Hej, przeczytalam dzisiejsze posty i paruje od hormonow :-)
Ja mam tym razem inny case - do tej pory zawsze dostawalam mnostwo ubranek od rodziny i znajomych, cale tony. Sama tez oddalam. Wiec teraz 'rozkoszuje' sie mozliwoscia samodzielnego wybierania, bo wczesniej zdrowy rozsadek wygrywal i rzadko cos jeszcze dobieralam we wlasnym zakresie. Zwlaszcza z tych pierwszych, bo jak dziewczyny pisaly, te trudno zuzyc jak te wieksze.
Odnosnie plam - zaczynaja sie od momentu rozszerzania diety. Taka plaga niedopieralna jest marchewka sloiczkowa, nie ufam w jej ekologie :-) totalnie nie do sprania, chyba, ze od razu zapierane, ja do tego uzywalam specjalnego mydla. Ale wlasnie dzieki tym plamom szybko przeszlam na gotowanie swoich zupek i porcjowania (podgrzewac tu tez moze sie przydac)
Ja mam tym razem inny case - do tej pory zawsze dostawalam mnostwo ubranek od rodziny i znajomych, cale tony. Sama tez oddalam. Wiec teraz 'rozkoszuje' sie mozliwoscia samodzielnego wybierania, bo wczesniej zdrowy rozsadek wygrywal i rzadko cos jeszcze dobieralam we wlasnym zakresie. Zwlaszcza z tych pierwszych, bo jak dziewczyny pisaly, te trudno zuzyc jak te wieksze.
Odnosnie plam - zaczynaja sie od momentu rozszerzania diety. Taka plaga niedopieralna jest marchewka sloiczkowa, nie ufam w jej ekologie :-) totalnie nie do sprania, chyba, ze od razu zapierane, ja do tego uzywalam specjalnego mydla. Ale wlasnie dzieki tym plamom szybko przeszlam na gotowanie swoich zupek i porcjowania (podgrzewac tu tez moze sie przydac)