reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zaczynam starania...

Heh viwiane ja nawet nie wiedziałam, ze jesteś w moim wieku. Spojrzałam na profil z ciekawosci :) Fajnie wiedziec ze nie jestem sama w staraniach w tak mlodym wieku :)
 
reklama
DreamsAboutBaby-pół roku jestes ode mnie młodsza, ale ja już od trzech lat marzę o dziecku :) Ale jak to mój kochany lekarz mówi-nie liczy się wiek, liczy się dojrzałość psychiczna i emocjonalna do dziecka :) Ale ty masz chociaż faceta który chce dziecka, mój jest tak niepewny, że szlag mnie trafia :) Po za tym ty chyba teraz maturkę pisałaś, prawda? Ja już rok przestudiowałam, teraz drugi raz będę próbować dostać się na położnictwo, tym razem do Lublina :) Mam nadzieję, że się dostanę :)
 
Witam wszystkie babeczki ;)
Viwiane- tak zdawałam maturę. Teraz czekam na wyniki, ale nie stresuję się tym. Jak nie teraz to następnym razem się zda ;)
Mój facet... hmmm... chce dziecka owszem, ale nie umie o tym mówić. Jak go pytam czy napewno chce, czy coś mu się nie odwidziało to nic nie odpowiada, patrzy na mnie tylko tymi swoimi ślicznymi oczkami i ja już wszystko wiem... CHCE. A jak idziemy razem ulicą to ogląda się za dzieciaczkami i wogóle ma świetne podejście do dzieci.
Ja też uważam, że nie liczy się wiek tylko dojrzałość psychiczna do wychowywania dziecka. Wielu ludzi potępia to, że tak bardzo pragnę dzidzulki, ale ja na to nie zwracam uwagi i robię swoje.
A swoję drogą... jaki ślinotok mam...
 
Też to skąś znam, dobrze tylko, że mój lekarz mnie nie potępia - bardzo go za to cenie. A moje kochanie-bardzo go kocham, chociaż jest niezdecydowany :) A jeśli chodzi o maturę, to na 100% Ci się udało, nie taki diabeł straszny jak go malują , ja swoją przeżyłam i nie było tak źle. Ja dopiero wstała, bo cały czas mam ochotę spać, więc sobie śpię :) A może i moje słoneczko sie niedługo zmieni i jednak będziemy mieli bobaska - gorąco w to wierze :) Kończę, bo mnie do robienia obiadu zaganiają, a aj jeszcze w piżamie :p
 
Agnezzz pisze:
Lilith pewnie, że to nie tak łatwo, ale nie będę od razu spisywała się na straty..muszę mieć nadzieję, że mi się uda bo inaczej po co to wszystko.
Gdybym mogła wcześniej to bym też tak zaczęła starania, ale niestety nie mogę z względów 1. ze tak je nazwę zdrowotnych, 2. rozsadkowych. A wiosną 2006 zaczniemy starania i mam nadzieję, że też wtedy skończymy, a jeśli przyjdzie nam dłużej , no cóż ja już na to nic nie poradzę tylko tam ktoś u góry :) Póki co nie ma sensu żebym zamartiwała się na zapas. W chwili obecnej z utęsknieniem czekam na wiosnę 2006..och oby przyszła prędko :)
Co prawda gdyby nagle dzidzia zaczęła sama pchać się na świat to byśmy bylli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie, ale jak jeszcze trochę poczeka to oprócz nas będzie również ona bardzo szczęśliwa :)

Doklładnie Agnezzz :D Pod wszystkimi słowami podpisuję się obiema rękami a nawet nogami :D
 
Witaj N Agga po przerwie, dawno Cię u nas nie było ;)
Będziemy razem przeżywać pierwsze objawy i wielkie radości z ciąży nie ;D
 
Ines-fajowy ten kalkulator-ja sobie wyliczyłam ,że gdybym zaszła w tym cyklu to urodziłabym tak  około 4,02-zaraz po urodzinach i imieninach mojego męża,bo 2,02-ma urodzinki a 3,02-imieninki-ale miałby prezencik-gdyby jeszcze to był synuś to chyba by oszalał-pomarzyć dobra rzecz  ::)  :D
 
viwiane nie zasmucaj się na pewno będzie dobrze i urodzisz dzidzię. Niedługo i do Ciebie uśmiechnie się Słonko:)
 
reklama
Do góry