anusiasac
Przeszczęśliwa Mamusia
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2007
- Postów
- 1 143
Szopek - moja też końcówkę Brzyduli uwielbia
Ja mam na raziue taki patent na małą żeby jadła to daję jej chlebek do rąk i ona go wcina a ja podaję zupke. Jak ma drugie danie to jest to zazwyczaj coś z gotowanymi warzywkami to wtedy te warzywka w rękę a miesko ja jej ładuje do buzi. Gorzej z kaszkami. Jak jest marudna to jej nie zjeno ale otem cycem poprawia więc nie jest źle. Gorzej jak ją odstawię od niego:/
stosuję podobne metody, chociaż coraz częściej po prostu mati dostaje drugą łyżeczkę i sam coś gmera w jedzonku a w międzyczasie pochłania to, co dostaje ode mnie...ale muszę go pochwalić, bo samemu tez mu się zdarza trafić pełną łyżeczką do buzi i nawet zjeść to co na niej było....a jak sam z siebie ma ochotę coś przekąsić to po prostu podchodzi do szafki, w której jest chlebak i wyjmuje sobie kromkę chleba lub swoja maślaną bułeczkę i sobie podgryza...śmiejemy się, ze nasz dziecko z głodu już nie umrze, nawet jakby rodziców zbrakło...
Super, że poruszyłyście ten temat widzę, że z karmieniem dziecka to nie tylko ja mam problem, całe szczęście że jest krzesełko inaczej to zapomnij o jakimkolwiek normalnym jedzeniu obiadu. Ja stawiam krzesełko twarzą do okna balkonowego (u nas nie ma firanek) no i jest temat z pieskiem, a czy wyszedł, a co robi, wtedy ona zaciekawiona patrzy się w okno no i tak jemy, aha jeżeli chodzi o mięso nie trzeba tego robić.
Powiedzcie mi oprócz herbatek granulowanych, wody i soków bobo frut itp. to co jeszcze podajecie? Ja ostatnio zaparzam dwie saszetki herbaty koperkowej z herbapolu z jedną łyżką cukru w dzbanku i jest dla mojej pyyyycha
ja daję mało bobo frutów...jakoś nie mam do nich przekonania a daję wodę z miodem i cytryną....Mati ją uwielbia