reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wszystko o porodzie

reklama
Ninonka, hmmm... mam podwójną macicę i w związku z tą przypadłością anatomiczną czeka mnie właśnie cc:sorry: Co do terminów to czytałam gdzieś, że cc planuje się jakiś czas przed przewidywanym terminem, jakis tydzień czy coś, ale nie wiem ile w tym prawdy:eek: No a reszta to tak jak ewelinna pisze, dzień wcześniej do szpitala:sorry: Ja zamierzam też się podpytać mojego gina jak to konkretnie wygląda u nas w szpitalu, bo pewnie co szpital to obyczaj:sorry:
 
Ninonka cesarkę robią od 10 dni przed terminem, przynajmniej u mnie w szpitalu tak jest.A jeśli odejdą Ci wcześniej wody albo dostaniesz skurczy to po prostu jedziesz do szpitala i jak trzeba robią od razu, muszą być na to przygotowani w każdej chwili, więc nie mamy co martwić się na zapas
 
Ja też marzę o drugim porodzie naturalnym, choć moze już nie tak długim i bolesnym, ale jeśli będzie trzeba, to czemu nie...........
W sumie to wiem, ze mam jeszcze czas trochę odpoczać, nacieszyć się jednym dzieckiem, swobodą na L4, a z drugiej strony chciałabym już meić to za sobą.
 
A ja już sama nie wiem ....Na początku upierałam się że w grę wchodzi tylko cc. Ale z czasem zaczęłam nastawiać się na poród SN. A teraz, po historii porodowej mojej koleżanki jestem przerażona i myślę o CC. W środę jak będę miała wizytę to wypytam mojego lekarza co do szpitala, w którym chcę rodzić jak i wybadam jakie on ma nastawienie na CC.
 
ja jestem nastawiona tylko na SN mam koleżankę, ktora usilnie stara się mnie przekonać, że jestem głupia i nie nowoczesna nie chcąc CC na życzenie, ale ja uważam że skoro tak nas Bóg stworzył to tak ma być ..... nie chcę nikogo tutaj urazić więc od razu przepraszam ale uważam że dzisiaj dziewczyny i wogóle społeczeństwo stało się strasznie chisteryczne
tak jak kiedyś rwano zeby bez znieczulenia tak teraz rwie się ze znieczuleniem i uważam że ZZO w zupełności wystarczy ... chociarz ja tego też nie planuję ..... nie wiem może ja jestem inna ale ten ból wogóle mnie nie przeraża (a wiem że to 1000 razy bardziej będzie bolało niż ból jaki miewam przed okresem - a uwierzcie mi skręcam się w każdą stronę)
narazie to czego się obawiam to czy będzie miejsce na porodówce bo niestety wyż demograficzny jak złoto .... ja z wyżu mój Franuś będzie z wyżu
 
Soszka popieram Cię w 100% !!!
też nie planuję CC (boję się tylko, że będzie jazda z ciśnieniem i od dziś przeszłam na dietkę... warzywa i mięsko z parowaru zero soli i jakieś dobre przyprawy... boję się CC i tego, że przy moim tłuszczyku taka blizna będzie się goić i goić i goić...)
Poza tym uważam, że siły natury to siły natury, a natura wie co robi!
co do ZZO... heheh.. nie planuję... aczkolwiek nie wiem jak to wyjdzie w praniu.. zdaję sobie sprawe z tego, że jestem mało odporna na ból... ale nie wiem czy nie dojdzie do tak krytycznego momentu że będę błagać o znieczulenie.. mam nadzieję, że nie... jeśli przetrwam ten poród ... naturalnie ... bez znieczulenia... to będe z siebie bardzo dumna... udowodnię sobię i innym, że dałam radę :-D Misiek oczywiście smieje się, że nie ma takiej opcji, że ja wytrzymam bez znieczulenia... ja jednak postanowiłam spróbować...

teraz taką kozarę zgrywam bo jeszcze 3 msc do porodu :-D:-D:-D ciekawe co będe pisac za miesiąc, ale amm nadzieję, że się nie złamię

ja nie wiem co to znaczy ból, w czasie miesiączki, przed miesiaczką czy po... i troszke mnie to przeraża... skoro ja takiego bólu nie znam... to co to będzie z porodem
 
reklama
U mnie, jak nie będzie np. ustawienia pośladkowego to pewnie znowu SN. świadomie bałabym się zdecydować na CC. Poprzedni poród wspominam nieźle - nie był długi, bolało porządnie 2-3 godz., więc nie wspominam go traumatycznie. Za to gojenie się nacięcia później - brrrr :zawstydzona/y: Po trzech miesiącach miałam jeszcze wypalankę, bo mi się rana źle goiła. Bardzo bym chciała, żeby tym razem pod tym względem poszło lepiej. Bo poród to oby nie był gorszy i będzie oki ;-)
A o ZZO w moim szpitalu - mogę pomarzyć, nie ma i już. Czy za dopłatą czy bez. Ostatnio uraczono mnie dolarganem - moim zdaniem nie znieczulił, tylko ogłupił :-p
 
Do góry