Dziewczyny, a orientujecie się może, czy ja mam obowiązek wpuścić położną do domu? Już tłumaczę, o co mi chodzi. Mąż dwa tygodnie temu zapisał dziecko do przychodni, a tam oznajmili, że położna jest na urlopie (zresztą jest do tej pory). Dzisiaj zrobiłam jazdę w tej przychodni, że nie mają nikogo w zastępstwie, i teraz ja musze sobie sama radzić z maleństwem?! Tam mi odpowiedzieli, że jak niby mam jakieś pytania, to mogę przyjść zapytać pediatry... Nie wspominając o tym, że na pierwszą wizytę u pediatry też musieliśmy się pofatygować, a w większości miast to pediatra przychodzi do domu...
Na szczęście mam siostrę położną, więc się dowiedziałam co nie co o pielęgnacji dziecka, no ale - kurczę - jak położna na urlopie to ja nie mam prawa do wizyty takiej osoby???? Więc teraz powiedziałam, że jak tamta łaskawie wróci z urlopu, to ja jej nie wpuszczę, bo mi już jest niepotrzebna ;-)
jak ja bylam unmowic sie na wizyte poloznej to mi powiedziala ze ona nie ma czasu niestety bo jest jedna w przychodni i na dodatek nie jest z Gdanska i nie zna ulic. paranoja normalnie.