reklama
Malusiolka
Potrójna mamusia :D
Kornela, ja plac zabaw mam koło domu. W tamtym roku kupiliśmy dla dziewczynek plac zabaw z domkiem, z huśtawkami, ze zjeżdżalnią, z drabinką do wspinania i dodatkowo piaskownicę zamykaną z daszkiem dokupiliśmy. Ciesze się, że mogę sobie na krzesełko usiąść a dzieci mogą bawić się.
Jestem zmęczona. Godzinę temu wróciliśmy, a pojechaliśmy o 12-tej, bo M szybciej do domu wrócił. Muszę teraz poleżeć, bo brzuch mnie boli.
To nie jest tak, że mąż pracuje to nie masz szans na 1000zł. Warunek taki aby dostać 1000zł mąż nie bierze macierzyńskiego.
Jestem zmęczona. Godzinę temu wróciliśmy, a pojechaliśmy o 12-tej, bo M szybciej do domu wrócił. Muszę teraz poleżeć, bo brzuch mnie boli.
To nie jest tak, że mąż pracuje to nie masz szans na 1000zł. Warunek taki aby dostać 1000zł mąż nie bierze macierzyńskiego.
Acgug
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2016
- Postów
- 3 152
A ja znów się najadlam aż mi niedobrze. M wyjechał jakieś 0,5 h temu. Same jesteśmy. Jutro może pojedziemy na babskie zakupy.
A teraz czeka mnie kapiel córki i mycie włosów wrrr.
A gdzie to nasza KasiaMarysia23? Pewnie bazuje po obronie.
A teraz czeka mnie kapiel córki i mycie włosów wrrr.
A gdzie to nasza KasiaMarysia23? Pewnie bazuje po obronie.
alevandra- a pobierasz zasiłek z UP czy Ci się nie należał? Bo jeśli go masz, to Ci potem go przedłuża na czas jakby macierzyńskiego.
Molly - myślę, że należy Ci się macierzyński, bo w końcu pracujesz i odprowadzasz składki.
Molly - myślę, że należy Ci się macierzyński, bo w końcu pracujesz i odprowadzasz składki.
kornela123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2014
- Postów
- 12 273
Dzien dobry,chociaz mi sie zaczal marnie-snily mi.sie pogrzeby najblizszych,gabinety ginekologiczne. Matko jak mi serce tluklo rano. Tez macie takie koszmary w ciazy?
Acgug
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Styczeń 2016
- Postów
- 3 152
Oj śnia dość często w ciąży. Ostatnio cmentarz i procesja na cmentarzu była. Ja na to patrzyłam. Stałam kolo kościoła i znalazłam nóż, który zaniósł am do kościoła. Nienawidzę takich snów bo są bardzo realne.Dzien dobry,chociaz mi sie zaczal marnie-snily mi.sie pogrzeby najblizszych,gabinety ginekologiczne. Matko jak mi serce tluklo rano. Tez macie takie koszmary w ciazy?
A tej nocy śnił mi się mój M. Tak się upał, że szok.
KasiaMarysia23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 13 965
Dzień dobry.
Dziękuję za kciuki, przydały się.
Wybaczcie że wczoraj się nie odezwałam. Widziałam się z byłym mężem. Powiedziałam mu o ciąży. Cóż chyba czas dla mnie szukać psychologa, bo sobie nie radzę. On podszedł do tego tego bardzo dojrzale ( co mnie zdziwiło). Nawet się nie cieszyłam z tego że zdałam brało mi 0,20 do średniej 4,5 i to mnie zalamalo, zero szans na stypendium naukowe , z ciazy, po prostu nic mnie nie cieszy. A wczoraj byłam na skraju załamania nerwowego. O 1 w nocy przyjechał Kamil, zdenerwował mnie tym bardzo, bo tata mnie szukał z latarka po ogrodzie. Tłumaczyła mi że przecież chciałam mieć kiedyś dziecko, tak na to czekałam. No dobrze kiedyś chciałam, chciałam z mężem, a gdybym wiedziała, że jednak jestem płodna to chyba nie zdecydowałam bym się na to z obcym facetem. Teraz ta ciąża mnie zaskoczyła, ja przez ten czas nastawilam się na kształcenie.
Mój były mąż chyba rzeczywiście się zmienił, a ja nie dałam mu czasu. Nie wiedział, że się z kimś spotykam. Może to zmiana na chwilę, może nie ale nigdy po rozstaniach taki nie był. Co do rozwodu nadal utrzymuje, że go nie chce ale zgodzi się bez orzekania o winie. Mam wrażenie, że gdzieś 5 miesięcy temu straciłam głowę. Psycholog, psychiatra, niech mi ktokolwiek pomoże, bo nie wiem jak to będzie.
Przepraszam, że Wam się wyzalilam i może mnie uznać za wariatke, ale nie ma sensu nic ukrywać.
Dziękuję za kciuki, przydały się.
Wybaczcie że wczoraj się nie odezwałam. Widziałam się z byłym mężem. Powiedziałam mu o ciąży. Cóż chyba czas dla mnie szukać psychologa, bo sobie nie radzę. On podszedł do tego tego bardzo dojrzale ( co mnie zdziwiło). Nawet się nie cieszyłam z tego że zdałam brało mi 0,20 do średniej 4,5 i to mnie zalamalo, zero szans na stypendium naukowe , z ciazy, po prostu nic mnie nie cieszy. A wczoraj byłam na skraju załamania nerwowego. O 1 w nocy przyjechał Kamil, zdenerwował mnie tym bardzo, bo tata mnie szukał z latarka po ogrodzie. Tłumaczyła mi że przecież chciałam mieć kiedyś dziecko, tak na to czekałam. No dobrze kiedyś chciałam, chciałam z mężem, a gdybym wiedziała, że jednak jestem płodna to chyba nie zdecydowałam bym się na to z obcym facetem. Teraz ta ciąża mnie zaskoczyła, ja przez ten czas nastawilam się na kształcenie.
Mój były mąż chyba rzeczywiście się zmienił, a ja nie dałam mu czasu. Nie wiedział, że się z kimś spotykam. Może to zmiana na chwilę, może nie ale nigdy po rozstaniach taki nie był. Co do rozwodu nadal utrzymuje, że go nie chce ale zgodzi się bez orzekania o winie. Mam wrażenie, że gdzieś 5 miesięcy temu straciłam głowę. Psycholog, psychiatra, niech mi ktokolwiek pomoże, bo nie wiem jak to będzie.
Przepraszam, że Wam się wyzalilam i może mnie uznać za wariatke, ale nie ma sensu nic ukrywać.
KasiaMarysia23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 13 965
Dzien dobry,chociaz mi sie zaczal marnie-snily mi.sie pogrzeby najblizszych,gabinety ginekologiczne. Matko jak mi serce tluklo rano. Tez macie takie koszmary w ciazy?
Oczywiście, że tak.
reklama
Dzien dobry,chociaz mi sie zaczal marnie-snily mi.sie pogrzeby najblizszych,gabinety ginekologiczne. Matko jak mi serce tluklo rano. Tez macie takie koszmary w ciazy?
Nie miewam ich często ale jak już mam to już na całego - dziś śniło mi się że koleżanka zaprosiła wszystkie swoje psiapsiuły i porozdawała swoje rzeczy i powiedziała że umiera. W śnie i po obudzeniu czułam ogromny smutek.
Dzień dobry.
Dziękuję za kciuki, przydały się.
Wybaczcie że wczoraj się nie odezwałam. Widziałam się z byłym mężem. Powiedziałam mu o ciąży. Cóż chyba czas dla mnie szukać psychologa, bo sobie nie radzę. On podszedł do tego tego bardzo dojrzale ( co mnie zdziwiło). Nawet się nie cieszyłam z tego że zdałam brało mi 0,20 do średniej 4,5 i to mnie zalamalo, zero szans na stypendium naukowe , z ciazy, po prostu nic mnie nie cieszy. A wczoraj byłam na skraju załamania nerwowego. O 1 w nocy przyjechał Kamil, zdenerwował mnie tym bardzo, bo tata mnie szukał z latarka po ogrodzie. Tłumaczyła mi że przecież chciałam mieć kiedyś dziecko, tak na to czekałam. No dobrze kiedyś chciałam, chciałam z mężem, a gdybym wiedziała, że jednak jestem płodna to chyba nie zdecydowałam bym się na to z obcym facetem. Teraz ta ciąża mnie zaskoczyła, ja przez ten czas nastawilam się na kształcenie.
Mój były mąż chyba rzeczywiście się zmienił, a ja nie dałam mu czasu. Nie wiedział, że się z kimś spotykam. Może to zmiana na chwilę, może nie ale nigdy po rozstaniach taki nie był. Co do rozwodu nadal utrzymuje, że go nie chce ale zgodzi się bez orzekania o winie. Mam wrażenie, że gdzieś 5 miesięcy temu straciłam głowę. Psycholog, psychiatra, niech mi ktokolwiek pomoże, bo nie wiem jak to będzie.
Przepraszam, że Wam się wyzalilam i może mnie uznać za wariatke, ale nie ma sensu nic ukrywać.
Nie znam Cię ale poruszyłaś mnie bardzo. Przykro mi że nie masz szans na stypendium że jesteś niegotowa. Sporo kobiet w ciąży i połogu odczuwa smutek / depresję. Ja po urodzeniu pierwszego dziecka miałam mega doła. Mnie pomógł czas i rodzina.
Jeśli odczuwasz potrzebę to zgłoś się do psychologa, pogadaj, poradż się, wypłacz. To żaden wstyd.
Ameryki nie odkryłam (wiem) ale nie przepraszaj że piszesz szczerze.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 771
Podziel się: