reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zabawy i zabawki

u nas też zabawki są na kilka sekund - przekłada wszystkie z jednej strony na drugą, jak jest coś nowego to trochę dłużej się zaciekawi tym, ale przecież nie będę dziecku codziennie coś kupować - dziewczyny, a może powymieniamy się zabawkami - wtedy dzieciaki będą miały coś "nowego" :-p;-)
u nas też interesujące są bardzo jakieś opakowania - dziś to przez 10 minut bawiła się torebką z herbatą :eek: taką do zaparzania :cool2: gazety to by wszystkie rozszarpała i zjadła :confused2:
 
reklama
No to ja muszę w takim razie Karolinkę pochwalić, bo bawi się swoimi zabawkami :-D jak widzi Puchatka to aż piszczy - włącza muzyczki, gryzie go, rzuca nim... klockami też się bawi - rzuca klocek i podczołguje się do niego i tak potrafi cały salon i korytarz przejść (a salon i korytarz mamy duże), w międzyczasie zwiedza trochę kuchni, zawędruje pod stół, zahaczy o kable... no i długo potrafi się bawić w burzenie wieży zbudowanej przez matkę :-D i zainteresowały ją w końcu książeczki, ale tylko takie, które maja na stronie jeden obrazek, nawet coś tam paluszkiem wskazującym pokazuje w tych książeczkach (najczęściej oczywiście od rzeczy, bo ja pytam o banana, a ona mi truskawkę pokazuje :-D)
 
Pewnie masz racje...ale ostatnio miałam dość nieciekawą sytuacje z teściową...
Wysyłaliśmy im zdjęcia Piotra ( bo oni od 5 miesięcy go nie widzieli ) i potem zadzwonili żeby podziekować...I matka mi wyskoczyła z tekstem czy mi szkoda pięniedzy żeby dziecku porządne zabawki kupić bo na połowie fotek albo ma ręku pilota,albo starą komórke albo jakąś trzepaczke do jajek (mówie wam radochy na godzine :-) )...Nawet nie pytaj jak sie wku.....:dry:
Bogaci nie jesteśmy ale mamy kase żeby godnie żyć i nie ciułać od pierwszego do ostatniego ale strasznie przykro mi sie zrobiło...I dlatego na siłe zaczełam szukać zabawek.....żeby sie starej francy przypodobać - tak - pisząć to zrozumiałam swoją głupote :dry:


Adiva zrób Piotrusiowi kilka zdjęć z nowymi zabawkami typu: tartka to owoców, drewniane sztućce, garnek lub wieczko od słoika i prześlij MAMUSI:wściekła/y: koszt niewielki a zobaczyć minę teściowej po obejrzeniu tych zdjęć BEZCENNE:tak:
 
Ulubioną zabawką Julki stał się mój biedny pies :eek: Robi mu różne dziwne rzeczy, znęca się nad nim, ciągnie za futro, wkłada palce do oczu itp. Na szczęście pies był dogoterapeutą i pracował z dziećmi niepełnosprawnymi więc jest obyty i krzywdy jej nie zrobi. Ale momentami jak patrzę na to co ona mu robi, to aż mi go szkoda :-D
 
Ola lubi sie bawić zabawkami, ostatnio przypadł jej do gustu " Wesoły żółwik " FISHER PRICE WESOŁY ŻÓŁWIK G6169 (795187449) - Aukcje internetowe Allegro naciska mu na główke, kuleczki wyjmuje , wkłada, przekłada, stuka sobie nimi. Na jednej zabawce potrafi skoncentrować uwagę na 30-40 minut. Gdybym miała tak zwany wolny zawód mogłabym spokojnie przy niej pracować. Pewnie wszystko sie zmieni gdy Olka dostanie nóg :-D
 
Izkab - żółwik jest fajny, ja i mąż też lubimy sie nim bawić :-D

Wczoraj wieczorem siedziałam w fotelu i czytałam książkę, w drugim fotelu mąż też z książką, pudło czyli telewizor wyłączony a Ola na kocyku bawiła sie lusterkiem od maty edukacyjnej. Puszczała sobie zajączki gdzie popadnie i miała niezłą frajde. My też - z podglądania jej. Już sobie wyobrażam 10 lat później - siedzimy we trójkę każdy ze swoją książką :-) oj, zapomniałam, że planujemy jeszcze jedno dziecko :happy2:
 
dziewczyny a co wy robiicie ze swoimi maluchami cały dzień?
Ja normalnie dostaje korby :sorry2:
moja karolka siedzi ze mna w domu, podobnie jak u większości z was zabawki są na chwilkę. Jeszcze do południa jooś się potrafi nimi bawić i widać jako takie zainteresowanie ale po obiedzie jest koszmar, mała tak marudzi ze normalnie szok. żadna zabawka nie pasuje, rzuca nimi z wsciekłością :no::no::no: ja już nei wiem co mam wymyślać, najlepsze to hopssianie, bieganie za psem (oczywiście w objęciach matki lub ojca) i skradanie się w różne niedozwolone miejsca.
Jeszce ta pogoda jest taka beznadziejna - wieje przeraźliwie więc aż się boję gdziekolwiek z nią wychodzić żeby znów sie nie przeziębiła. Czy wy tez macie takie problemy?? :-(
 
anik ja tak miałam przez cały zeszły tydzien-do południa Anioł.Bawiła się,zaczepiała mnie,cały czas uśmiech na twarzyczce a po popołudniowej drzemce masakra.Wszystko na nieeee.Mnie ratował tylko spacer ale i z tym było ciężko bo jak Niunia sie budziła to juz się szarówa robiła...Ostatnio działa jak Natalcia siedzi mi na kolankach i bawi sie jakąś załą zabawką ( przy czy mama cały czas głaszcze po główce a w tv llecą jakieś bajunie) no i jakieś chrupki czy paluszki chlebowe u mnie działają cuda na marudzenie:sorry2:Natalka sie zajmuje intensywnie jedzonkiem i zapomina o tym,że wstała "dupka do góry":sorry:ja to Cię Anik podziwiam bo ja w ciąży bym chyba nie dała rady z tymi marudzeniami...Powodzenia!!!
 
reklama
Anik - u nas dzień wygląda codziennie tak samo :eek: - okolo 8.30 Karolka sie budzi, trochę jeszcze się pobawi w łóżeczku, przebieram ją itd., później ląduje na macie,ale tylko na chwilkę, bo jak ja zaczynam odkurzać domek, to Karola goni rurę od odkurzacza :-D jak poodkurzam to się trochę pobawimy i o 10.30 jemy deserek (Karola swój, mama kawunię pije ;-)). Po jedzeniu obowiązkowo na spacer na conajmniej godzinkę, a po spacerku jest spanko do 13.30. Zazwyczaj później jedziemy po Paulinkę do szkoły. Później znowu zabawa, około 16 Karolka dostaje obiadek i najczęściej znowu idziemy na spacer na 45 min ;-) po spacerku pobawimy się troszkę, a później przychodzi tata i przejmuje pałeczkę do 19, bo wtedy Karola dostaje kaszkę, kąpie się, cyca i idzie spać około 20.30.
Jak jest czas zabawy, to Karolka dużo się czołga, siada sobie, pobawi się każdą zabawką po kolei, czytamy książeczki, spiewamy sobie, zapalamy i zgaszamy światło, Karola zwiedza caly dom - wchodzi wszędzie, zagląda do szuflad, zdejmuje pranie z suszarki,zrywa liście z kwiatów, ciągnie za kable, zbiera okruszki z podłogi, rozwala puzle,powspina się na mamę, podciąga się do szyby w piekarniku, żeby się trochę popodziwiać no i całuje swoje odbicie w lusterku :-D generalnie jest raczej cały czas zapracowana, tylko mama za nią musi ciągle biegać i uparcie ją przenoszę do kojca, z którego ona po chwili wychodzi i zabawa zaczyna się od początku:-p
 
Do góry