reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o porodzie

ninonka ja też biorę krem na odparzenia dla malucha. tak mi się właśnie przypomniało czytając to wszystko co bierzecie, że sztućce swoje muszę zabrać bo w poprzednim szpitalu nie raczyli mi dać do obiadu a jak już wygrzebali nóż i widelec to z wielką łaską mi pożyczyli na jeden dzień zastrzegając sobie żeby nie zginęły... mój mąż niestety w holandii pracuje to muszę zabrać wszystkie szpragały typu rożek i kocyk i ubranka ze sobą :baffled: no ale trudno.. dobrze że to dużo nie waży :tak:


 
reklama
No moja kumpela z pracy miała CC właśnie ze względu na swoje gabaryty - kruszynka taka i biderek to prawie wcale. A synuś ok. 4 kg ważył. Więc jak widać, jest to praktykowane...
 
No mi też bioderka się nie rozeszły aż tak bardzo, a chciałbym rodzić naturalnie. Boję się ale juz tak chciałbym mieć małą przy sobie a tak byle ból, byle skurcz i nie wiem co jes z moim dzieckiem, to najbardziej przeraża.
 
A ja się wczoraj pytałam, jaką wyprawkę wymaga mój szpital. No więc dowiedziałam się że mama już ma i tak sporo rzeczy do zabrania ze sobą. Tzn, piżamka, szlafrok i kosmetyki dlatego dla dziecka zabiera tylko pieluszki jednorazowe i chusteczki. jesli chodzi o sudokrem to można go zabrac ale dostanę kosmetyki dla dziecka a w nich przeważnie jest sudokrem.
 
no mi się teraz przypomniało że sztućce faktycznie tez trzebaby wziąść.. ale jeśli chodzi o kosmetyki to po porodzie dają takie fajne paczuszki (jak urodziłam syna to aż 4 dostałam) kartoniki wielkosi pudełka od butów, pełne ulotek, gazetek i próbek.. i sa tam tez własnie kremiki różne, balsamiki :-) ale linomag sobie wezmę na wszelki wypadek :-)
 
no ja też dostałam takie paczuszki ale 2 tylko. mimo wszystko się przydały bo próbka sudokremu była jakieś skarpetki też i próbki proszków do prania i innych takich :) i woda do picia :) co mnie najbardziej ucieszyło bo jak "otworzyłam mleczarnię" to mnie okropnie suszyło i moje zapasy wody okazały się za małe :) no oczywiście muszę jeszcze baterię w aparacie podładować bo to obowiązkowo musi się znaleźć w torbie :)


 
No właśnie moja ciocia miała cc z tego powodu,bo wąziutkie bioderka i w ogóle jej się nie rozeszły. Wprawdzie ona rodziła w prywatnej klinice,ale chciała rodzić naturalnie,a tu klops.:sorry: Zresztą też miała przeboje, bo najpierw latami starali się z wujkiem o dziecko,wydali fortunę na leczenie,no i po dłuuugich staraniach w końcu im się udało; potem problemy, bo ona trochę taka anemiczna jest,no i od 5 miesiąca leżała na podtrzymaniu do samego końca. Ale dzisiaj ma ślicznego i zdrowego synka,we wrześniu skończy roczek.:-)
Też jestem chuda i drobna,ale lekarz nic mi nie mówił na temat bioder,więc może u mnie jest wszystko ok.;-) Zresztą tak sobie już myślę,że mi jest wszystko jedno w jaki sposób urodzę,byle tylko mieć już swoją małą kruszynkę. Jak tak patrzę na to puste,świeżo skręcone łóżeczko,które już stoi w odpowiednim miejscu,to aż mnie ściska,że to jeszcze trochę trzeba poczekać.:sorry:
No ale co ja się przejmuję...Słonie chodzą w ciąży 2 lata.Chyba bym zwariowała.:-D
Idę sobie do wątku kulinarnego,bo kompletnie nie mam pomysłu co bym zjadła,liczę na inspirację.:-)
 
ja też słyszałam że robią cc jeśli ma się wąski kanał rodny. lekarz mnie też tym straszył bo wg niego dziecko duże ale zobaczymy jak to do końca będzie. koleżanka ma natomiast sporego dzieciaka i już jej zapowiedział, że ze względu na wąskie biodra ma się spodziewać na bank cc. ja mam tylko nadzieję, że jak będę rodzić naturalnie to mnie znów nie natną. pierwsze dzieciątko miało tylko 950 gram jak rodziłam a i tak mnie potraktowali nożycami. :baffled::baffled::baffled: zobaczymy na ile zda się ten mój masaż krocza co mi poleciła położna:sorry:


 
rozmawialam ze znajoma z uk i ona tez byla znieczulana gazem i tlenem i mowi ze porod wspomina bardzo dobrze i pewnie jakbym rodzila w uk to tez bym sobie zyczyla cos takiego fajna sprawa musi byc...
O, dziex :rofl2: To wiecej plusikow juz!

A co do bioderek... to nic mi tak nie uroslo chyba jak pupa z bioderkami haha Mialam 90 w biodrach a teraz mam...99-100 cm :rofl2: Takze cesarka mi chyba nie grozi pod tym wzgledem !
 
reklama
A u mnie za pierwszym razem bylo tak : Spakowalam wszystko co trzeba, co wszedzie pisza w gazetach i mowia w tv. Pozniej sie okazalo,ze nie ma tyle miejsca w szpitalnych szafkach i moja siostra (przyjechala wtedy ze mna) musiala zabrac wszystko spowrotem, i zostalam tylko w pizamie, szzlafroku gatkach na zmiane i kosmetyki do mycia..I wode. I moglam miec tyle rzeczy ile miesci sie do szafeczki obok lozka... a byla dosc malutka.. Dodam,ze przenosilam i siedzialam w szpitalu od srody do niedzieli i dopiero jak urodzilam to moj maz mogl przywiesc rzeczy dla dziecka.. pampersy i ubranka. Kosmetyki i recznik zorganizowal szpital. I tez tyle rzeczy moglo byc ile pomiscila szafka, nic nie moglo lezec kolo lozka, na lozku ani pod lozkiem...

Takze nie wiem jak sie tu pakowac...
 
Do góry