Mysio mi to powiedziała po zrobieniu usg macicy. Chodzi o to, że szew na macicy jest pod pęcherzem i troszkę wolniej się goi więc lepiej zaczekać. Zresztą tydzień mnie nie zbawi. Poza tym codziennie jestem na długim spacerze- przynajmniej 2 godzinnym więc na brak ruchu nie narzekam. Waga dalej spada a z ćwiczeniami to i tak od jogi zacznę.