reklama
kornela123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2014
- Postów
- 12 273
Ja swoja polozna poznałam 3 h przed porodem
miała na imię Malgosia i urodziła sie tego samego dnia co ja
, ciągle mnie wspierala i chwalila.
Aluska tez ani razu nie krzyknelam tylko oddychalam prawidłowo,ale obok mnie strasznie dziewczyna krzyczała
i na nią tez sie darly bo tym krzykiem tracila sily i nie mogla przec.
Aluska tez ani razu nie krzyknelam tylko oddychalam prawidłowo,ale obok mnie strasznie dziewczyna krzyczała
A no faktycznie skonczylysmy 16 tydzSoglam my raczej święta w rozjazdach będziemy mieli
Kochana toż to dziś obie skończyłyśmy 16 tydzieńciekawe czy i rodzić będziemy w tym samym dniu
Co do położnej to ja nie wymierałam...same przyszłyi nie mam co narzekać bo i przy Amandzi i przy Martynce były przy mnie super kobitki...
Z pierworodną akurat poród się bardzo dłużył więc ta położna co była ze mną od 8.00 akurat o 15.30 kończyła dyżur więc przyszła się ze mną pożegnać a na jej miejsca zjawiła się następna i była ze mną już do końca...
Może były wobec mnie milsze gdyż ja nie krzyczałam ani przy jednym ani przy drugim porodzie mimo że bolało jak cholera...ale krzyki i darcie mi w niczym nie pomagają a siedząc cały dzień w boksie porodowym nasłuchałam się jak nie które położne darły się na rodzące żeby się zamknęły...bo to ma boleć i tyle...
KasiaRo a co dostałaś w prezencie?![]()
A jak to jest z tym krzykiem? Faktycznie tak bardzo sie chce krzyczeć? To w ogóle pomaga w czymś?Ja swoja polozna poznałam 3 h przed porodemmiała na imię Malgosia i urodziła sie tego samego dnia co ja
, ciągle mnie wspierala i chwalila.
Aluska tez ani razu nie krzyknelam tylko oddychalam prawidłowo,ale obok mnie strasznie dziewczyna krzyczałai na nią tez sie darly bo tym krzykiem tracila sily i nie mogla przec.
Nie pomaga w niczym :-)A jak to jest z tym krzykiem? Faktycznie tak bardzo sie chce krzyczeć? To w ogóle pomaga w czymś?
Wkładasz siłę w krzyk a nie w parcie.
Mi się raz wyrwało pod koniec któregoś skurczu, to mi właśnie położne powiedziały, że to nic nie daje.
A wręcz przeszkadza.
A boleć musi :-)
Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
tysia123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2009
- Postów
- 8 574
A jak to jest z tym krzykiem? Faktycznie tak bardzo sie chce krzyczeć? To w ogóle pomaga w czymś?
Krzyk przeszkadza bardzo w parciu. Na szkole rodzenia wciąż połozne to powtarzały.
Ja nie czułam potrzeby krzyczenia, chociaz bolało jak.... bo miałam bóle z krzyża., Za to poryczałam sie kilka razy z bólu i klęłam strasznie...... Położną potem przepraszalam ze sie tyle nasłuchała, ale sie śmiała że woli jak dziewczyna sobie poklnie, pogada ale współpracuje i walczy, niz dobrze ułozona księżniczka, a nie robi tego co trzeba i jeszcze na wszystko narzeka... Położną miałam naprawdę ekstra.
kornela123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2014
- Postów
- 12 273
Ja mam problemy z sercem wiec miała wrażenie,ze nie mogę złapać tchu, skupialam sie na oddychaniu bo rodzilam na leżąco a to przyjemne nie bylo. Studentka trzymala mnie za rękę i nawilzala mi co chwile usta. Chyba ja reka bolala tak jak sciskalam
Duzo zalezy od wytrzymałości na bol,ale i w sumie nie mam pojecia czy dziewczyna obok,ktora krzyczała nie miała 10 razy mocniejszych skurczy. Nie wiadomo. Ja sie modle o lekki i szybki drugi poród
Duzo zalezy od wytrzymałości na bol,ale i w sumie nie mam pojecia czy dziewczyna obok,ktora krzyczała nie miała 10 razy mocniejszych skurczy. Nie wiadomo. Ja sie modle o lekki i szybki drugi poród
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 871
Podziel się: