panna_migotka
Mama Igusi/Majowe Mamy'08
Kwiateczek, ja jej daję obiadki ze słoiczków z kawałkami, ryżem, makaronem i warzywkami - już opanowała połykanie wszystkiego w całości bez gryzienia. Warunkiem jest tylko to, że musi być mokre i papkowate, wtedy kawałeczki łatwiej przełknąć. Jak przychodzi połknąć np. sam kawałeczek ugotowanej marchewki albo brokułka, to cyrki są straszne - dławienie, duszenie, wymioty. Nieraz dam jej kawałeczek chlebka, myślę, że zjadła, więc daję kolejny. Za dwie godziny patrzę, a ona dalej ma ten chleb w policzku Nie wiem jak ją pobudzić do gryzienia.
Dzisiaj dawałam jej zupkę - dostała w łapkę łyżeczkę i gmerała w misce, rozrzucając trochę dookoła. Kilka razy zanurzyła łyżkę, na której trochę przylepiło się jedzenia, i wsadziła do buzi :-) W międzyczasie ja jej pakowałam łyżeczkę za łyżeczką
Dzisiaj dawałam jej zupkę - dostała w łapkę łyżeczkę i gmerała w misce, rozrzucając trochę dookoła. Kilka razy zanurzyła łyżkę, na której trochę przylepiło się jedzenia, i wsadziła do buzi :-) W międzyczasie ja jej pakowałam łyżeczkę za łyżeczką