Mamakulka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2016
- Postów
- 7 165
Mała a w ND przestawienie czasu więc jeszcze się wcześniej będzie budzić. Ja się obudziłam razem z Igim. Przespal całą noc na to wychodzi. Teraz na przewijaku fitnesik poranny ma
Ja pojechałam do szpitala bo się coś dziwnie czułam 2 tygodnie przed terminem. Zostawili mnie na obserwacji bo nic się nie działo. Po 2 dniach zrobili kontrolne usg a tam wyszło, że Igi ma 4.5 kg w 38 tygodniu[emoji14] skierowanie na cięcie. Pan doktor pozwolił mi na 3 dni przygotowania i hej. Cieszyłam się, że dał mi te 3 dni bo data mi się podobała. Na początku ciąży chciałam żeby się wtedy urodził (08.08.16) w niedziele wieczorem mąż mnie zawiózł, posiedzial ze mną jeszcze ze 2 h i pojechał. Dostałam żel do mycia i czopek na rano. Poszłam spać. Mimo stresu usnelam. Rano czopek nie był mi potrzebny bo dosłownie haha sralam ze strachu. Bałam się okropnie. Zjechałam na porodowke , podlaczyli mnie pod ktg. Nie mogli znaleźć tętna malucha wiec to spotegowalo wszystkie emocje. Udało się. Kroplowka, cewnik i czekam. Potem znieczulenie. Trauma straszna. Miałam dużo wód , dodatkowo syn duży a ja do szczupłych nie należę i nie umialam się tak zgiac żeby się wkluli. Za 6 podejściem się udało. Ból i strach. Założyli mi maskę tlenowa a ja od tego dostałam ataku paniki i zaczęłam krzyczeć żeby mi to zdjeli bo zejde. Tetno mi spadło, anestezjolog złapała mnie za rękę , zdjęła maskę i kazała oddychać razem z nią i patrzeć jej w oczy. Odliczala sekundy do wydobycia Igiego. I w końcu jest. Po 4 minutach wyjeli mojego syna. Wyglądał na obrażonego [emoji23] 3940 g i 62 cm , naburmuszone i oslinione piękny dzień, piękny syn.
tak wyglądał. Taki był czysty. Tylko go wytarli
Napisane na SM-N910C w aplikacji Forum BabyBoom
Ja pojechałam do szpitala bo się coś dziwnie czułam 2 tygodnie przed terminem. Zostawili mnie na obserwacji bo nic się nie działo. Po 2 dniach zrobili kontrolne usg a tam wyszło, że Igi ma 4.5 kg w 38 tygodniu[emoji14] skierowanie na cięcie. Pan doktor pozwolił mi na 3 dni przygotowania i hej. Cieszyłam się, że dał mi te 3 dni bo data mi się podobała. Na początku ciąży chciałam żeby się wtedy urodził (08.08.16) w niedziele wieczorem mąż mnie zawiózł, posiedzial ze mną jeszcze ze 2 h i pojechał. Dostałam żel do mycia i czopek na rano. Poszłam spać. Mimo stresu usnelam. Rano czopek nie był mi potrzebny bo dosłownie haha sralam ze strachu. Bałam się okropnie. Zjechałam na porodowke , podlaczyli mnie pod ktg. Nie mogli znaleźć tętna malucha wiec to spotegowalo wszystkie emocje. Udało się. Kroplowka, cewnik i czekam. Potem znieczulenie. Trauma straszna. Miałam dużo wód , dodatkowo syn duży a ja do szczupłych nie należę i nie umialam się tak zgiac żeby się wkluli. Za 6 podejściem się udało. Ból i strach. Założyli mi maskę tlenowa a ja od tego dostałam ataku paniki i zaczęłam krzyczeć żeby mi to zdjeli bo zejde. Tetno mi spadło, anestezjolog złapała mnie za rękę , zdjęła maskę i kazała oddychać razem z nią i patrzeć jej w oczy. Odliczala sekundy do wydobycia Igiego. I w końcu jest. Po 4 minutach wyjeli mojego syna. Wyglądał na obrażonego [emoji23] 3940 g i 62 cm , naburmuszone i oslinione piękny dzień, piękny syn.
Napisane na SM-N910C w aplikacji Forum BabyBoom