Taka moja uwaga do zestawów "pościelowych" - moim zdaniem przydaje się z nich tylko prześcieradło (zresztą i tak trzeba mieć dwa - na zmianę), rożek (ewentualnie - dyskusja była już wcześniej) i ochraniacz na szczebelki.
Kołdry się dłuuugo nie używa, poduszki jeszcze dłużej. Baldachim to dla mnie po prostu zbieracz kurzu. Szczególnie latem nie zasłaniałabym nim łóżeczka - niech będzie chociaż trochę przewiewu, i tak będzie gorąco w bloku :/ Nie mówiąc już o serduszkach, falbankach itp. Ja nie lubię takich bajerów Przybornik może to i fajna rzecz, ale wiele się w te kieszenie nie zmieści. My potrzebne kosmetyki mieliśmy w koszyku na regale - kawałek od łóżeczka, bo to się najczęściej raz dziennie używało (np. patyczki do przecierania pępka, witaminy, które dawaliśmy rano, krem na mróz itp.), a pieluchy + pudełko z chusteczkami + krem do pupy + pieluchy tetrowe leżały po prostu w kącie łóżeczka - zanim Franek nie zaczął pełzać, były tam bezpieczne
Kołdry się dłuuugo nie używa, poduszki jeszcze dłużej. Baldachim to dla mnie po prostu zbieracz kurzu. Szczególnie latem nie zasłaniałabym nim łóżeczka - niech będzie chociaż trochę przewiewu, i tak będzie gorąco w bloku :/ Nie mówiąc już o serduszkach, falbankach itp. Ja nie lubię takich bajerów Przybornik może to i fajna rzecz, ale wiele się w te kieszenie nie zmieści. My potrzebne kosmetyki mieliśmy w koszyku na regale - kawałek od łóżeczka, bo to się najczęściej raz dziennie używało (np. patyczki do przecierania pępka, witaminy, które dawaliśmy rano, krem na mróz itp.), a pieluchy + pudełko z chusteczkami + krem do pupy + pieluchy tetrowe leżały po prostu w kącie łóżeczka - zanim Franek nie zaczął pełzać, były tam bezpieczne