reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wszystko o porodzie

CC przewiduje jedynie w sytuacji awaryjnej -kiedy będzie zdecydowanie konieczna.
Pierwszy poród przeżyłam-6 godzin ostrego bólu i tylko czopka mi zaaplikowali 1 jak już miałam dosyć pod sam koniec-niezbyt pomógł...Drugą rodziłam 3 godziny ale za to strasznie namęczyłam się przy partych -Oliwka była grubiutka i króciutka .Nigdy nie zdecydowałabym się nawet na znieczulenie -nie chciałabym rodzić bez poczucia kontroli nad swoim ciałem i ze świadomością że dla własnego komfortu narażam dziecko na skutki znieczulenia-bo niestety żadne znieczulenie nie jest obojętne dla dziecka-nawet to zewnątrzoponowe.Oczywiście rozumiem strach kobiet które mają rodzić pierwszy raz ,ale naprawdę jest tyle naturalnych sposobów złagodzenia bólu -już samo chodzenie i przebywanie w pozycji pionowej przynosi dobre efekty.O bólu szybko się zapomina -ja już nie mogę się doczekać porodu:-D

co do bolu to mimo ze rodzilam sn to chce znieczulenie zewnatrzoponeowe. czytalam o tym, jak dziala na dziecko i nie jest wcale takie inwazyjne. a lepiej moim zdaniem rodzic spokojnie i bez strachu. najgorsze byly bole krzyzowe. parte to juz pikus trwaly 10min,ale trzebabylo sie naczekac na nie, a to bylo najgorsze. szukam szpitala w ktorym jest znieczulenie zewnatrzoponowe. kobieta nie musi rodzic w bolach, zeby byla dobra mama.
 
reklama
Ja miałam cesarkę to było dla mnie straszne, straszny ból , rana boli mnie do tej pory a jestem prawie 3 ms po porodzie.. Ja osobiście nie polecam.
 
Ja jeszcze nie dawno baaardzo chciałam cesarkę. Wręcz nie wyobrażałam sobie porodu SN. :no: Szczerze mówiąc nadal liczę na cc bo jeszcze przedemną wizyta u neurologa i on zdecyduje jak tam z moja epilepsją. Jeśli jednak stwierdzi że nie ma wskazań do cc, cóż. Przeżyję. Mama mojej koleżanki jest położną i bardzo iczę na jej pomoc. Myśle więc że nie będzie tak źle. Samego bólu i porodu się nie boję. Liczę że obecnosć chłopaka doda mi sił. Bardziej przeraża mnie nacinanie :wściekła/y: - za wszelką cenę chcę go uniknąć i to jak dłgo będę wracać do siebię. :-( Bardzo obawiam się tego, że będę czuła się nie atrakcyjna, będę musiała zrezygnpowac na bardzo długo z życia intymnego, a co za tym idzie nerwowa atmosfera w domu gwarantowana.:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Obawiam się też depresi poporodowej(jestem bardzo wrażliwa mam kilka chorób na tle nerwowym). Ale tu liczę bardzo na wsparcie najbliższych. ;-)
Zobaczymy jak to będzie...

Alex nic sie nie martw. rodzilam sn, nacieli mnie troche(teraz juz nie pozwole, wlasciwie wtedy tez nie chcialam,ale maly byl duzy) i kochalismy sie po 3 tygodniach!!!! niby trzeba odczekac 6,ale co tam, nie wytrzymalam ;) nie mialam zadnych problemow z tego powodu, a radosci mnostwo;) co do atrakcyjnosci to dopiero bedziesz seksbomba dla swojego faceta, jak dasz mu dzidzie. widze po swoim, zupelnie inaczej na mnie patrzy, a jakie smsy slal mi po porodzie! wcale nie, jak dla mamuski kury domowej, o nie;) do dzis je mam!
 
hahahahah tak sobie czytam i mi się przypomniało... kiedyś byliśmy na zakupach w CH z kuzynem i jego żoną.. i idzie taka kobietka z dzidziusiem.. widac, że jeszcze taka troszke spuchnięta niedwno po porodzie kruszynka mała na rękach... a mój kuzyn "mniach.. lubię takie mamcie:-D" a mój Misiek "no mamcie są najlepsze mmmmmmm" Pani była niesamowicie zadbana, ale jednak figurka mało "nastoletnia" była... faceci jak już dojrzeją to im się widac światopogląd zmienia :-D
 
Eli ja Cię po prostu uwielbiam! Normalnie każdy twój post poprawia mi nastrój :-)

A co do porodów to ja jestem za naturalnymi i mam nadzieję że znowu uda mi sie SN :tak:
 
Mnie tez troszke nacieli, ale wszystko sie ladnie zszylo i zagoilo, a ja slyszalam,ze lepiej tak niz jakby sie mialo samemu peknac, bo wtedy peknie idzie prosto na odbyt a nie na bok... Bleh.. nie chce peknac, juz niech lepiej mnie znow nacinaja.. :rofl2:
 
princi no właśnie tutaj pies pogrzebany..! ja to bym wolała żeby mnie nie nacinali, ale właśnie jest to ryzyko pęknięcia.... choć słyszałam, że te pęknięcia nie zdarzają się aż tak często, ale oczywiście wolę dmuchać na zimne... bo z dwojga złego wolę być nacięta w bok, niż pęknięta do pupy :eek:
 
Kurcze a ja się tak piekelnie zaczęłąm bac pordou. Jak złapią mnie bóle to spanikuje jak nic. Wiecie co właśnie mnie przerażają te pękniecia, nacięcia, krew...no boję się jak głupia, a byłam taka odważna jakiś czas temu. Czym termin porodu się zbliża to mnie moja odwaga opuszcza, chyba o porodzie powinnam porozmawiac z moja ginką. Może Ona powie że to nie jest takie straszne, w sumie przyjęła napewno już masę porodów także dla niej to chleb codzienny i napewno ma inne spojrzenie na te sprawy niż my zwykłe kobietki.
 
reklama
Jesli chodzi o cc to wiem co nie co ze slyszenia, mojej kuzyncezooo dlugo:wściekła/y:Ja mialam porod SN i niewyobrazam sobie zeby teraz bylo inaczej:-pjakos cc mnie przeraza, bo to jest przeciez operacja, nie twierdze jednak ze porod SN nalezy do cudownych przezyc:-poczywiscie jak juz klada maluszka na brzuszek to jest to najpiekniejsza chzila na swiecie i wtedy zapomina sie o bolu. Okropnie boje sie porodu, panicznie na sama mysl przechodzamnie ciarki :sorry::-:)zawstydzona/y:ale czego sie nie robi zeby potem tulic taka mala cudowna istotke ajkim jest dziecko:-);-):tak:

Jesli chodzi o nacinanie, to ja bylam nacinana, troche mnie bolalo jak szyli ale wszystko sie swietnie i szybko zagoilo:tak:
 
Do góry