reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześnióweczki

Podobno kolejny poród jest łatwiejszy i szybszy.

W sumie 'szlak' już przetarty jest :-) ;-) :-D

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
Dobrze by było. Bo mój poród od momentu odejścia wód plodowych do urodzenia trwal 6 h. A skurcze miałam może 2 h i 40 min parcia. Jak drugi befzie lżejszy to super:)
 
reklama
Witajcie!
Trochę się nie odzywałam, ale was czytałam na bieżąco...
Wczoraj wyszłam ze szpitala. W poniedziałek rano miałam małe plamienie, ale w szpitalu już ok było. Jednak lekarze stwierdzili, że muszę zostać na obserwacji. Przeżyłam horror... leżałam z dziewczynami po poronieniach i miały mieć łyżeczkowania... Strasznie płakały i cierpiały... Ja razem z nimi, bo strasznie było mi ich żal. One przejmowały się mną, że ja się denerwuję. Masakra...

Mam się oszczędzać, nie dźwigać, nie denerwować.

Z Szymkiem wszystko dobrze. Moje maleństwo ma już 10 cm :) ruchliwy chłopak.


Pisałyście coś o sukniach ślubnych. Ja mojej nie wystawiłam na sprzedaż i tak już 5 rok leży w pawlaczu :)

współczuję przeżyć ale dobrze, że z synkiem wszystko ok :tak:

Dobry:)
Oj powiem Wam że jak czytam obtych zasilkach to mnie krew zalewa. Oczywiście znowu sciagna z pracujacych na rzecz nierobów. Niestety odsetek uczciwych którym się te zasiłki faktycznie należą jest malutki i latwiej byłoby dla nich wprowadzić ulgi podatkowe i uregulować ściąganie alimentow .Jakas masakra!


Oj współczuję przeżyć szpitalnych. Niestety dla kobiet z poronienia mi nadal nie ma odobnych sal i uszanowania ich straty.Jacsama 2 razy ronilam w szpitalu i 2razy w domu z wyboru.Jak bylam w szpitalu to położyli mnie z samymi ciężarnymi za pierwszym razem a za drugim z pooperacyjnymi i kobietą której dxiecko zmarło przy porodzie. Ze ginekologia w szpitalu nie chcę wiecej miec do czynienia poza porodem. Niestety ze wxgl na poronienia muszę rodzic w szpitalu choć najchętniej urodziła bym w domu z położną jak koleżanka:)
A propo położonej di pytanie do rodzących. Czy mialyscie swoje położne i kiedy je wybieralyscie żeby Was przeprowadziły przez poród?

ja nie wybierałam położnej, przyjechałam na porodówkę i z moją położną spędziłam 30 min!!! No potem jeszcze przez 2h nas doglądała ale już sobie większość czasu sami siedzieliśmy z m i Olą. Była bardzo fajna, Podpowiadała mi co robić, pomagała ale ja też trzeba przyznać miałam łatwy poród.

A jak to jest z tym krzykiem? Faktycznie tak bardzo sie chce krzyczeć? To w ogóle pomaga w czymś?

chyba w sumie nie pomaga w niczym....

Podobno kolejny poród jest łatwiejszy i szybszy.

W sumie 'szlak' już przetarty jest :-) ;-) :-D

Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka

szczerze to ja się martwię, że do szpitala mogę nie zdążyć jak ma być szybciej niż za pierwszym razem :-p
 
A jak to jest z tym krzykiem? Faktycznie tak bardzo sie chce krzyczeć? To w ogóle pomaga w czymś?
mi na pewno w niczym by nie pomógł:confused2:
Soglam oby u Ciebie wszystko dobrze poszło :tak:
a po takich przeżyciach raczej też bym wolała mieć osobę zaufaną a nie z przypadku :confused:
kornela123 też chce tym razem szybki i w miarę bezbolesny poród:rolleyes2:

Dwa porody przeżyłam i nawet nie wiem jak to jest jak wody same odchodzą ... przy obu lekarz przebijał pęcherz płodowy:unsure:
 
Nie wkalifikujemy się na kisiniakowe i nawet na 500+ nie jestem też pewna co z tym cholerny becikowym. ;(
U mnie nie wolno kupić krzyża samemu takiego do domu trzeba go zabrać więc gwizdnelam mamie ;)
Tosia współczuję, ja też jak byłam to leżały dwie po poronieniu, staralysmy się wspierać ale było ciężkoy. Teraz Ty odpoczywaj u żebyś już nudna ciążę miała.
Moja przyjaciółka rodziła miesiąc temu i jak dostała znieczulenie to mówi że ja już nic nie bolało czuła zmęczenie itd ale lepiej jej się pracowało z położna. Ja się bałam znieczulenia ale też chcę chyba;)
Moja szwagierka rodziła 36h miała skorcze itd aż jej cc zrobili bo zrobiła awanturę.
Nie ma co teraz myśleć o porodzie w sensie nastawiam się. Ja chcę iść do szkoły rodzenia ale czy mogę iść 2 razy?
 
mi na pewno w niczym by nie pomógł:confused2:
Soglam oby u Ciebie wszystko dobrze poszło :tak:
a po takich przeżyciach raczej też bym wolała mieć osobę zaufaną a nie z przypadku :confused:
kornela123 też chce tym razem szybki i w miarę bezbolesny poród:rolleyes2:

Dwa porody przeżyłam i nawet nie wiem jak to jest jak wody same odchodzą ... przy obu lekarz przebijał pęcherz płodowy:unsure:

aluśka ja to poczułam jakby balon mi pękł między nogami :tak: ale tylko trochę wód mi odeszło a reszta przy porodzie..może tym razem się uda, że to poczujesz.
 
A ja się trochę boję :-/

Nie samego porodu,bo raptem partych bylo może kilka - urodziłam w pół godziny od pełnego rozwarcia.
Bije się tego co będzie po :-(

Straciłam bardzo dużo krwi, macica mi się nie chciała zwijac czy coś, kładli mi worki z piaskiem na brzuchu.
I nie wolno mi było zasnąć.

Muszę pogadać z moją ginka co to będzie :-( A cesarki nie chce.


Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
 
Ja nie myślę o porodzie (o samym akcie) - wiem że muszę mieć cesarkę i bardziej zajmuje mi to jak mam to załatwić, czy wszystko dobrze pójdzie ze znieczuleniem. Jak zrobić / zorganizować wszystko by dzieciaki były bezpieczne kiedy będę w szpitalu.

Na wiele rzeczy nie mam wpływu więc staram się załatwić co mogę by zminimalizować sytuacje potencjalnie kryzysowe.
 
annam03 jak ja rodziłam to w tym moim szpitalu było mowy o znieczuleniu nawet jak się chciało zapłacić to nie było takiej możliwości :unsure: może teraz jakieś zmiany nastąpiły ale akurat tym razem nie planuję tam u nich rodzic:confused:
Na Kosiniakowe też się nie kwalifikuję co najwyżej na 500+:sorry:
gabeee czemu nie chcesz cc? przecież taki krwotok może się tragicznie zakończyć :no2:
Powiedzieli Ci wówczas co było przyczyną "nie zwijania" się macicy?


 
A ja powiem,ze pęknięcie pęcherza to śmieszne uczucie. Obudziłam sie i poczułam jakby mi cos tam pyknelo:) mi duzo wód wycieklo,rozwarcie szlo szybko.
Aluska mnie na jaczewskiego polozna pytala czy chce znieczulenie,powiedziałam,ze nie bo nie jest zle,pozniej znow zapytala a ze skurcze byly mocniejsze to się zgodziłam,ale zapytala o serce i nie podala bo się bala.
 
reklama
Do góry