reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrześnióweczki

No ja to nawet się nie łudze że coś dostanę bo jestem rozwodka i mała jest z małżeństwa a szanowny tatuś dzidzi był wspaniały kochany troskliwy odpowiedzialny przez kilka miesięcy dopóki nie dowiedział się o ciąży.. Od stycznia 3 smsy i zero spotkań.. Wiem naiwna byłam.. Ale były wspólne plany na przyszłość zdobył sympatię mojej córki i przyjaciół i myślałam że w końcu sobie uloze życie a tu taki zonk... Więc dla mnie 8 marca nie istnieje :-(
 
reklama
witam Piątkowo :rofl2:


Wczoraj miałam masakrę...pól dnia wyjęte z życiorysu....ok 15.00 wybrałam się z małżonkiem po dzieciaki on poszedł do szkoły a ja do przedszkola i już wówczas zaczęła mnie delikatnie głowa ćmić..po powrocie do domu zabrałam się za czytanie książki ale niestety ból zaczął się nasilać i był taki dziwny bo tak jakby zaczynał się od lewego oczodołu i promieniował tylko na lewą stronę twarzy....nie mogąc go znieść darowałam sobie czytanie książki i stwierdziłam że może go "prześpię"żeby nie brać znów leku przeciwbólowego i tym oto sposobem po 16.00 ucięłam sobie drzemkę ale niestety jak tylko się przebudzałam ból powracał...ostatecznie obudziłam się o 20.30 by coś zjeść bo już zaczęło mi być niedobrze chyba z głodu..a ból nie dawał za wygraną więc po kolacji poszłam się szybko umyć i z powrotem w kimono...dzisiaj z rana już mnie lekko ćmiło na szczęście w końcu odpuściło :confused:
zazwyczaj jak mnie głowa boli to po obu stronach i przy skroniach a to się mi wczoraj tylko lewej strony czepiło :baffled:

Przed południem koleżanka mnie dziś odwiedziła także nie nudziłam się sama w domu :rolleyes:
 
Dziewczyny a planujecie wcześniej kupić łóżeczko i przygotować pokój?
Ja myślę że w wakacje odnowilabym ( o ile właściciel by się zgodził, bo chcemy wynająć), meble ustawić ale łóżeczko kupić po urodzeniu.

Ja póki co zamierzam wstawić łóżeczko do sypialni, wszystko przygotuję przed porodem. Swój pokoik dostanie jak podrośnie :)
 
wiem i nie mam mowy o zmuszaniu bo to tylko odwrotny skutek by miało tylko mi szkoda po prostu bo ja uwielbiam jedzenie, jest tyle super rzeczy do jedzenia a ona będzie jadła suchy makaron...w końcu z tego wyrośnie ale mam nadzieję, że z tym bejbikiem będzie lepiej pod względem jedzenia :blink: a i mój m ponoć był strasznym niejadkiem :-p
Będzie dobrze. Na pewno. Ja mam taką cicha nadzieje, ze jak zaczne wprowadzać nowe pokarmy dzidziusiowi to i córka jakoś się przekona do nowych smaków.
 
A ja sobie nie wyobrażam życia bez mojego męża szczególnie, że już raz go prawie straciłam :( I dla mnie największym prezentem jest to, że żyje.

Miałam podobnie z moim mężem. Jest dla mnie ważny i nie wiem jak to będzie jak się dowie o ciąży. Teraz próbujemy się kumpelowac, Kamil nie jest za szczęśliwy ale to był mój pierwszy chłopak, mąż, 8 lat razem. Mam nadzieję, że to rozstanie dało mu do myślenia i jakaś inna kobieta na tym skorzysta.
 
No ja to nawet się nie łudze że coś dostanę bo jestem rozwodka i mała jest z małżeństwa a szanowny tatuś dzidzi był wspaniały kochany troskliwy odpowiedzialny przez kilka miesięcy dopóki nie dowiedział się o ciąży.. Od stycznia 3 smsy i zero spotkań.. Wiem naiwna byłam.. Ale były wspólne plany na przyszłość zdobył sympatię mojej córki i przyjaciół i myślałam że w końcu sobie uloze życie a tu taki zonk... Więc dla mnie 8 marca nie istnieje :-(

Kochana my Ci wstawimy tu mega kwiatka i czekoladki!
 
Aluska to Ty mialas cholestaze?

KasiaMarysia-ja mam do remontu sypialne i pokoj dla synka bo obecnie spi z nami. Jak sie urodzi dzidzi to jego przeniesiemy do pokoju obok bo on juz przesypia noce i nie chce zeby byl rozbudzany co chwile. W czerwcu musimy zrobic.
 
Martya, ja też bez mojego nie potrafię żyć.

KasiaMarysia, ja łóżeczko w tamtą sobotę kupiłam :p Nie wyobrażam sobie, że ja pójdę do szpitala, a jeszcze wszystkiego nie będę miała kupionego. Przed porodem chce łóżeczko mieć złożone, aby czekało na maluszka :)

mloda żona, kiedyś znajdziesz odpowiedniego faceta.

Moje dziewczynki mają malutki pokój dlatego dzidzia na razie z nami będzie. A w planie mamy górę do zrobienia i wtedy nasz pokój dla dzieci byłby.
 
reklama
Do góry