J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 36 231
AbEja ja z każdym kichnięciem nie biegam, zresztą nie ma po co bo i tak wiem już co mi powiedzą. U nas dieta eliminacyjna na początku pomogła, co ciekawsze kolki minęły po odstawieniu jabłek i soku jabłkowego a to niby najbezpieczniejszy owoc dla maluszków (tak przynajmniej wszędzie czytałam). Najgorsze jest to, że przynajmniej mi nie udało się znaleźć lekarza, który by powiedział, może pani jeść to to i to a tego unikać, od tego nie będzie alergii itp. Wszyscy jak jeden mąż darli się na mnie, że się czegoś nażarłam i teraz dziecko cierpi. Nawet jak jadłam już ziemniaki gotowane z indykiem a mały miał dzień biegunkowych zielonych kup to i tak zostałam objechana. Modlę się, żeby mi się powtórka z rozrywki nie trafiła.
Choć prawdę mówiąc u mojego synka z czasem się uspokoiło, ostatnio wysypki dostał w listopadzie rok temu (ewidentnie przecholował z żelkami), je już wszystko i jedynie takie sztuczne słodycze to pilnuję, żeby nie zjadał paczki na raz (bo on jest zdolny i kilka paczek wciągnąć). Jedyne co to co jakiś czas reaguje nocno-rannym kaszlem bez innych objawów. Alergolog (trafiliśmy w końcu na taką mądrą babeczkę, co nie zakazuje wszystkiego a bardzo rozsądnie podchodzi do alergii) kazała mi notować kiedy mu się ten kaszel objawia i co wtedy pyli. Nie podajemy mu leków stale bo nie ma sensu, jak on reaguje od czasu do czasu, potem ma długie okresy przerwy.
Za to mamy na kwietniu 2 chłopców, którzy do roku nie mieli żadnych objawów alergii, ich mamy jadły wszystko a nawet jedna zawsze wyprzedzała z wprowadzaniem nowości. A po roku zaczęły się problemy z alergią i to takie, że obydwaj co jakiś czas lądują w szpitalu, są na ścisłych dietach, straszne to.
Ogólnie alergia to trudna choroba zarówno do diagnozowania jak i leczenia a pediatrzy rzeczywiście często wszystko biorą za alergię a bardzo podobne objawy dają np. pasożyty.
Choć prawdę mówiąc u mojego synka z czasem się uspokoiło, ostatnio wysypki dostał w listopadzie rok temu (ewidentnie przecholował z żelkami), je już wszystko i jedynie takie sztuczne słodycze to pilnuję, żeby nie zjadał paczki na raz (bo on jest zdolny i kilka paczek wciągnąć). Jedyne co to co jakiś czas reaguje nocno-rannym kaszlem bez innych objawów. Alergolog (trafiliśmy w końcu na taką mądrą babeczkę, co nie zakazuje wszystkiego a bardzo rozsądnie podchodzi do alergii) kazała mi notować kiedy mu się ten kaszel objawia i co wtedy pyli. Nie podajemy mu leków stale bo nie ma sensu, jak on reaguje od czasu do czasu, potem ma długie okresy przerwy.
Za to mamy na kwietniu 2 chłopców, którzy do roku nie mieli żadnych objawów alergii, ich mamy jadły wszystko a nawet jedna zawsze wyprzedzała z wprowadzaniem nowości. A po roku zaczęły się problemy z alergią i to takie, że obydwaj co jakiś czas lądują w szpitalu, są na ścisłych dietach, straszne to.
Ogólnie alergia to trudna choroba zarówno do diagnozowania jak i leczenia a pediatrzy rzeczywiście często wszystko biorą za alergię a bardzo podobne objawy dają np. pasożyty.