciepło ubrana w polarowo-puchatym kombinezoniku. Do tego wózek ma zapinane nosidełko w środku i do tego jeszcze dodatkowe normalne okrycie. Myślicie, że to dobre rozwiązanie?
ja myślę, że spokojnie możesz bez tego rożka już w wózku bo się Twoje maleństwo tam ugotuje. Ciepły kombinezon, kocyk, jeszcze okrycie wozka w zupełności będzie ok i myślę, że dziewczyny się ze mną zgodzą
 
Moze ten termometr po prostu zaniza temperature?
ja mialam takie zwykle elektryczne ale byly bardzo niedolkadne i zawsze zanizaly i to przynajmniej o 1 stopien.

Zobaczymy, wyjdzie w praniu :tak: ale mysle ze dziala dobrze, skoro nowy... Jak Julia byla mala to kupilam termometr zwykly, ale z miekka koncowka. Byl do kitu, szybko sie zepsul, a ten ktory dostalam od dziadka chyba z 10 lat temu, jak nie dalej, przywiozl go z Niemiec, to dziala do tej pory bez wymiany baterii. Ale fakt, ze rzadko kiedy mierze temperature. Jedynie temu mojemu chlopowi :sorry:
 
Czyli na tzw cebulke :tak:


Dostalam w niedziele od mamy termometr do czola BabyOno
BABYONO Termometr elektroniczny do czoła i ucha Baby Ono 116 - Termometr dla niemowląt - porównanie cen wszystkiech produktów na Twenga
Jestem baardzo zadowolona, pomiar trwa chyba normalnie sekunde, tylko kurde, moja Julka ma tylko 35,6 stopni (to najwyzszy pomiar) od paru dni i teraz nie wiem czy to normalne, bo nigdy jej temp nie mierzylam tak bez powodu, a poza tym u nas w rodzinie prawie nikt nie goraczkuje, taka nasza natura. No i tylko przez ten wynalazek mam wielkie zmartwienie, co sie dzieje z moim dzieckiem :eek:
Ale termometr polecam, bo swietny :tak:
na czole jest niższa temperatura niż pod pachą czy w uchu, ten termometr co pokazałaś to masz taki sam bo ten też jest do ucha a tam pomiar zawsze jest dokładniejszy. ja sobie też taki sprawiłam tylko że nie z baby ono i mój jest ok a zresztą zawsze można reklamować
 
A ja na niedzielny obiad rodzinny jednak kupilam w h&m sukienke jeansową i do tego znalazłam turkusowe rajstopy. No i musi wystarczyc, bo juz bylam zrezygnowana i mialam w nosie w czym pojde.

Ja juz dla maluszka mam wszystko. Zakonczylam swoje zakupy jakies dwa tyg temu.
 
Ja wypralam i wyprasowalam.
Mam z wyjmowanymi szczebelkami, ale narazie nie mam zamiaru uswiadamiac moje dziecko ze moze samo wychodzic z lozeczka. Bo chwila nieuwagi i bedzie tragedia (jak np szybko przejdzie od lozeczka do kuchenki). Lozeczko jak kojec bedzie chwilowym azylem, gdzie moge bezpiecznie zostawic malenstwo.

ale chodzi ci o to że tego maluszka nie chcesz uczyć bez szczebelków? twoja starsza córka chyba śpi już w normalnym łożeczku :eek:
 
ale chodzi ci o to że tego maluszka nie chcesz uczyć bez szczebelków? twoja starsza córka chyba śpi już w normalnym łożeczku :eek:

Tak, moja Julia nigdy nie spala w lozeczku, moze pierwszy miesiac. Potem na stale zagoscila w moim lozku, bo mi tak bylo wygodniej, a ona sama nauczyla sie lapac mojego cycka i ja nawet nie wiedzialam kiedy sie karmila ;-) A od kiedy zaczelo byc nam ciasno, moj zrobil jej wielka kanape i od tego czasu Julka spi sama.
Ale tego bledu nie zamierzam powtorzyc, bo ten pierwszy rok spedzony razem zaowocowal nocnymi wedrowkami, ktore zdarzają sie do tej pory, na szczescie coraz rzadziej.
 
Tak, moja Julia nigdy nie spala w lozeczku, moze pierwszy miesiac. Potem na stale zagoscila w moim lozku, bo mi tak bylo wygodniej, a ona sama nauczyla sie lapac mojego cycka i ja nawet nie wiedzialam kiedy sie karmila ;-) A od kiedy zaczelo byc nam ciasno, moj zrobil jej wielka kanape i od tego czasu Julka spi sama.
Ale tego bledu nie zamierzam powtorzyc, bo ten pierwszy rok spedzony razem zaowocowal nocnymi wedrowkami, ktore zdarzają sie do tej pory, na szczescie coraz rzadziej.
no własnie i ja chcę, żeby maluch spał sam w łóżeczku, mam nadzieję, że starczy mi i mężowi determinacji do tego :))))
 
reklama
no własnie i ja chcę, żeby maluch spał sam w łóżeczku, mam nadzieję, że starczy mi i mężowi determinacji do tego :))))

moj maz twardo twierdzi ze dzidzia bedzie spala u siebie i ja tez wczesniej tak sadzilam a teraz zobaczymy chcialabym aby spało u siebie hehe pewnie i tak jak maz do pracy bedzie wychodzil to ja do lozka bede brala maleństwo :)
 
Do góry