reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ZA MAŁY ZARODEK, BRAK ECHA SERCA A PORONIENIE

A widzisz faktycznie, nie zauważyłam. Przeglądam różne strony żeby znaleźć jakąś nadzieję dla autorki, bo wiem przez co przechodzi. I nawet nie rzuciło mi się to w oczy. Głupia ja. Mam nadzieję, że u niej jednak okaże się że ciąża faktycznie jest po prostu młodsza, bo ja do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Niby żyje normalnie, planuje , staram się o kolejne ale jednak ten ból cały czas we mnie siedzi....

Ta tabelka niestety jest słaba bardzo. Wg niej zarodek rośnie niecały milimetr tygodniowo, a tyle to na tym etapie rośnie dziennie.

Ciąża zawsze moze okazać się młodsza jeśli nie wiemy kiedy byla owulacja. Na tym etapie ciąży nie ma innej metody niz po prostu ponowne usg, nawet po 2 czy 3 dniach już da odpowiedź
 
reklama
Ta tabelka niestety jest słaba bardzo. Wg niej zarodek rośnie niecały milimetr tygodniowo, a tyle to na tym etapie rośnie dziennie.

Ciąża zawsze moze okazać się młodsza jeśli nie wiemy kiedy byla owulacja. Na tym etapie ciąży nie ma innej metody niz po prostu ponowne usg, nawet po 2 czy 3 dniach już da odpowiedź
Dokładnie. W sumie ja też się tak łudziłam. Ja zaczęłam plamić dzień przed wizytą u ginekologa, W dodatku miałam dziwny sen w noc poprzedzającą wizytę więc już czułam, że coś będzie nie tak. Później też dzwoniłam po innych lekarzach szukając nadziei. Jeden polecił mi zrobić badanie krwi beta HCG i ponownie po 48h i sprawdzić czy beta spada. No niestety u mnie tak było. Więc dopiero wtedy przestałam się łudzić. Potem już w domu poroniłam. Wiem co to znaczy, dlatego mam nadzieję, że u naszej autorki wszystko dobrze się skończy. Ja mogę się męczyć, ale serio pozytywne testy i ciąże innych bardzo mnie cieszą.
 
Dokładnie. W sumie ja też się tak łudziłam. Ja zaczęłam plamić dzień przed wizytą u ginekologa, W dodatku miałam dziwny sen w noc poprzedzającą wizytę więc już czułam, że coś będzie nie tak. Później też dzwoniłam po innych lekarzach szukając nadziei. Jeden polecił mi zrobić badanie krwi beta HCG i ponownie po 48h i sprawdzić czy beta spada. No niestety u mnie tak było. Więc dopiero wtedy przestałam się łudzić. Potem już w domu poroniłam. Wiem co to znaczy, dlatego mam nadzieję, że u naszej autorki wszystko dobrze się skończy. Ja mogę się męczyć, ale serio pozytywne testy i ciąże innych bardzo mnie cieszą.

Mam za sobą 4 poronienia i doskonałej rozumiem stres, emocje i potrzebę szukania nadziei. Sama to przechodzilam. No ale niestety zawsze jedynym rozwiązaniem jest czas
 
Mam za sobą 4 poronienia i doskonałej rozumiem stres, emocje i potrzebę szukania nadziei. Sama to przechodzilam. No ale niestety zawsze jedynym rozwiązaniem jest czas
Niestety to nie jest łatwe. Dziś dostałam okres ale nie poddaje się 🙂 mam nadzieję, że w końcu zobaczę dwie kreski na teście i wszystko dobrze się skończy, czego oczywiście życzę każdej staraczce ♥️
 
Niestety to nie jest łatwe. Dziś dostałam okres ale nie poddaje się 🙂 mam nadzieję, że w końcu zobaczę dwie kreski na teście i wszystko dobrze się skończy, czego oczywiście życzę każdej staraczce ♥️
Ja tez miałam dużo koszmarów jakiś czas temu i tez taka była moja 1 myśl, ze wtedy mogło nastąpić do ustania rozwoju zarodka, ale to jedna myśl, a druga przyszła mi po kilku dniach jak zaczęłam czytać, dowiadywać się, ze może jest cień szansy. Staram się mimo wszystko nie nastawiać. Strasznie przeżyłam to w pierwsze dwa dni po tej wizycie i wciąż przeżywam, nie mogę się z tym pogodzić, także doskonale rozumiem, ze takie emocje Wam dziewczyny towarzyszyły. Ja jednak na tej ostaniej wizycie u ginekolog nie czułam się dostatecznie zaopiekowana i w moim mniemaniu powinna była troszkę więcej pomyśleć, bo łatwo skazać bardzo wczesna ciąże na poronienie. Z drugiej strony jeśli ma to się wydarzyć to niech się wydarzy, bo tez martwię się o poronienie zatrzymane czy Rez bezobjawowe, chce mieć to za sobą cokolwiek ma to znaczyć by moc iść do przodu :(
 
A mogę zapytać po jakim czasie doszło u Ciebie do poronienia po stwierdzeniu obumarłego zarodka? Miałaś jakaś ingerencje lekarzy czy sama to przeżyłaś? Jak to wyglądało? Jeśli oczywiście czujesz się na siłach by o tym napisać. Ja już wolałabym poronic nagle niż czekać na to kilka tygodni i nie wiedzieć czy nie nabawię sie infekcji :(
 
A mogę zapytać po jakim czasie doszło u Ciebie do poronienia po stwierdzeniu obumarłego zarodka? Miałaś jakaś ingerencje lekarzy czy sama to przeżyłaś? Jak to wyglądało? Jeśli oczywiście czujesz się na siłach by o tym napisać. Ja już wolałabym poronic nagle niż czekać na to kilka tygodni i nie wiedzieć czy nie nabawię sie infekcji :(

Jeśli pytasz mnie to u mnie były 4 poronienia.
Pierwsze samoistne na przełomie 6 i 7 tc. W 5+5 byłam na usg i było ok a tydzień później poroniłam.
Drugie poronienie zatrzymane w 8 tc a dowiedziałam się o tym w 10+2 i wtedy miałam łyżeczkowanie.
3 poronienie podejrzenie cp i trwało to bardzo długo bo prawie 3 msc zanim beta spadła do 0 i czwarte to biochem, również oczyściłam się sama
 
Jeśli pytasz mnie to u mnie były 4 poronienia.
Pierwsze samoistne na przełomie 6 i 7 tc. W 5+5 byłam na usg i było ok a tydzień później poroniłam.
Drugie poronienie zatrzymane w 8 tc a dowiedziałam się o tym w 10+2 i wtedy miałam łyżeczkowanie.
3 poronienie podejrzenie cp i trwało to bardzo długo bo prawie 3 msc zanim beta spadła do 0 i czwarte to biochem, również oczyściłam się sama
Dziękuje za podzielenie się swoim doświadczeniem. Ta ginekolog z Belgii powiedziała mi, ze najpewniej poroniłam w 6 tygodniu (a miałam być wtedy w 8) i powiedziała, ze w przeciągu 3 tygodni poronie i będzie to wyglądało jak mocniejsza miesiączka. Jeszcze w sobotę dopytam tej drugiej lekarz. Jak mam być szczera to im więcej o tym myśle to tym bardziej nastawiam się na negatywne zakończenie tego wszystkiego. Wczoraj miałam jeszcze nadzieje, a dziś jakoś już jej nie mam…. Nie mam objawów poronienia, ale nie bolą mnie aż tak piersi jak kilka tygodni temu. Czyli jak mam rozumieć przy zatrzymanym to może trwać bardzo drugo i zwykle zakończy się ingerencja?
 
Dziękuje za podzielenie się swoim doświadczeniem. Ta ginekolog z Belgii powiedziała mi, ze najpewniej poroniłam w 6 tygodniu (a miałam być wtedy w 8) i powiedziała, ze w przeciągu 3 tygodni poronie i będzie to wyglądało jak mocniejsza miesiączka. Jeszcze w sobotę dopytam tej drugiej lekarz. Jak mam być szczera to im więcej o tym myśle to tym bardziej nastawiam się na negatywne zakończenie tego wszystkiego. Wczoraj miałam jeszcze nadzieje, a dziś jakoś już jej nie mam…. Nie mam objawów poronienia, ale nie bolą mnie aż tak piersi jak kilka tygodni temu. Czyli jak mam rozumieć przy zatrzymanym to może trwać bardzo drugo i zwykle zakończy się ingerencja?

Nie ma reguły, ja nie chciałam chodzić z martwa ciąża zwłaszcza, że obumarła 2 tygodnie wcześniej zanim się dowiedziałam. Po prostu zażądałam natychmiastowego łyżeczkowania żeby nie musieć być w tej ciąży nawet jeden dzień dłużej
 
reklama
Nie ma reguły, ja nie chciałam chodzić z martwa ciąża zwłaszcza, że obumarła 2 tygodnie wcześniej zanim się dowiedziałam. Po prostu zażądałam natychmiastowego łyżeczkowania żeby nie musieć być w tej ciąży nawet jeden dzień dłużej
Chyba zjadę do Polski na następny tydzień jeśli w sobotę potwierdzi się ten scenariusz. Trochę boje się zabiegu, bo lekarz powiedziała, ze jak chce od razu starać się o kolejna ciąże to po łyżeczkowaniu trzeba odczekać, a po poronieniu naturalnym nie trzeba tak długo eh
 
Do góry