O Wałbrzychu się niestety nie wypowiem, bo jestem z Warszawy. Powiem Ci że w stolicy z tymi warunkami jest nie wiele lepiej.
Na razie stawiam na szpital Bielański gdzie odnowiono sale i gdzie pracuje położna, która jest mamą mojej znajomej. Liczę bardzo na jej pomoc. Dodatkowo słyszałam pozytywne pinie o tym szpitalu. Tylko to znieczulenie 500zł
Druga moja opcja to Inflancka, gdzie znieczulenie darmowe i gdzie bardzo się zarzekają, że nie odsyłają. Dodatkowo maja dwie sale rodzinne za 500-600zł.
Szczerze mówiąc powiem Wam że jeszcze nie dawno byłam pewna, że chcę rodzić siłam natury. Teraz jednak trochę się waham.
Tak dochodzę do wniosku, że chyba bym wolała ranę brzucha niż krocza.
Już sama nie wiem. Chorowałam kiedys na padaczkę tą pierwszego typu (czyli bez drgawek) i od trzech lat jestem bez leków. Gin powiedziała, że po badaniu eeg stwierdzi jaka będzie dla mnie bezpieczniejsza forma rozwiązania. Szczerze mówiąc tak kombinuje co by tu zrobić/powiedzieć żeby jednak skierowała mnie na CC
Może nie potrzebnie panikuje? Sama nie wiem nie krzyczcie na mnie dziewczyny.
chyba bardziej Alex przemawia przez ciebie strach,
, ja rodziałam 11 lat temu tez borykając się z tą chorobą- zresztą do teraz jestem na lekach, bez ataku juz jakieś 7 lat. Nie pytałam teraz lekarza jak to będzie wyglądało , ale chodze do tego samego więc przypuszczam, że też będzie poród naturalny , ale tym razem jakoś mam straszka małego