Witam niedzielnie
Pospaliśmy sobie dziś do 9.00 potem do kościoła na 10.30 się zebraliśmy teraz chwila odpoczynku i zaraz zabieram się za obiadek
KasiaMarysia23 ja przy obu porodach byłam nacinana... za pierwszym razem dlatego że musieli mieć lepsze dojście do szyjki dziecka gdyż miła 4 pętle..i musieli je rozplątać zanim ją urodziłam w innym wypadku by się udusiła...w drugim przypadku położna chciała żeby się udało bez nacięcia ale Martyna okazała się za duża i nie było wyjścia...zszywana byłam w obu przypadkach bez znieczulenia...po pierwszym porodzie przez gina który prowadził moją ciążę nićmi samo rozpuszczalnymi za drugim razem przez babsztyla który wyglądał i zachowywał się jak rzeźnik..jak mnie zszywała to mi łzy z bólu leciały
Molly oby kac szybko małżonka przestał męczyć
Malusiolka szybkiego powrotu do zdrowia Twojej córci życzę
Ja swoje dziewczynki rodziłam zimą (listopad/grudzie) a i tak byłam napuchnięta jak balon
Jane to dobrze że już Ola czuje się dużo lepiej badania potwierdziło rota virusa?
Annam03 takie huśtawki nastroju to normalne w ciąży
Brak słów na zachowanie pracowników w Rossmannie
KasiaMarysia23 ja nie wybierałam położnej jakie mi się trafiły takie ze mną były ale całkiem sympatyczne babeczki z nich były...przy pierwszym porodzie były ze mną dwie bo długo siedziałam w tym boksie...pierwsza od 8.00 do 15.30 (bo taka miała zmianę) kończąc zmianę przyszła się ze mną pożegnać a potem przyszła do mnie kolejna która była ze mną do samego końca czyli do 19.55
Co do mierzenia i ważenia to mnie przed wejściem do gabinetu woła pielęgniarka na te pomiarya chodzę na NFZ
Pospaliśmy sobie dziś do 9.00 potem do kościoła na 10.30 się zebraliśmy teraz chwila odpoczynku i zaraz zabieram się za obiadek
KasiaMarysia23 ja przy obu porodach byłam nacinana... za pierwszym razem dlatego że musieli mieć lepsze dojście do szyjki dziecka gdyż miła 4 pętle..i musieli je rozplątać zanim ją urodziłam w innym wypadku by się udusiła...w drugim przypadku położna chciała żeby się udało bez nacięcia ale Martyna okazała się za duża i nie było wyjścia...zszywana byłam w obu przypadkach bez znieczulenia...po pierwszym porodzie przez gina który prowadził moją ciążę nićmi samo rozpuszczalnymi za drugim razem przez babsztyla który wyglądał i zachowywał się jak rzeźnik..jak mnie zszywała to mi łzy z bólu leciały
Molly oby kac szybko małżonka przestał męczyć
Malusiolka szybkiego powrotu do zdrowia Twojej córci życzę
Ja swoje dziewczynki rodziłam zimą (listopad/grudzie) a i tak byłam napuchnięta jak balon
Jane to dobrze że już Ola czuje się dużo lepiej badania potwierdziło rota virusa?
Annam03 takie huśtawki nastroju to normalne w ciąży
Brak słów na zachowanie pracowników w Rossmannie
KasiaMarysia23 ja nie wybierałam położnej jakie mi się trafiły takie ze mną były ale całkiem sympatyczne babeczki z nich były...przy pierwszym porodzie były ze mną dwie bo długo siedziałam w tym boksie...pierwsza od 8.00 do 15.30 (bo taka miała zmianę) kończąc zmianę przyszła się ze mną pożegnać a potem przyszła do mnie kolejna która była ze mną do samego końca czyli do 19.55
Co do mierzenia i ważenia to mnie przed wejściem do gabinetu woła pielęgniarka na te pomiarya chodzę na NFZ