reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrześnióweczki

reklama
Tysia super że wizyta udana:)
Co do sukni ślubnej to chciałam sprzedać ale jakos nie mogę się do tego zebrać i ciągle wisi w szafie od 7 lat :) Teraz to juz nie wiem czy sprzedam, bo to pamiatka sentymentalna po mamie, która w zeszłym roku zmarła. Chyba więc ja zostawię:)
 
Tysia super że wizyta udana:)
Co do sukni ślubnej to chciałam sprzedać ale jakos nie mogę się do tego zebrać i ciągle wisi w szafie od 7 lat :) Teraz to juz nie wiem czy sprzedam, bo to pamiatka sentymentalna po mamie, która w zeszłym roku zmarła. Chyba więc ja zostawię:)
Apropo moja mama miała taka piękna koronkowa suknie slubna i trzymala ja na strychu a ja z moimi siostrami jak bylysmy Male gowniary pocielysmy ja na sukienki dla lalek. Szkoda mi jej teraz....
 
Gabeeee jak będę brała ślub to chce właśnie taką suknie,prosta w stylu greckim. Cudo
Gratuluję wizyt ;)
Jutro mamy mieć już wątek zamknięty więc, lista będzie na samym początku.
A widziałam że pisalyscie o jedzeniu moja kolacja to była bagietka czosnkowa z sokiem marchewkowo brzoskwiniowym i trufle ;)
 
Ach dziewczyny ciężko za wami nadążyć z czytaniem, ale jestem już na bieżąco. Również zadko się odzywam ale nie zawsze jest czas więc przepraszam was z góry.
Piszecie o sukniach ślubnych...moja wisi w szafie już ponad 13 lat i to że jej nie sprzedalam to tylko z sentymentu (dostałam ja w prezencie od mamy).
Nie wieżę w to że gdy się suknie sprzeda to sprzedaje się szczęście. Chociaż swoją miałam cały czas to tego szczęścia w związku nie było (oprócz moich 2 córeczek). Mąż zginął w wypadku samochodowym 6 lat temu, a po jego śmierci znaleźli się tacy dobrzy ludzie którzy mi opowiadali o jego "podbojach" :/ na szczęście przyjaciół poznaje się w biedzie i te zajęcia pokazały kto jest kim.
Po pół roku po śmierci poznałam mojego obecnego chłopaka. W końcu rok 2016 zaczął się szczęśliwie bo już zaczęłam 14t. Do ślubu też mi się nie spieszy, poczekam... Nie chcę przeżywać tego co poprzednio (może to i obawa). No cóż życie potrafi nas zaskakiwać.
Pozdrawiam was kochane serdecznie i trzymam kciuki
 
Dzien dobry:)

Wklejam, moze komus sie przyda:
Link do: Od kwietnia niektórzy dostaną nie 500 zł, ale nawet 1500 zł na dziecko. Czy Ty też możesz tyle otrzymać?




ckai3e3knlg02eze.png
 
hej u mnie piękne słoneczko od rana!!! aż chce się żyć :-) :)
ale macie zachcianki fiu fiu :rofl2: ja nie mam nic takiego, owszem mam ochotę na pomidory ale nie nachodzi mnie żeby zagryźć je czymś słodkim bleeee :-p

gratuluję udanej wizyty tysia i kolejnego chłopaka na wrześniówkach magda lena :tak:
ja myślałam, żeby sprzedać moją sukienkę ale jakoś od 2008 mi się nie udało :laugh2: i wisi sobie dalej w szafie.
 
Ja moja sprzedałam..później się dowiedziałam że nie powinno się sprzedawać bo szczęście odchodzi i coś w tym jest
.

Ja w przesądy nie wierzę. Sukienkę miałam pożyczoną - podobno nie można. Wiązankę ślubną wywaliłam - tez podobno trzeba trzymac.... oj bez sensu. I tak co ma byc to bedzie.


Ja nie mam zachcianek, ale zdecydowanie słone smaki preferuje. Słodyczom mówimy nie. Nie mam pojecia jak ciasto upiekę na święta jak od patrzenia na słodkie mi niedobrze.
 
reklama
Dziękuję dziewczyny za radę. Dzisiaj pojadę ddo sklepu chrześniak i może tam coś znajdę. Jeżli chodzi o kupno krzyżyka, to nie kupiłabym dla chłopca. U nas nie kupuje się, bo dla nas krzyż dla chłopca to ciężar. Każdy chłopak sam kupuje.

Co do sukni ślubnej, to kupiłam od siostry i później oddałam.

Tysia,super że wizyta udana. Ja jutro jadę do ginekologa.

Pozdrawiam.
 
Do góry